'MANNY MA PRZED SOBĄ TRUDNE ZADANIE'
Osman Rodriguez, boxingscene.com
2012-05-09
Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO) spodziewa się trudnej przeprawy Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) w czerwcowym pojedynku z Timem Bradleyem (28-0, 12 KO). "Dinamita" skupia się na własnym występie - 14 lipca na gali w Arlington w Teksasie Meksykanin chce zmierzyć się z mańkutem przypominającym stylem "Pacmana". Top Rank próbuje zakontraktować mu walczącego zupełnie inaczej Brandona Riosa, na co Marquez nie chce przystać.
- Jeśli Manny chce walczyć ze mną jeszcze raz, potrzebny mi mańkut, który przypomina go stylem - tłumaczy wielokrotny mistrz świata. - Tim Bradley będzie dla Manny'ego trudnym rywalem,ale to Pacquiao jest lepszy. Bradley jest silny i walczy bardzo fizycznie, ale zwycięży Manny.
A ten dalej tylko o Mannym nie chce się rozpisywać ale ten cały Marquez chyba się zakochał w Mannym Pacquiao, niech zrobi Mannemu laskę i będzie po sprawie. Jest też druga opcja a mianowicie on po prostu boi się walczyć z rywalami z czołówki i dla tego chce na walkach z Pacquiao przejść do glori chwały a przy tym niezle zarobić. Wystarczy spojrzeć: Marquez miał już Khana ale nie bo wolał Paca, podobna sytuacja miała miejsce z Bradleyem to samo a teraz jest Brandon Rios i znowu beczy bo rywal nie przypomina mu Mannego. Ten cały Marquez zaczyna się robić coraz śmieszniejszy niech spierdala na szczaw.