BRADLEY: MUSZĘ WYGRAĆ WSZYSTKIE RUNDY!
Timothy Bradley (28-0, 12 KO) zamierza w pełni wykorzystać życiową szansę, która nadarzy mu się w najbliższą sobotę, kiedy niepokonany Amerykanin stanie do walki z królem boksu zawodowego - Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO).
- Wszystko albo nic. Nie mogę robić sobie przerw na odpoczynek. Runda po rundzie, muszę wygrać je wszystkie! - powiedział 28-letni Amerykanin, który zarobi za ten pojedynek co najmniej 5 milionów dolarów.
- Zaczynałem na podrzędnych galach, teraz walczę w Las Vegas na oczach tysięcy ludzi. To była długa podróż, ale wiedziałem, że tu dotrę. Nigdy nie wyglądam wspaniale, nie toczę spektakularnych batalii. Nie dostrzeżesz u mnie geniuszu, niczego nie robię tak doskonale, by ludzie wpadali w zachwyt, ale w sobotę muszę pokazać światu coś niezwykłego. Być może będzie wam dane to zobaczyć - kończy "Desert Storm".
Data: 07-06-2012 20:42:59
Napina sie i napina, a jak dostanie omłot od Koksa to normalnie spuchnie...:D
trafiłeś jak kulą w płot , patrząc na budowę Bradleya to raczej on jest synonimem koksa , a Pac poza pierdoleniem Floyda nie dał zadnych powodów zeby podejrzewac go o branie srodkow dopingujacych
Hahaha Koks napierdollli koksowi!!!:D:D:D
KOKS lubi takie trupki,ale pare razy to demolke przeprowadził na NO-Zombie!!!:D:D:D
To, że meksykanin zwyciężył w sposób zdecydowany kilka rund, nie może zaważyć o losach całego pojedynku. Pacquiao nie był tak spektakularny jak Dinamita, niemniej przez większość rund metodycznie i sukcesywnie punktował nieco zbyt pasywnego rywala, by rzutem na taśmę przechylić szalę na swoją korzyść.
PS. Takiego Harolda Ledermana uważam za jednego z bokserskich guru, punktującego naprawdę do rzeczy i zgoła sprawiedliwie. Wypunktował zwycięstwo Calzaghe w starciu z Hopkinsem, wskazał na Larę w potyczce z Williamsem... niby dlaczego miałby oszukać publikę w sprawie Pacquaio? A punktował 116-112 dla Filipińczyka!
Poniżej przesyłam link do ciekawej analizy, opartej na statystyce sędziowskich punktów i ciosów zliczonych runda po rundzie:
http://michaeldsellers.com/blog/2011/11/13/pacquiao-marquez-3-round-by-round-scorecards-and-round-by-round-compubox/
Zgadzam się po całości. Nic dodać nic ująć.
Co do Pongsaklek i Paulpolska
To powiem tak jeżeli Pacquiao obijał trupów i zombie to co można powiedzieć o cykorze Mayweatherze który to od tych trupów czyli
De La Hoya, Miguel Cotto dostał porządny łomot.