VIDEO. PACQUIAO TRENUJE MIĘŚNIE BRZUCHA
Redakcja, mp8.ph
2012-05-17
Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) znajduje się obecnie w decydującej fazie przygotowań przed zaplanowaną na 9 czerwca walkę z Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO). Z obozu Filipińczyka docierają sprzeczne informacje o formie "Pacmana", jednak większość umieszczanych w sieci krótkich filmików nie pozwala na dokonanie trafnej oceny rzeczywistej dyspozycji pięściarza. Na oficjalnej stronie Pacquiao (www.mp8.ph) pojawiło się ostatnio dłuższe nagranie prezentujące trening mięśni brzucha Manny'ego. Oto i ono:
Niestety wielu nauczycieli wuefu nadal niszczy dzieci brzuszkami.
jest bardzo duzo metod, np a6w, abs2 =]
Pamiętam, jak przed walką z Margarito Pacman bardzo dużo trenował brzuch (bo Margarito słynie z ciosów na korpus) i w wywiadzie zostało przetłumaczone, że Pacquiao robił codziennie 2160 brzuszków, a to chodziło właśnie o spinki.
A nie oglądałeś filmiku wyżej?
Czy znam inną metodą - chyba każda inna jest dobra. Nie ma nic gorszego, bardziej niszczącego i nieekonomicznego niż brzuszki. W sporcie jednak jest mnóstwo mitów - w tym mit brzuszków. Podobnie jak mit szkodliwości i boleści kwasu mlekowego, mit tego, że tłuszcz spala się pod 30` biegu. Albo mit tego, że najpierw spala się glikogen a potem tłuszczu - czy wreszcie, mit tego, że im wolniej, tym więcej tłuszczu się pali, no i że im wolniej tym bardziej tlenowy wysiłek.
Mitem amatorski sport płynie :)
Ten trening na filmiku powyżej to nie są brzuszki.
Wyobrażacie sobie, że jeszcze dziś ogromna ilość osób trenuje popularne brzuszki? Ćwiczenie bardzo mało trenujące brzuch, powodujące szereg groźnych przeciążeń, wyjątkowo nieekonomiczne...
Niestety wielu nauczycieli wuefu nadal niszczy dzieci brzuszkami."
Dokładnie.
Nie chodzi o semantykę, ale o desygnat znaku. A jeśli chodzi o fachową nomenklaturę gimnastyczną, to NIE MA czegoś takiego jak "brzuszki" - to są głównie skłony tułowia w leżeniu tyłem, do tego dochodzą różne modyfikacje, np. z uniesionymi kończynami dolnymi prostopadle do powierzchni. Cała sztuka polega na kącie tego zgięcia, prędkości, sile na pięcia itd. Ale coś takiego jak "brzuszki" tak naprawdę nie istnieje - chyba, że bardzo potocznie :)
Zalecam dowolny atlas gimnastyczny - jeśli znajdziecie w nim ćwiczenie o nazwie "brzuszki", wtedy dopiero będziecie meli prawo mówić "nie wymyślajcie swoich dziwnych teorii".
rakowski
"brzuszki spalają najwięcej tłuszczu" - to jest wręcz niemożliwe :) Trening mięśniowy oddziałuje na... mięśnie. Zaś oddziaływanie na mięśnie, a spalanie tłuszczu, to zupełnie inne i niepowiązane ze sobą procesy fizjologiczne.
Pytasz skąd się urwałem... przecież zalecasz dokładnie to samo co ja - czyli ćwiczenia z filmiku.
Owerfull
W żadnym sporcie nie robi się każdego rodzaju jakiegoś ćwiczenia. Więc twierdzenie, że jak chce się mieć mocy brzuch, to trzeba robić każdy rodzaj - jest przynajmniej błędne.
