DENIS BACHTOW RYWALEM WAWRZYKA
Jak poinformował obóz Andrzeja Wawrzyka (25-0, 13 KO), polski bokser wagi ciężkiej 2 czerwca podczas gali "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy skrzyżuje rękawice z Denisem Bachtowem (34-7, 23 KO).
Obaj pięściarze znają się znakomicie, ponieważ w przeszłości mieli okazję ze sobą sparować. Obchodzący w tym roku 33. urodziny Rosjanin wiele razy boksował już na wyjazdach i zdążył sprawić kilka niespodzianek, nokautując na przykład dwukrotnie niepokonanego wcześniej Steffena Kretschmanna.
W starciu z Wawrzykiem będzie z pewnością dużo wolniejszy i z powodu gorszych warunków fizycznych większych szans na zwycięstwo punktowe mieć nie będzie, jednak Bachtow słynie z mocnej prawej ręki i nasz rodak będzie musiał mieć się na baczności od pierwszego do ostatniego gongu. Stawką tej potyczki będzie międzynarodowy pas federacji WBA oraz tytuł WBC Baltic.
+
Człowiek wie, że to syf ale czasami lubi je zjeść :D
Dobre :D
Młody chłopak, a ma porównywalnego przeciwnika do ostatniego przeciwnika Adamka (Aquilery), porównywalny był też Grant, a Maddalone, Gołota i McBride byli o kilka klas słabsi. Z przeciwników Adamka w HW lepszy był tylko Witalij, który Adamkiem się bawił i lepszy był (moim zdaniem nieznacznie) Arreola, z którym Adamek wygrał nieznacznie i który był kompletnie nieprofesjonalnie przygotowany.
Chodzi pewnie o to, że większość ludzi nie lubi Wasilewskiego, więc nawet jak tamten coś zrobi w porządku, to ideologię się dorobi, że jednak nie jest w porządku. Moim zdaniem jeśli walka dojdzie do skutku to będzie super sprawa jak na ten etap kariery.
Ja zrezygnowałem z tych parówek po pamiętnej ubiegłorocznej gali w Bydgoszczy (Diablo vs Palacios + tradycyjne bumobicie) i wcale mnie nie korci, żeby ponownie ich spróbować. Byle powiatowa gala w Anglii jest ciekawsza do oglądania, niż to, co nam serwuje pan Wasilewski. To nie jest świeży towar, tylko odgrzewana w mikrofalówce padlina.
Nie wiedziałem że Bachtow to taki dobry bokser, dobrze że chociaż uznajesz, że jest słabszy od od Witalija. To, że Wawrzyk dostaje solidnego rzemieślnika nie oznacza, że musimy piać z zachwytu nad galą Wasyla. Tak, jestem uprzedzony do niego, bo przez wiele lat serwuje nam "parówkowe" gale, których poziom przyprawia o mdłości, twierdząc przy tym że to niewiadomo jaki boks.
Na jakim etapie kariery według ciebie jest Wawrzyk? Mistrzem świata nie zostaje się ze względu na ładny rekord ani wysługę lat, trzeba walczyć z czołówką i coś pokazać. Obawiam się, że pozostanie na poziomie Baltica lub EBU własnie ze względu na prowadzenie kariery
Przydałoby się w Polsce więcej promotorów, żeby jak w Anglii konfrontować tych naszych rzemieślników, bo z tego są fajne walki, a przecież choćby tych cruiserów to u nas jest na pęczki ;)
W każdym razie, perspektywa bycia journeymanem to nie jest najlepsza perspektywa, zwłaszcza że przy takim objazdowym cyrku można dostać ciężki nokaut i wtedy upada marka "ekskluzywnego". Na pewno Page wolałby być na miejscu Wawrzyka, gdy był młodszy, a nie odwrotnie ;)
Sosnowski zanim dostał propozycję od Kliczki przez wiele lat tułał się po świecie i boksował nawet w Południowej Afryce. Gdyby siedział na ciepłym garnuszku w 12KP, to do żadnych pieniędzy by nie doszedł. Oczywiście, że niektórzy journeymani zaliczają ciężkie nokauty i stają się wrakami, jak np. Owen Beck po nokaucie od Rodrigueza. To jest ryzyko zawodowe. Jednak Wawrzyk ma zadatki na najlepszego journeymana HW na świecie. A zadatków na mistrza nie ma żadnych.
