CIĘŻKA PRZEPRAWA WAWRZYKA
Nie pomylili się bokserscy fachowcy, którzy przed galą "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy byli zgodni, że pojedynek ze "starym lisem" zawodowych ringów 33-letnim Denisem Bachtowem (35-8, 24 KO), będzie dla młodszego od niego o 8 lat Andrzeja Wawrzyka (26-0, 13 KO) trudnym egzaminem.
Rosjanin i Polak pamiętają się zapewne ze wspólnych sparingów, które toczyli w grudniu 2009 roku, przy okazji przygotowań Andrzeja do walki z Oleksijem Mazikinem. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Wawrzyk wygrał 10 kolejnych walk (w tym 3 przed czasem) a jego dzisiejszy rywal walczył 6 razy (m.in. znokautował Steffena Kretschmanna), przegrywając pojedynki z Aleksandrem Ustinowem i Wiaczesławem Głazkowem.
Niższy aż o 14 centymetrów Rosjanin od początku liczył, że uda się mu "upolować" Wawrzyka silnym ciosem z półdystansu. Miał nadzieję, że wstrząśnie rywalem, a następnie przełamie go poprzez dynamiczny atak. Cel ten o mały włos nie został przez niego zrealizowany na sekundy przed końcem 1. starcia, kiedy potężny lewy sierp rzucił Polaka na deski. Bachtow wyczuł swoją szansę i począwszy od 2. rundy zaczął dążyć do powtórzenia tej akcji, ale przez kolejne 3 minuty krakowianin nie popełnił już większych błędów w obronie, przechodząc momentami do skutecznego ataku ciosami prostymi z lewej ręki. W 3. starciu inicjatywę przejął Wawrzyk, pokazując efektowne i co najważniejsze celne serie ciosów z dystansu. Bachtow nie zmienił swojego stylu walki, nadal niebezpiecznie wchodząc w półdystans, uderzając głównie prawymi sierpami, ale nie był już tak skuteczny jak na początku walki. W 4. starciu scenariusz walki nie zmienił się, Polak lewym prostym kontrolował sytuację w ringu, a ataki Rosjanina stały się coraz mniej skoordynowane.
Ambitny Bachtow realizował swoją taktykę w 5. rundzie, zachęcony do ataków nisko opuszczoną gardą Wawrzyka. Na jego nieszczęście narażał się na szybkie i mocne kontry Polaka a kilka sekund przed końcem rundy został trafiony mocnym prawym, po który wielu zawodników padłoby na deski... ale nie Bachtow. Szóste starcie to kolejne ataki zawodnika z Sankt Petersburga, którego ciosy zaczęły jednak tracić na szybkości i co najważniejsze na celności, co skrzętnie wykorzystywał Andrzej celnie obijając głowę rywala. W 7. rundzie pojedynek stał się dość wyrównany i przy tym mniej widowiskowy z uwagi na niewielką ilość celnych ciosów z obu stron. W ósmym starciu niezłomny Bachtow kontynuował swój atak, a Wawrzyk lewym prostym skutecznie go stopował. Na minutę przed końcem rundy zdekoncentrował się jednak i dał się zaskoczyć Rosjaninowi, który lewym sierpem podłączył Polaka do prądu i tylko upadkowi Rosjanina Wawrzyk zawdzięczał dotrwanie do końcowego gongu. Przedostatnia runda to dwuminutowy, chaotyczny atak Bachtowa, który zepchnął Polaka do obrony, z której ten wyprowadzał pojedyncze kontry. Ostatnia minuta 9. starcia stała pod znakiem przepychanek i drobnych fauli z obu stron. W 10. starciu obyło się już bez historii, na co wpływ miało wielkie zmęczenie obu zawodników.
Po zakończeniu walki sędziowie jednogłośnie (97-93, 99-92, 98-93) uznali, że lepszym zawodnikiem był Andrzej Wawrzyk, który tym samym obronił pas WBA International wagi ciężkiej, dokładając do swojej kolekcji "trofeum" WBC o egzotycznej nazwie WBC CIS and Slovenian Boxing Bureau (CISBB).
1:10-8 Rusek
2.10-9 Rusek
3.10-9 Wawrzyk
4.10-9 Wawrzyk
5.10-9 Wawrzyk
6.10-10 (Rusek 57 Wawrzyk-57)
7-10-9 Rusek (67-66)
8-10-9-Rusek (77-75)
9-10-9 Rusek (87-84)
10.10-9 Wawrzyk
96-94
99-92 jeden sedzia chyba przespal ta walke!!!
Dla Wawrzyka to będzie ogromne doświadczenie.
Wygrana punktowa zasłużono, choć oczywiście nie w takim wymiarze, jak u dwóch sędziów punktowych.
Oby tylko nie skończyło się tak, jak ktoś wspomniał, że teraz przed Wawrzykiem 10 lat obijania ogórków, bo Wasyl się za bardzo zestresował.
ale ogólnie Wawrzyk słabszy niż 2 lata temu, nie wiem dlaczego, prawdopodobnie to wynik trapiących go kontucji.
