KOPIŃSKA: WYBRAŁAM ZAWODOWSTWO, BO LUBIĘ WYZWANIA
W piątek na gali w Rudzie Śląskiej drugi zawodowy pojedynek stoczy Karina Kopińska (0-1). Zawodniczka z Dąbrowy Górniczej zadebiutowała wśród profesjonalistów pod koniec kwietnia w Danii, ulegając na punkty Fadiji Idrissi (2-1-1) po równej walce. Prezentujemy wywiad z podopieczną Irosława Butowicza, która podczas imprezy grupy Silesia Boxing zmierzy się z Gabriellą Roman (2-5).
Karina dołączyła do skromnej grupy polskich bokserek zawodowych i wraz z Karoliną Owczarz (4-0, 1 KO) postara się o dostarczanie emocji fanom żeńskiej odmiany „szermierki na pięści”. Poznajmy zatem nieco bliżej 23-letnią wychowankę Dąbrowskiego Klubu Bokserskiego.
Piotr Jagiełło: Na początek przybliż nam nieco swoją karierę amatorską. W jakim klubie trenowałaś, ile stoczyłaś walk i jakie osiągnęłaś sukcesy?
Karina Kopińska: Moja przygoda z boksem rozpoczęła się w wieku 15 lat w Dąbrowskim Klubie Bokserskim w Dąbrowie Górniczej. Bardzo miło wspominam te czasy, wszystkich zawodników oraz trenerów. Łącznie mam na koncie około 50 walk, brązowy oraz złoty medal Mistrzostw Polski Juniorek, dwa brązowe medale Mistrzostw Polski Seniorek oraz 2. miejsce na Pucharze Polski Seniorek. Jako juniorka byłam wielokrotnie powoływana na kadrę Polski seniorek, obozy sporo mnie nauczyły. Przez te lata miałam sporo przerwy, ponieważ nie zawsze mogłam pogodzić pracę z treningami.
PJ: Trenowałaś wcześniej inne sporty, czy od razu postawiłaś na boks?
KK: W szkole podstawowej grałam w siatkówkę, jednak później zrozumiałam, że jestem troszkę za niska i postawiłam na boks. Miałam również swoje „pięć minut” w zawodach szkolnych w pływaniu.
PJ: Kto jest Twoim bokserskim idolem?
KK: Nie mam kogoś takiego. W każdym pięściarzu znajduję to „coś”, od każdego mogę się czegoś nauczyć.
PJ: Dlaczego zdecydowałaś się przejść na boks zawodowy?
KK: Amatorstwo bywa nudne, jeśli nie jest się czołowym zawodnikiem kadry Polski. Walki są rzadko, zawodniczek nie przybywa, nie ma z kim boksować. W takiej sytuacji nie można się rozwijać. W pewnym momencie popadłam w monotonię. Decyzję o przejściu na zawodowstwo podjęłam spontanicznie. Ten boks różni się znacznie od amatorki. Chciałem się sprawdzić, ponieważ lubię wyzwania.
PJ: Póki co stoczyłaś jedną walkę zawodową. Przegrałaś na punkty, ale pojedynek był bardzo zacięty. Czego zabrakło do zwycięstwa?
KK: Walka w Danii była bardzo wyrównana, jednak zabrakło tej kropki nad „i”, która na wyjazdach jest bardzo potrzebna. Muszę więcej myśleć w ringu. Uważam, że jestem dobrze wyszkolona technicznie, a czasem bezmyślnie atakuje.
PJ: Czy walki za granicą będą w Twoim przypadku normą?
KK: Tego jeszcze nie wiem… Chętnie będę boksować w kraju i za granicą. W boksie zawodowym jest na tyle mało kobiet, że nie będziemy raczej przebierać w propozycjach, tylko brać, co będzie!
PJ: Jak przebiegły przygotowania do gali w Rudzie Śląskiej? Czy nie masz problemów ze sparingami?
KK: Przygotowania do walki w Rudzie Śląskiej przebiegły bardzo dobrze, w miłym gronie! Treningi sprawiają mi przyjemność, więc czego chcieć więcej? Sparuję głównie z chłopakami. Czasem mam problem w doborze sparingpartnera, ponieważ jestem 55-kilogramową kobietą… Ale nie ma co narzekać, jest ok!
Galę w Rudzie Śląskiej będzie można zobaczyć na żywo za pośrednictwem naszego portalu. W walce wieczoru Bartłomiej Grafka (5-0, 1 KO) zmierzy się z Iharem Karavaeu (5-2, 4 KO) o młodzieżowy pas BBU. Transmisja będzie opatrzona komentarzem dwóch redaktorów BOKSER.ORG - Macieja Dąbkowskiego i Piotra Jagiełło.