JONES POPROSIŁ O 'MAŁE' RĘKAWICE
Na prośbę Mike Jonesa (26-0, 19 KO), jego sobotni pojedynek ze słynącym z nokautującego ciosu Randallem Baileyem (42-7, 36 KO) odbędzie się w ośmiouncjowych rękawicach. 29-latek nie chce odbierać największego atutu swojemu rywalowi i dlatego podjął nieco ryzykowną decyzję.
- Wybrałem ośmiouncjowe rękawice, ponieważ chcę spotkać się z najlepszym Randallem. Powiedziałeś, że gdy kogoś trafisz, to możesz go znokautować. Najpierw musisz tego kogoś dopaść. Sam nokautujący cios nie czyni z ciebie wspaniałego boksera – komentuje "M.J", który stanie przed szansą zdobycia wakującego tytułu mistrza świata IBF w kategorii półśredniej.
"Król Nokautu" obiecuje wszystkim kibicom krwawą ringową wojnę. Jej start przewidziany jest w chwilę po usłyszeniu gongu rozpoczynającego walkę.
- Widzieliśmy Jonesa i jesteśmy na niego gotowi. Nie przegapcie tego, bo szykuje się prawdziwa wojna. Wszyscy o tym mówimy, więc niech tak się stanie. Zabrzmi pierwszy gong i rozpoczynamy – mówi 37-letni mieszkaniec Florydy.
Pojedynek Jones vs Bailey jest częścią wielkiej gali PPV z walką wieczoru pomiędzy Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO) i Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO).