DE LA HOYA: GDYBYM WTEDY BYŁ O DWA LATA MŁODSZY...

W 2007 roku Floyd Mayweather Jr (43-0, 26 KO) wypunktował w dwunastu rundach Oscara De La Hoyę. Zdaniem tego ostatniego, pojedynek miałby inny przebieg, gdyby tylko odbył się kilkadziesiąt miesięcy wcześniej.
 
- Nie musisz być naukowcem, żeby pokonać Mayweathera. (…) Dobrze sobie radziłem, dopóki się nie zmęczyłem. Gdybym był o dwa lat młodszy i w lepszej formie, byłaby to łatwa walka. To kwestia strategii. Musisz mieć jakąś taktykę i unikać frustracji – stwierdził De La Hoya.
 
„Golden Boy” dodaje, że każda porażka byłaby dla Mayweathera bardzo dotkliwa.
 
- To byłby wielki cios dla jego ego. Ono go napędza. (…) Wielu ludzi chciałoby zobaczyć, jak przegrywa, a on nie chce im dać tej satysfakcji. Zrobi wszystko, co się da, żeby tylko jej nie dać. Dlatego trenuje jak maszyna – mówi.
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: darekaa
Data: 08-05-2012 10:49:26 
A może redakcja da wypowiedź Cotto w której wyjaśnia, że nie uważą wyniku za niesprawiedliwy? (Były to plotki z jego otoczenia)
 Autor komentarza: unlocer
Data: 08-05-2012 10:53:28 
No i potwierdził że przegrał.Cotto też to zrobi jak obejrzy walke i troche ochłonie.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 08-05-2012 11:00:53 
Takie gdybanie.Floyd był mniej doświadczony niż teraz jest.I tak samo może powiedzieć,że gdyby pojedynek odbył się później,to Oscar nie miałby żadnych szans.Każdy widział ten pojedynek Oscara z Flodem.Czy tam brakowało Oscarowi kondycji.Nie wydaje mi się.Przecież on po ostatnim gongu nie bł nawet zmęczony.Trochę jest tutaj nieprawdy.Wytrzymał lepiej kondycyjnie od Mayweathera,bo Floyd musiał uciekać od Oscara,a Oscar szedł tylko do przodu.
 Autor komentarza: Sierak2012
Data: 08-05-2012 11:05:47 
Coś w stylu, Kliczków można pokonać wchodząc do półdystansu i omijając lewy ;)
 Autor komentarza: jkd
Data: 08-05-2012 11:05:54 
Z tymi dwoma latami to bym jeszcze dyskutowal. Na Floyda trzeba by Oscara z walki z Vargasem - a tam mial 29 lat.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-05-2012 11:34:04 
rakowski - Floyd jest widocznie gorszy już os Judah 2006 ! jako młodzieniaszek był wyraźnie lepszy! wystarczy obejrzeć Floyda z Manfredy,Corralesem czy Hernandesem gdzie jego przeciwnicy nie istnieli, a walki z Cotto, Oscarem, Judah, Mosleyem czy nawet Marquezem z dwóch wag niżej.

Zawsze tego typu bokserzy byli lepsi gdy byli bardzo młodzi jak Leonard, Hearns, Ali, Roy
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-05-2012 11:36:59 
jkd - z Vargasem to nie najlepszy przykład bo dopóki Vargas nie spuchł Oskar przegrywał ( tak do 10 rundy).
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 08-05-2012 12:30:10 
dobrze sobie radzilem do poki sie nie zmeczylem

hah zajebisty tekst
 Autor komentarza: anonimowy
Data: 08-05-2012 12:38:35 
No i wychodzi na to ze jednak to Mayweather wyrał nawet według de la hoyi.
 Autor komentarza: jkd
Data: 08-05-2012 13:06:30 
@Stonka

Oscar nie przegrywal. Wygrywal walke na punkty do momentu KO. I jakie ma znaczenie to, ze Vargas w koncu spuchl? Spuchl, bo Oscar go bil kombinacjami na dol, bo widocznie DLH narzucil zbyt wysokie tempo walki. Albo za malo koksu wzial.
Mi bardziej chodzilo, ze to byl ostatni wystep Oscara, kiedy go widzielismy w swojej znakomitej formie. Juz nawet swietny wystep przeciwko Mayordze to nie to samo- niby deklasacja, ale Maygorga przy Oscarze, nawet starym, to zwykly przecietniak.

A co do tematu to nie rozumiem poruszenia- Oscar od samego poczatku twierdzil, ze walke z Floydem przegral zasluzenie. I mial racje.
 Autor komentarza: Jorginto
Data: 08-05-2012 13:25:03 
Hehe, no świetnie sobie radził, pruł powietrze, obijał barki i łokcie Floyda... No fantastyczna walka w jego wykonaniu. Uważam, że ODLH był pięściarzem gorszym od Mayweathera i nawet młodszy by sobie z nim nie poradził. Jemu nie pasował jego styl, analogicznie jak Marquez nie leży Pacmanowi.
 Autor komentarza: oscardelaroger
Data: 08-05-2012 13:28:27 
niech Floyd wygrywa zawsze!
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2012 15:10:35 
To jest iście zadziwiające i ciekawe, że ludzie nie widzą, że Floyd od 2-3 lat jest już coraz słabszy. Do Cotto wyszedł nawet lekko otłuszczony.
Problem w tym, że geniusz nawet po swoim szczycie formy, kiedy już jest słabszy, nadal wygrywa w dobrym stylu.
 Autor komentarza: gemba
Data: 08-05-2012 15:27:24 
zwykle gadanie de la hoi
 Autor komentarza: un4given
Data: 08-05-2012 16:02:02 
@Deter

Ja np. widzę, że Floyd zmienił styl walki na bardziej widowiskowy. Obecnie bije więcej kombinacji i podejmuję więcej ryzyka w ringu.

Czy tak http://www.floydmayweather.com/wp-content/uploads/2012/04/viewer3.jpg wygląda ktoś kto jest otłuszczony ? Nie żartuj. Floyd był przygotowany fantastycznie. Do ringu wniósł 147 lbs przy pewnie około 170 lbs Cotto w dniu walki.
 Autor komentarza: MilfHunter
Data: 08-05-2012 16:07:15 
i tak wygrał z Floydem
 Autor komentarza: clyde22
Data: 08-05-2012 22:06:13 
@jkd "A co do tematu to nie rozumiem poruszenia- Oscar od samego poczatku twierdzil, ze walke z Floydem przegral zasluzenie. I mial racje."
Oscar twierdzil,ze za kazdym razem gdy ogladal walke z Floydem widzial coraz wiecej rund wygranych przez siebie.
Teraz jest bardziej dyplomatyczny ,bo robi z Floydem interesy.

Rowniez Floyd Mayweather Senior bredzil ,ze Oscar pokonal jego syna.
 Autor komentarza: tps
Data: 09-05-2012 11:37:00 
lol przegrał bo tak to ocenili sędziowie więc w sumie co by nie powiedział to i tak na kartach przegrał ale każdy kto choć trochę się interesuje boksem to doskonale wie że zdania są podzielone według jednych przegrał a według innych wygrał...dla mnie np. wygrał..
 Autor komentarza: tps
Data: 09-05-2012 11:59:18 
dodam jeszcze że dla mnie to floyd mocno nagina przepisy w obronie wręcz je łamie...chodzi o przepis mówiący że nie można się odwracać plecami do przeciwnika ... nie mam nic przeciwko jego obrony lewym barkiem ale żeby nie obracał się do prawej ręki przeciwnika tyłem...hatton aż się wkur*** i wykonał jednoznaczny gest biodrami po kolejnym odwróceniu się floyda...to jest jak dla mnie "sekret" jego obrony...oczywiście wsparty doskonałym refleksem, syzbkością i umiejętnościami...od jakiegoś czasu floyd przestał przesadzać z tym obracaniem się ale z cotto było to samo...

oczywiście jestem stronniczy bo nienawidzę tego buca...ale njie ważne czy stronniczy czy nie ten ziom fauluje i nikt mu nie zwraca uwago...żenada...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.