-mit tego, że tłuszcz spala się pod 30` biegu
-mit tego, że najpierw spala się glikogen a potem tłuszczu
w sumie do tej pory myślałem że tak własnie jest ;) wyprowadz mnie z błędu (wyjasnij dokladnie)
Jedno z drugim się łączy. Żeby spalać tłuszcz, potrzebny jest cukier - w skrócie. Jeśli chcecie dokładniejsze tłumaczenie, to wystarczy prześledzić Cykl Krebsa. Bez pirogronianu (produkt glikolizy), nie będzie on działał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_kwasu_cytrynowego
Tak więc gdyśmy nie mieli glikogenu, to nie moglibyśmy spalać również tłuszczu. To się łączy z tym, że każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje. Tak więc tłuszcz spalamy... nawet jak śpimy, nie potrzebujemy żadnej 30 minuty biegu. To 30` wzięło się z błędnej interpretacji innego zjawiska. Otóż lipoliza jest najintensywniejsza po 30` biegu - czyli wtedy proces rozpadu trójglicerydów (80% tkanki tłuszczowej) na glicerol i WKT (wolne kwasy tłuszczowe) czyli główny składnik energii tłuszczy.
Tak więc żeby spalić tłuszcz, to nie trzeba nawet biec... a poza tym, każdy proces metaboliczny przebiega jednocześnie, lecz z inną proporcją zmienną od czas i intensywności.
A po trzecie - dla kogoś, kto nie ma zamiaru biegać maratonów i ultramaratonów, nie ma to dosłownie żadnego znaczenia z jakich substratów energetycznych czerpie podczas biegu. Nie jest mu potrzebne doskonalenie szlaków tłuszczowych do wysiłków wielogodzinnych.
A to prawda żeby najlepiej spalić tłuszcz to biegać rano bez posiłku?
Spalanie tłuszczu to proces metaboliczny trwający 24h/dobę :)
To nie ma żadnego znaczenia z jakich substratów energetycznych czerpiemy energię podczas biegania. Owszem, rano mamy większe stężenie kwasów tłuszczowych w krwiobiegu i więcej ich spalimy - ale cóż z tego, skoro poza treningiem mamy jeszcze 23 godziny doby, które również są ważne? :)
Bieganie samo w sobie nie spala tłuszczu. Bieganie powoduje spalanie kalorii, przyspiesza metabolizm, oraz wymusza większe zapotrzebowanie kaloryczne po treningu - konieczną na regenerację.
Człowiek nie jest perpetuum mobile, więc jak mniej dostarczysz energii niż potrzebujesz, to zaczniesz chudnąć.
"Jedno z drugim się łączy. Żeby spalać tłuszcz, potrzebny jest cukier - w skrócie. Jeśli chcecie dokładniejsze tłumaczenie, to wystarczy prześledzić Cykl Krebsa. Bez pirogronianu (produkt glikolizy), nie będzie on działał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_kwasu_cytrynowego
Tak więc gdyśmy nie mieli glikogenu, to nie moglibyśmy spalać również tłuszczu. To się łączy z tym, że każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje. Tak więc tłuszcz spalamy... nawet jak śpimy, nie potrzebujemy żadnej 30 minuty biegu. To 30` wzięło się z błędnej interpretacji innego zjawiska. Otóż lipoliza jest najintensywniejsza po 30` biegu - czyli wtedy proces rozpadu trójglicerydów (80% tkanki tłuszczowej) na glicerol i WKT (wolne kwasy tłuszczowe) czyli główny składnik energii tłuszczy."
------------------------------------------------------------------
... każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje... - i właśnie o te "proporcje" chodzi ( bo o tym że tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów, to każdy chyba wie). Jak one, te proporcje, wyglądają u sprintera, a jak u maratończyka? Albo jesteś niedouczony, albo wiesz o co chodzi, ale ... "chcesz zaszokować" zakładając że inni nie mają podstawoeej wiedzy. NIEŁADNIE - tak, czy siak.
pzdr.