'DO TEJ WALKI SAM DOPŁACIŁBYM 100 TYSIĘCY'
Redakcja, Nagranie własne
2012-05-25
Dla Dawida Kosteckiego (39-1, 25 KO) pojedynek z legendarnym Royem Jonesem Jr. (55-8, 40 KO) to spełnienie sportowych marzeń. Polski pięściarz podkreśla, że Amerykanin był wielkim sportowym idolem i 30 czerwca w Gdańsku lub Łodzi czeka go olbrzymi zaszczyt.
Po tylu walkach powinien być bigatszy niż Mayweather , ponadto
nie rozumiem użalania się nad Jonesem , to tak jakby komuś było
smutno że Jones jr upokarzał swoich przeciwników w ringu.
Ostatni "koncert" w Rosji przy walce chyba Toneya jednak ie wyglądał
najlepiej , jak ktoś widział fotki to wie o co chodzi.
Czyli jednak na burdelach mozna sie dorobic ;-)
Widocznie nie potrafił się z nimi obchodzić, być może ma wokół siebie takich ludzi.Nie twierdzę ,że sam byłbym Salomonem w tej kwestii.
Na walkę w PPV trzeba było wziąć kogoś z nazwiskiem,tylko szkoda ,że na siłę Szpilkę zgarnęli do tego,bo uważam ,że sparingi u Kliczki z których zrezygnował, dałyby mu więcej, niż walka na tej gali z kimś "dobrym"
Nie ta waga? Grzegorz musi dużo zbijać przed walkami zatem by się zmieścił...
Tyle że kiepski agent i promotor Hearn u którego Proksa robi "za dostawcę pasa EBU", mu nie załatwią...
Czemu nikt Cygana nie zapytał kto go zastąpi jak go zamknął przed walką?
Chociaż:
"Kostecki ma jednego z najlepszych adwokatów w Polsce, Grzegorza Majewskiego z Warszawy, który przed pójściem za kratki wybronił gen. Czesława Kiszczaka za wprowadzenie stanu wojennego.."