VIDEO. PACQUIAO TRENUJE MIĘŚNIE BRZUCHA

Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) znajduje się obecnie w decydującej fazie przygotowań przed zaplanowaną na 9 czerwca walkę z Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO). Z obozu Filipińczyka docierają sprzeczne informacje o formie "Pacmana", jednak większość umieszczanych w sieci krótkich filmików nie pozwala na dokonanie trafnej oceny rzeczywistej dyspozycji pięściarza. Na oficjalnej stronie Pacquiao (www.mp8.ph) pojawiło się ostatnio dłuższe nagranie prezentujące trening mięśni brzucha Manny'ego. Oto i ono:

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Deter
Data: 17-05-2012 21:24:31 
Wyobrażacie sobie, że jeszcze dziś ogromna ilość osób trenuje popularne brzuszki? Ćwiczenie bardzo mało trenujące brzuch, powodujące szereg groźnych przeciążeń, wyjątkowo nieekonomiczne...
Niestety wielu nauczycieli wuefu nadal niszczy dzieci brzuszkami.
 Autor komentarza: AdrianTo
Data: 17-05-2012 21:40:56 
a znasz inną metodę?
 Autor komentarza: KakenxD
Data: 17-05-2012 21:42:41 
AdrianTo
jest bardzo duzo metod, np a6w, abs2 =]
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 17-05-2012 21:47:31 
Ludzie mówią, że robią brzuszki, a tak naprawdę są to tylko 'spinki' jak ja je nazywam, po angielsku to będą 'crunches'.
Pamiętam, jak przed walką z Margarito Pacman bardzo dużo trenował brzuch (bo Margarito słynie z ciosów na korpus) i w wywiadzie zostało przetłumaczone, że Pacquiao robił codziennie 2160 brzuszków, a to chodziło właśnie o spinki.
 Autor komentarza: Owerfull
Data: 17-05-2012 21:51:31 
Ja robię to samo co Manny, powiem tyle, że taki trening brzucha daje ostro popalić i naprawdę trzeba się napocić, w sumie nie robię tego w takiej ilości, ale i tak robię ich bardzo dużo, jednak przesadzać też nie wolno, bo to nic nie da(niektórzy myślą, że jak zrobią 500 brzuszków naraz to będą silniejsze mięśnie, w sumie to nieprawda).
 Autor komentarza: Deter
Data: 17-05-2012 21:51:52 
AdrianTo
A nie oglądałeś filmiku wyżej?
Czy znam inną metodą - chyba każda inna jest dobra. Nie ma nic gorszego, bardziej niszczącego i nieekonomicznego niż brzuszki. W sporcie jednak jest mnóstwo mitów - w tym mit brzuszków. Podobnie jak mit szkodliwości i boleści kwasu mlekowego, mit tego, że tłuszcz spala się pod 30` biegu. Albo mit tego, że najpierw spala się glikogen a potem tłuszczu - czy wreszcie, mit tego, że im wolniej, tym więcej tłuszczu się pali, no i że im wolniej tym bardziej tlenowy wysiłek.

Mitem amatorski sport płynie :)
 Autor komentarza: rakowski
Data: 17-05-2012 22:23:43 
Panowie,bo tak się robi brzuski.Nie wymyślajcie swoich dziwnych teorii,co niektórzy.On ma speca.Jest nim Alex Ariza i on wie co robi i sam jak mówił,że całe życie w tym jest,więc się zna najlepiej.Takie brzuszki są najlepsze.Po co się ćwiczy,żebym mieć twardy gorset mięśniowy i brzuszki też są na wytrzymałość.Brzuszki spalają nawjwięcej tłuszczu.Deter,skąd ty się urwałeś?Tak się prawidłowo robi brzuszki,a nie inaczej.Jeśli robisz za mocno,to obciążasz mocniej kręgosłup i nabawisz się kontuzji.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 17-05-2012 22:51:50 
@rakowski
Ten trening na filmiku powyżej to nie są brzuszki.
 Autor komentarza: Owerfull
Data: 17-05-2012 23:20:04 
Fryto666, Poprawię, nazywaj to jak chcesz, ale to jest trening brzucha, więc można to nazywać brzuszkami, lecz są różne odmiany brzuszków, brzuszki proste, ze skrętem, naprawdę różne, z krążeniem tułowia.Jak chce się mieć mocny brzuchol to trzeba robić każdy rodzaj ;).
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 17-05-2012 23:23:10 
"Autor komentarza: Deter Data: 17-05-2012 21:24:31
Wyobrażacie sobie, że jeszcze dziś ogromna ilość osób trenuje popularne brzuszki? Ćwiczenie bardzo mało trenujące brzuch, powodujące szereg groźnych przeciążeń, wyjątkowo nieekonomiczne...
Niestety wielu nauczycieli wuefu nadal niszczy dzieci brzuszkami."

Dokładnie.
 Autor komentarza: Deter
Data: 18-05-2012 01:01:03 
rakowski, Owerfull
Nie chodzi o semantykę, ale o desygnat znaku. A jeśli chodzi o fachową nomenklaturę gimnastyczną, to NIE MA czegoś takiego jak "brzuszki" - to są głównie skłony tułowia w leżeniu tyłem, do tego dochodzą różne modyfikacje, np. z uniesionymi kończynami dolnymi prostopadle do powierzchni. Cała sztuka polega na kącie tego zgięcia, prędkości, sile na pięcia itd. Ale coś takiego jak "brzuszki" tak naprawdę nie istnieje - chyba, że bardzo potocznie :)

Zalecam dowolny atlas gimnastyczny - jeśli znajdziecie w nim ćwiczenie o nazwie "brzuszki", wtedy dopiero będziecie meli prawo mówić "nie wymyślajcie swoich dziwnych teorii".

rakowski
"brzuszki spalają najwięcej tłuszczu" - to jest wręcz niemożliwe :) Trening mięśniowy oddziałuje na... mięśnie. Zaś oddziaływanie na mięśnie, a spalanie tłuszczu, to zupełnie inne i niepowiązane ze sobą procesy fizjologiczne.
Pytasz skąd się urwałem... przecież zalecasz dokładnie to samo co ja - czyli ćwiczenia z filmiku.

