KŁOPOTY ZDROWOTNE ZATRZYMAŁY MOLLO

Wczoraj w nocy miało dojść do pojedynku Mike’a Mollo (20-3-1, 12 KO) z Franklinem Lawrencem (17-2-2, 12 KO) o wakujący tytuł NABA w wadze ciężkiej. Na kilka godzin przed walką okazało się, że pokonany niegdyś przez Andrzeja Gołotę Amerykanin nie przeszedł testów medycznych i nie otrzymał zgody na wyjście do ringu.

Być może kariera 32-latka została zastopowana na stałe, choć sam zainteresowany nie myśli o zawieszeniu rękawic na kołku i przekonuje, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku.

- Ktoś szukał pretekstu, żeby mnie nie dopuścić do Lawrence’a i znaleziono u mnie jakiś problem z kręgosłupem – mówił podenerwowany Mollo.- Wcześniej wszyscy byli pod wrażeniem mojej kondycji i fizyczności. Niezależna dwójka lekarzy z Chicago i Nowego Jorku stwierdziła, że mogę walczyć. Mówiłem organizatorom, że inni specjaliści nie widzieli w tym problemu, ale oni byli nieugięci. Walka została odwołana zanim przedstawiłem im komplet moich badań – opisuje sytuację bokser o włoskich korzeniach.

Reprezentanci Stanów Zjednoczonych mieli okazję poznać się na ceremonii ważenia. Mollo twierdzi, że faworyzowany "Yah-Yah" bał się go i nie wyglądał na pewnego siebie. 

- Lawrence się mnie bał, uwierz mi. On był przerażony od momentu, gdy zobaczył mnie w hotelu – zakończył "Merciless". 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.