żonę powinien zostawic w domu, bo chyba go rozpraszała.
myślę, że ta walka była bardziej wartościowa niż obicie dwóch kelnerów.
Rosjanin wygrał przynajmniej 3rd w tym jedną do 8.
Proste liczenie daje
97-93
tak więc ją nie wiem skąd te 99-91 i 98-93
sędziowanie na pkt to straszne oszustwo.
W moim odczuciu Wawrzyk wygrał ale minimalnie 96-94 .
I po co ma tu przyjechać ktoś solidny jąk go zwałuja oszukają w perfidny sposób??
Zesrajcie się a hejtujcie. Andrzej od dziecka się jąka, pracował z logopedą i jest sporo lepiej niż było. To dowód na to, że g.. się znacie a komentujecie.
pozdrawiam
Przyczepcie się jeszcze, że za mało przystojny albo że miał słabe oceny z biologii.
Walkę wygrał jednoznacznie, po ciężkiej przeprawie z twardym Rosjaninem. Zaliczył dechy? No i co z tego?
wawrzyk zmierzyl sie z najgrozniejszym jak do tej pory rywalem.Chociaz uczciwie trzeba przyznac ze Bachtow to solidny przecietniak
Trudno powiedziec jak ta treudna przeprwa Andrzeja bedzie miala przelozenie na jego kondycje psychiczna,oby sie wzmocnil...
Moim zdaniem Wawrzyk minimalnie wygrał, ale i tak bokserzy przyjeżdżający na „gale Wasilewskiego”, zdają sobie sprawę z tego, że jak nie znokautują, to sędziowie wydrukują im porażkę!!!
Pewnie dopiero teraz wiely cymbalow zobaczylo wawrzyka na zywo i uslyszalo.Szkoda nerwow na pajacy
Nie interesują mnie wogóle takie aspekty poza bokserskie, nie jego wina ze ma taka wadę.
Czy Wawrzyk to naprawde material na mistrza!? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
Po pierwsze Prokse zwałowali i nie dostwawał w dupę a po drugie to nie narzekamy na Andrzeja tylko sędziów a na Szpilę narzekamy bo sam kreuje się na większego punchera od Georgea Foremana a sam ledwo nokautuję szklarza
Człowieku czy ty nie rozumiesz, że Proksa przegrał z Hopem przez rozwalony łuk brwiowy? Gdyby nie to, walka była by inna. Nie usprawiedliwiam go, ale jak ktoś nic nie widzi na jedno oko, to nie jest łatwo zwłaszcza w niższych wagach..
Masz rację że Grzesiu powinien wygrać zdecydowanie a dawaliśmy bo zmasakrował typa który był w 10-tce wszystkich najważniejszych rankingów więc logiczne były walki z topowymi zawodnikami
W głównej walce wieczoru gali "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy Artur Szpilka (10-0, 8 KO) znokautował w pierwszej rundzie Gonzalo Omara Basile (54-6, 25 KO) i zdobył tym samym pasy WBC Silver Youth oraz Baltic wagi ciężkiej.
Po pierwszej rozpoznawczej rundzie, w drugiej Szpilka przystąpił do bardziej energicznego ataku. Polak ustrzelił Argentyńczyka prawym sierpowym i poprawił serią ciosów bitą w różnych płaszczyznach, po których Basile po raz pierwszy padł na deski. Na koniec akcji pięściarz grupy KnockOut Promotions uderzył rywala, gdy ten już leżał na deskach i został ukarany minusowym punktem. Kilkadziesiąt sekund później Argentyńczyk po raz drugi padł na deski, jednak ponownie wstał i dotrwał do końca starcia.
W trzeciej rundzie Basile ponownie zapoznał się z deskami po lewym sierpowym. Dzielny Argentyńczyk po raz kolejny nie dał się wyliczyć i pomimo zainkasowania kolejnych mocnych uderzeń dotrwał do gongu kończącego starcie. W kolejnej rundzie następne lewe proste posadziły na deski Basile. Tym razem sędzia ringowy przerwał zawody i nie dopuścił do dalszej walki.
Nixon
Można nie lubić Wasilewskiego i spółki, ale bez przesady.
Wawrzyk też do d@py, bo jakiś ślepy sędzia dał mu 99 puntów, zamiast 97. A poza tym się zacina.