Owerfull
W żadnym sporcie nie robi się każdego rodzaju jakiegoś ćwiczenia. Więc twierdzenie, że jak chce się mieć mocy brzuch, to trzeba robić każdy rodzaj - jest przynajmniej błędne.
 Autor komentarza: Tomek1950
Data: 18-05-2012 03:58:01 
Deter
-mit tego, że tłuszcz spala się pod 30` biegu
-mit tego, że najpierw spala się glikogen a potem tłuszczu

w sumie do tej pory myślałem że tak własnie jest ;) wyprowadz mnie z błędu (wyjasnij dokladnie)
 Autor komentarza: Lukasz28
Data: 18-05-2012 08:43:26 
Deterze napisz cos wiecej na temat tych mitow,chetnie poczytam;),pozdro
 Autor komentarza: Deter
Data: 18-05-2012 11:32:48 
Tomek1950, Lukasz28

Jedno z drugim się łączy. Żeby spalać tłuszcz, potrzebny jest cukier - w skrócie. Jeśli chcecie dokładniejsze tłumaczenie, to wystarczy prześledzić Cykl Krebsa. Bez pirogronianu (produkt glikolizy), nie będzie on działał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_kwasu_cytrynowego

Tak więc gdyśmy nie mieli glikogenu, to nie moglibyśmy spalać również tłuszczu. To się łączy z tym, że każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje. Tak więc tłuszcz spalamy... nawet jak śpimy, nie potrzebujemy żadnej 30 minuty biegu. To 30` wzięło się z błędnej interpretacji innego zjawiska. Otóż lipoliza jest najintensywniejsza po 30` biegu - czyli wtedy proces rozpadu trójglicerydów (80% tkanki tłuszczowej) na glicerol i WKT (wolne kwasy tłuszczowe) czyli główny składnik energii tłuszczy.

Tak więc żeby spalić tłuszcz, to nie trzeba nawet biec... a poza tym, każdy proces metaboliczny przebiega jednocześnie, lecz z inną proporcją zmienną od czas i intensywności.

A po trzecie - dla kogoś, kto nie ma zamiaru biegać maratonów i ultramaratonów, nie ma to dosłownie żadnego znaczenia z jakich substratów energetycznych czerpie podczas biegu. Nie jest mu potrzebne doskonalenie szlaków tłuszczowych do wysiłków wielogodzinnych.
 Autor komentarza: rumburak
Data: 18-05-2012 11:53:41 
Deter
A to prawda żeby najlepiej spalić tłuszcz to biegać rano bez posiłku?
 Autor komentarza: Deter
Data: 18-05-2012 15:22:03 
rumburak
Spalanie tłuszczu to proces metaboliczny trwający 24h/dobę :)
To nie ma żadnego znaczenia z jakich substratów energetycznych czerpiemy energię podczas biegania. Owszem, rano mamy większe stężenie kwasów tłuszczowych w krwiobiegu i więcej ich spalimy - ale cóż z tego, skoro poza treningiem mamy jeszcze 23 godziny doby, które również są ważne? :)

Bieganie samo w sobie nie spala tłuszczu. Bieganie powoduje spalanie kalorii, przyspiesza metabolizm, oraz wymusza większe zapotrzebowanie kaloryczne po treningu - konieczną na regenerację.
Człowiek nie jest perpetuum mobile, więc jak mniej dostarczysz energii niż potrzebujesz, to zaczniesz chudnąć.
 Autor komentarza: WielkiPies
Data: 18-05-2012 19:01:08 
@Deter - ależ ściemniasz.

"Jedno z drugim się łączy. Żeby spalać tłuszcz, potrzebny jest cukier - w skrócie. Jeśli chcecie dokładniejsze tłumaczenie, to wystarczy prześledzić Cykl Krebsa. Bez pirogronianu (produkt glikolizy), nie będzie on działał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_kwasu_cytrynowego
Tak więc gdyśmy nie mieli glikogenu, to nie moglibyśmy spalać również tłuszczu. To się łączy z tym, że każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje. Tak więc tłuszcz spalamy... nawet jak śpimy, nie potrzebujemy żadnej 30 minuty biegu. To 30` wzięło się z błędnej interpretacji innego zjawiska. Otóż lipoliza jest najintensywniejsza po 30` biegu - czyli wtedy proces rozpadu trójglicerydów (80% tkanki tłuszczowej) na glicerol i WKT (wolne kwasy tłuszczowe) czyli główny składnik energii tłuszczy."
------------------------------------------------------------------

... każdy szlak metaboliczny przebiega jednocześnie, a różne są tylko proporcje... - i właśnie o te "proporcje" chodzi ( bo o tym że tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów, to każdy chyba wie). Jak one, te proporcje, wyglądają u sprintera, a jak u maratończyka? Albo jesteś niedouczony, albo wiesz o co chodzi, ale ... "chcesz zaszokować" zakładając że inni nie mają podstawoeej wiedzy. NIEŁADNIE - tak, czy siak.
 Autor komentarza: WielkiPies
Data: 18-05-2012 19:15:24 
p.s...: dla długodystansowca najważniejsze są płuca i serce.Sprinter może przebiec swój dystans na bezedechu. Ich praca różni się tylko "proporcjami"...ech...
pzdr.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.