NOWA INICJATYWA NA DOLNYM ŚLĄSKU
11 maja 2012 roku w Ziębicach, w niewielkim miasteczku na południu Dolnego Śląska odbędzie się uroczystość otwarcia nowo powstałego klubu bokserskiego „Jaskinia Lwa”. Inicjatorzy tego przedsięwzięcia, zainspirowani sukcesami sportowymi byłego zawodnika i mieszkańca Ziębic Mariana Kasprzyka, który podczas IO w Tokyo w 1964 roku wywalczył dla Polski złoty medal, postanowili zająć boksem miejscową młodzież oraz dzieci przy honorowym wsparciu swojego mistrza. Zapowiadana inicjatywa, która zostanie opatrzona symbolicznym podpisem złotego medalisty, już zyskuje sobie coraz większą popularność wśród najmłodszych oraz ich rodziców. Od marca tego roku na treningi systematycznie uczęszcza blisko 30 młodych mieszkańców miasta oraz pobliskich wsi.
W otwarciu udział wezmą sympatycy boksu, miejscowi przedsiębiorcy, przedstawiciele władz samorządowych oraz znani dolnośląscy mistrzowie pięści; Wojciech Bartnik medalista olimpijski IO w Barcelonie 1992, Mariusz Cendrowski olimpijczyk z Sydney 2000 oraz Piotr Wilczewski, były zawodowy Mistrz Europy w boksie.
Podczas uroczystości otwarcia dojdzie również do podpisania porozumienia o wzajemnej współpracy z klubami: KS Orzeł Oleśnica – reprezentowanym przez Wojciecha Bartnika, Red Corner Wrocław – reprezentowanym przez Mariusza Cendrowskiego oraz Dzierżoniowskim Klubem Bokserskim – reprezentowanym przez Piotra Wilczewskiego. Współpraca polegać ma na międzyklubowym opracowywaniu harmonogramu szkolenia, bezpłatnym wzajemnym udostępnianiu baz treningowych, świadczeniu pomocy szkoleniowej, organizacji wspólnych obozów sportowych oraz braniu udziału w różnego rodzaju akcjach promujących pięściarstwo. Wszystko to ma służyć podnoszeniu poziomu wyszkolenia sportowego wśród dzieci i młodzieży oraz promocji na rzecz popularyzacji boksu.
W dobie kryzysu, jaki niewątpliwie od kilku lat przeżywa polski boks amatorski, tego typu oddolna inicjatywa wydaje się nam być tym bardziej słuszna i wartościowa. Patrząc obecną kondycję tej dyscypliny, szczególnie przez pryzmat porażki jakiej doznali nasi pięściarze w turnieju kwalifikacyjnym do tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie, pozostaje wierzyć, że kiedyś znów pojawi się talent na miarę mistrza Kasprzyka.