REWANŻ HAYE-CHISORA W LUKSEMBURGU?
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, Frank Warren, promotor brytyjskiego "ciężkiego" Derecka Chisory (15-3, 9 KO), wyraził zadowolenie z faktu, że jego podopieczny uzyskał w Luksemburgu licencję, pozwalającą mu kontynuować bokserską karierę.
- W pewnym sensie zrobiliśmy dobry uczynek, wspomagając federację bokserską Luksemburga. Czuję, że jesteśmy teraz jedną, wielką rodziną - powiedział Warren.
Jako ciekawostkę dodajmy, że oprócz FLB (Luxemburg Boxing Federation - przyp. red.) licencję Chisorze zaoferowały także federacje z Rosji, Irlandii, Chorwacji i Austrii.
Obecny na konferencji prezes FLB, Pierre Buck, w pewnym momencie wyraził żal, że pojedynek, organizowany pod auspicjami luksemburskiej federacji odbędzie się w Wielkiej Brytanii a nie w jego kraju, gdzie nie udałoby się pozyskać wystarczającej liczby sponsorów, którzy wsparli by ten projekt. Frank Warren natychmiast zapewnił Bucka, że będzie odtąd wspierał Luksemburg przy okazji organizację "ważnych" walk i dał mu słowo, że pojedynek rewanżowy między Davidem Haye`em (25-2, 23 KO) i Chisora odbędzie właśnie w ...Luksemburgu.
Egzaminy gimnazjalne się pokończyły, bo i poziom IQ w portalu leci na łeb na szyję niczym poziom boksu amatorskiego mężczyzn w Polsce.
Co rusz jakiś jełop leci z tekstem na temat Wladimir/Mormeck. Z żalem i pianą jakby mistrz 3 federacji od 10 lat bił ludzi o ujemnym rekordzie.
Doszliśmy do tak żenującego poziomu zawodników (zarówno w częsci umiejętności, jaj, marketingu i promotorstwa) że walka dwóch przegranych wzbudza emocje prawie jak TYSON Vs HOLYFIELD, bo dwóch mistrzów wydaje się być lata świetlne powyżej reszty zawodników.
Z drugiej strony mam szczerą nadzieję iż ta walka da jednak coś dobrego (nie , nie burackie emocje dla poniektórych o poziomie IQ ziemniaka), mam na myśli nadzieję na walki zawodników o zbliżonym poziomie. Bo walka dwóch bumów będzie wyrównana , walka dwóch średniaków = wyrównana, walka dwóch dobrych = wyrównana, ale walka Klitshko VS reszta czołówki od dawna nie była wyrównana. Nawet tak zachwalany Chisora urwał CAŁE 3 rundy i nie dał się znokautować. Normalnie, sukces na miarę złotego medalu w 1968 gdzie Frazier wygrał walcząc ze złamanym kciukiem. Haye do tej pory obił Yeti, eks-zapaśnika i człowieka który potykał się o własne nogi. A potem była kupa i paluszek. Umiejętności to nie wszystko.
Gwoli małych wyjaśnień po walce z Hayem, Wladimir z kim miał walczyć ? :
- Chisora dostał walke z Vitem dopiero po walce z Helleniusem
- Hay pokonany
- Solis przelewał się jeszcze w łóżku
- Hellenius wałek i kontuzja
- Arreola bije zawodników o których najstarsi indianie nie pamiętają
- Mitchell pokazał jak na razie że wystarczy zadać pare powolnych ciosów by latał jak wata cukrowa na wietrze
- Adamek był po porażce z Vitem w sposób, o którym już pisać nie będę
- Aleksander "Golonka" Povietkin = wiadomo
- Price, Fury, Dimitrienko i inni walczyć jakoś nie mają ochoty
O dziwo Mormeck poszedł na kasę jak Adamek, mimo że dostał jej mniej, dostał bęcki i se poszedł. Rzucam wam na żer hasło, a walka Adamek Vs Klitshko to nie missmatch, też i to duży. Teraz czeka Wladimira OBOWIĄZKOWA obrona, więc do czasu aż się odbędzie, można sobie co najwyżej mocz pod wiatr oddawać, bo walka z Thompsonem MUSI się odbyć.
Osobiście, nie mam zamiaru przegapić żadnej walki, łajno mnie obchodzi kto wychodzi do braci, bo oni jakoś godnego rywala nie mają.
A reszta niech się w końcu zacznie bić między sobą, podniosą swój prestiż jako bokserów a nie tylko statystykę w rekordzie.
I na koniec : śmieję się z kontraktów jakie Klitshko dają rywalom, bo odzwierciedla to poziom różnicy w zawodnikach 90 do 10.
Pozdrawiam bokser.org i userów
PS. Tekst o gimnazjum wywodzi się niestety z własnego doświadczenia, bo jako nauczyciel krew mnie zalewa jak widzę współczesny poziom edukacyjny.
To proponujemy zmienić na koncik polonistyczny!
To co wyżej napisałeś można się w pewnym sęsie zgodzić ale jest małe ale odnośnie do kazdej sytuacji.
POZDRAWIAM!
PS. Price to przyszłość wagi ciężkiej i akurat nie on powinien teraz wychodzić do Kliczków a Helenius, Fury i Bojcow.
To fakt... Bojcow czy Wilder walczą z bumami natomiast Helenius oklepuje znane nazwiska... Z całym szacunkiem ale Brewster w swoim prime zniszczyłby Heleniusa.
Dlatego takie rywalizacje jak Adamek-Arreola, Adamek-Chambers czy Haye-Chisora budzą emocje...
Popieram w większości , i jednocześnie witam w gronie użytkowników (nie zauważyłem wcześniej twoich postów ) , miło poczytać coś co nie jest zlepkiem przypadkowo wklejonych zdań .