Nejman nigdy w ogóle takiej walki nawet nie powinien dostać. To samo dotyczy mma. W osiedlowych klubach, siłowniach, dyskotekach jest cała masa anonimowych chłopaków o klasę lub dwie lepszych od niego. Nie mówiąc już nawet o zawodnikach. To ktoś, kto potrafił zarobić kasę, bo wepchał się to telewizji i wmówił ludziom, że jest bokserem z czołówki krajowej. Równie dobrze można by wziąć dowolnego łysego bramkarza z dyskoteki, który z kilka razy wziął metkę albo teścia, który dał parę razy w mordę jakimś pijanym chudzielcom stojąc na bramce, wepchać do jakiegoś programu dla debili, podlizywać się staruszkowi, który był kiedyś świetnym bokserem i promować. N. był zawsze bumem i nie nadaje się nawet na na journeymana. Dlatego nokaut był taki widowiskowy, bo wyglądało by to podobnie przy każdym chłopie wziętym z ulicy. Za duża różnica umiejętności.
Masz całkowitą racje a napisałem tak bo śmiać mi się chciało z tego pojedynku ale głównie te napinki Najmana w stosunku do Wawrzyka!
Moim zdaniem wprawdzie ma szansę wygrać z kimś znaczącym ale raczej w prawdziwej czołówce nie będzie lub długo tam miejsca nie zagrzeje. Więc co z takim młodym zawodnikiem robić? Spokojnie go puszczać na solidniaków i zarabiać pieniądze , wyczekując na dogodny moment nawet za 5 lat czy tracić masę forsy ( a jak wiemy pan Wasilewski nie ma dużo funduszów ) i już teraz puszczać go na znane nazwiska ? Co to da na teraz ? Można się tylko sparzyć.
Podsumowując moim zdaniem Wawrzyk jest dobrze prowadzony, nie sztuką jest średniego boksera szybko wypalić za grubszą gotówkę ale spokojnie stopniowo zarabiać na nim pieniądze przez 10 lat jak nie więcej.
Co takiego uczynił Wawrzyk że życzysz mu tak żle?
Co do strategii Wasilewskiego wydaje mi się, że szykuje jednego kolesia który ma talent i będzie prowadzony na najwyższych obrotach i pozostałych, których rekord będzie pewnie wyprzedawał za parę lat. Do walki o EBU pewnie Wawrzyk się dopcha, biorąc pod uwagę poziom niektórych właścicieli tego pasa, ma nawet szansę go zdobyć.
Trzeba jeszcze dodać że Wawrzyk to młody jest!
2012-06-02 Jonte Willis 8(3)-3(1)-1
Crocus City Hall, Myakinino, Federacja Rosyjska 10
bout subject to change & commission approval
2012-05-19 Pavels Dolgovs 9(6)-18(9)-2
Yunost, Klimovsk, Federacja Rosyjska
Ten pojedynek zapowiada sie ciekawiej niz Szpilka-Oregano:)
Wawrzyk musi walczyc na dystans,bo Bakhtov jest grozny jedynie w poldystansie.Musi tez uwazac na bezposrednie overhandy bite z doskoku
Pewnie jakis wejdzie,co da odpowiedz jaka szczeka cieszy sie Guliwer
Ps.ciekawy jestem czy Bakhtov bedzie mial podbite oczy juz w pierwszej rundzie...
Wawrzyk w koncu zawalczy z kims konkretnym. To jest ten "bardzo" pierwszy raz w swojej karierze, cos jak "dziewica." Zobaczymy co z tego wyniknie. To jest prawie tak jak "dziewiczy" rejs Wawrzyka na nieznanych (jeszcze) wodach.
Co bym o nim nie myslal, to jednak Polak, takze powodzenia Andrzej!