BRADLEY: ZWYCIĘSTWO Z WITTEREM NAJWAŻNIEJSZE
Timothy Bradley (28-0, 12 KO), który już 9 czerwca zmierzy się w Las Vegas z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO), przyznał, że jego największym zawodowym sukcesem było pokonanie Juniora Wittera (41-5-2, 22 KO). „Desert Storm” wypunktował Brytyjczyka w maju 2008 roku, odbierając mu pas mistrza WBC w wadze junior półśredniej.
- To była moja pierwsza walka o mistrzostwo świata. Nigdy jej nie zapomnę. Jest coś szczególnego w zwycięstwach odnoszonych na terenie rywala. Tym bardziej, gdy walczy się z mistrzem globu. Nie myślałem o tym za dużo podczas przygotowań, ale wszystko do mnie dotarło, kiedy wylądowałem w Wielkiej Brytanii. Walczyłem dla siebie i dla całych Stanów Zjednoczonych. Może brzmi to kiczowato, ale rzeczywiście czułem przez cały ten weekend, że reprezentują swój kraj. (…) To zwycięstwo było przełomem nie tylko w sensie bokserskim, ale i życiowym – stwierdził Amerykanin.
Od czasu pojedynku z Witterem Bradley stoczył siedem walk - sześć wygrał, a jedną - z Nate'em Campbellem - uznano za nieodbytą. Po raz ostatni pojawił się w ringu w listopadzie ubiegłego roku, pokonując przez techniczny nokaut w ósmym starciu Joela Casamayora.