PAVLIK: POKONAŁBYM FROCHA
Kolejka potencjalnych przeciwników Carla Frocha (29-2, 21 KO) zdaje się rosnąć w ekspresowym tempie. Zainteresowanie konfrontacją z Brytyjczykiem wyraził Kelly Pavlik (38-2, 33 KO), który wcale nie był zaskoczony sobotnim zwycięstwem "Kobry" nad Lucianem Bute.
- Nie byłem zaskoczony tym wynikiem, obstawiałem zwycięstwo Frocha – zaznaczył "Duch" z Ohio.
Zwycięstwo przed czasem nie zrobiło wrażenia na byłym mistrzu świata, który stwierdził, że Bute ma słabą szczękę, w przeciwieństwie do niego. Pavlik oznajmił również, że sam uporałbym się z Frochem, niezależnie od miejsca rozgrywania walki.
- Pokonałbym go. Carl zlał Bute, ale wszyscy wiemy, że Lucian nie ma mocnej szczęki. Zróbmy to, jestem gotowy! Miejsce nie ma znaczenia, niech zainteresuje się tym HBO lub Showtime – powiedział Pavlik.
30-letni Amerykanin 8 czerwca zmierzy się w Las Vegas z przeciętnym Scottem Sigmonem (22-3, 12 KO). Transmisją zajmie się kanał ESPN.
"Prime Pavlik to był lepszy zawodnik od Frocha"
Z całym szacunkiem, ale to wyssane z palca gdybanie. Froch to trzykrotny mistrz świata, a Pavlik to pijaczyna ze słabą psychiką.
Sądziłem, że po szaleńczej trzeciej rundzie będzie zmachany i spuści z tonu, ale nie... czwarta i piąta runda również był w dobrym tempie.
Poza tym to twardy psychicznie skurczybyk :) dostał lanie od Warda, a w następnej walce zdeklasował mistrza świata. Żadnych walk na przetarcie czy innych zamydlaczy. Naprawdę szacun, zasłużony mistrz.
Froch !!pavlik to już nie ten zawodnik co deklasował taylora!
po pogromie na punkty z Hopkinsem coś sie wnim zacieło!
Ucieczka w alkohol jest objawem głębszych problemów natury psychicznej. Nie wystarczy, że on przestanie pić. Problem, który powoduje sięganie po alkohol, musi zostać wyeliminowany. Jeśli sam nie potrafi sobie z czymś poradzić, to sztab powinien mu zapewnić jakąś psychoterapię.
Mimo wszystko, mam nadzieję, że Froch zrewanżuje się Kesslerowi.