*badum tiss*
nikt nie pisze ze sa do dupy. mnie wawrzyk zaskoczył na plus akurat. co do szpili. brak psychiki to jedno. cały czas ma mentalność kibola. po drugie. gdzie ten jego nieziemski cios? dimitrienko ze srednim ciosem, ba prze niektórych na forum nazywany waciakiem znokautował basile w 34 sekundy. w tej walce na dobra sprawe basile nie był po knockdownach nawet porzadnie zamroczony. poprostu odmówił walki. tu nie chodzi o to ze ja nie lubie artka. wrecz przeciwnie zycze mu jak najlepiej. tylko po co robic z niego boga i wypisywac bzdury o jego mega ciosie czy mega refleksie?
nogi zostaja ale odchyla sie przytomnie i powinien wg mnie ponawiac atak i bedzie dobrze
przy czym 2 z 3 ciosów gdyby stał ktos z młotkiem w ręce posłałyby Artura na dechy
A gdyby stal z bejsbolem to by go zabil
Skoncz pierdolic
"przy czym 2 z 3 ciosów gdyby stał ktos z młotkiem w ręce posłałyby Artura na dechy"
Gdybanie, gdyby Chisora miał młotek to Vit by był już na emeryturze.
nie unos sie człowieku. taki bachtow artka sadza na tyłku na dzien dzisiejszy niestety
Dimitrenko jest lepiej wyszkolonym bokserem, Szpilka dopiero na początku kariery. Nie należę do jego fanów i na pewno nie widzę w nim boga, ale oddajmy mu sprawiedliwość. Cios ma dobry, szybkość też. Co z niego będzie, pokaże czas. Na razie reprezentuje jeszcze niewiele.
Wawrzyk też mnie zaskoczył na plus - miał kłopoty, bo Rosjanin to rutynowany twardziel, ale je przezwyciężył i wygrał. Nie miażdżąco, ale dość wyraźnie.
na gdyby miał. a nie ma. coż zrobic
Według mnie Polak wygrał 96-94.
nie chodzi mi o technike a o siłe ciosu. to jednak nie jest ze sobą jakoś szczególnie powiązane?
Dla Bachtow'a maksymalnie 4 rundy.
Andrzej nie ma wybitnej szczęki ale z drugiej strony szybko dochodzi do siebie i "nie panikuje". To spory plus dla osoby której szczęka nie jest najmocniejsza ale również nie taka szklana.
Wygrał pewnie i zasłużenie , duuuużo doświadczenia na pewno zyskał i zaprezentował niezły , rzemieślniczy styl z przebłyskami czegoś więcej.
Pewnie wybitny i w ścisłej prawdziwej czołówce nigdy nie będzie ale dobrze ,że mamy i takiego zawodnika. Jeszcze wykończy kogoś znaczącego.
Miało być 3 rundy bo jak wiemy za pierwszą zdobył 2 punkty.
Artur ma dobra dynamike, niezły cios. jednak kupa pracy przed nim. jak na razie nie ma co startowac do czołówki. niech łapin podnosi poprzeczke ale stopniowo. teksty o tym ze moze juz walczyc z kazdym oprócz Kliczów to zwykła głupota. w innym przypaku Szpilka zostanie takim bokserskim Bobbem Saapem
Data: 03-06-2012 00:52:11
Dla Bachtow'a maksymalnie 4 rundy. *
Miało być 3 rundy bo jak wiemy za pierwszą zdobył 2 punkty."
To się zgadzamy w kwestii punktacji.
Piszesz "jak wiemy za pierwszą zdobył dwa punkty". Cóż... dla sędziego który dał 99 dla Wawrzyka nie jest to takie oczywiste ;-)
Data: 03-06-2012 00:57:00
wg mnie jak ktos prowadzi cala runde i dostaje knockdown na koniec nie musi przegrac rundy a moze ja zremisowac 9:9:P"
Jesteś w błędzie. W przypadku bardzo wyraźnej przewagi upadek na dupsko może powodować porażkę jedynie 9-10. Już bez przesady, Wawrzyk nie rządził w pierwszej rundzie dlatego przegrał ją 8-10.
Chyba jest coś takiego ,że jak ktoś przeważa całą rundę ale pod koniec padł , to zamiast 10:8 można dać 10:9 ? Nie jestem pewny
Tak czy siak Andrzej tak tej rundy nie przeważał.
Data: 03-06-2012 00:59:43
Chyba mógł dać 10 : 9 dla Bachtowa ?
Chyba jest coś takiego ,że jak ktoś przeważa całą rundę ale pod koniec padł , to zamiast 10:8 można dać 10:9 ? Nie jestem pewny
Tak czy siak Andrzej tak tej rundy nie przeważał."
Potwierdzam.
I zgadzam się, że Wawrzyk przegrał tę rundę 8-10.
Duze ryzyko podjal chlopak wychodzac dzisiejszej nocy na ring...
Mimo porażki pokazał charakter , ktoś już wcześniej pisał ze z wawzyka będzie solidny wieloletni szanowany journeyman , tylko tyle i aż tyle
ale przetrwał kryzys i wygrał.to dobrze o nim świadczy!
niezle sie poruszał, Bathkow był obity po walce .
Bahtkowa nie znokałtowali potęzny ustinow carlos gomez i glazkow
to solidny rywal!!
takich rywali powinien dostawać .
TRIUNFO-ALMAFUERTE