WILCZEWSKI ZWYCIĘŻA W POWROCIE
Podczas Kuźni Boksu w Rzeszowie między liny powrócił były mistrz Europy - Piotr Wilczewski (31-3, 10 KO). Polak przez pełne sześć rund obijał Władimira Borowskiego (20-50-2, 10 KO), lecz nie udało mu się zastopować twardego Ukraińca.
Po walce "Wilk" otwarcie przyznał, że jest jeszcze mocno rozboksowany i nie miał czasu na odpowiednie przygotowanie, lecz w ringu emocji nie zabrakło. 33-letni pięściarz z Dzierżoniowa zasypywał przeciwnika efektownymi seriami ciosów i sam nieco przyjmował, ale ani razu nie był zagrożony.
Uderzenia na korpus, a szczególnie lewy hak, robiły swoje i kilka razy Ukrainiec był naruszony, ale zawsze potrafił znaleźć drogę do wyjścia z kryzysu. Mniej więcej od trzeciego starcia kibice zadawali sobie pytanie, czy Polak zdoła wygrać przed czasem, czy będzie musiał zadowolić się zwycięstwem punktowym. Ostatecznie Borowski nie dał się znokautować, a sędziowie przyznali Wilczewskiemu wszystkie rundy.