MAYWEATHER vs COTTO - STATYSTYKI Z WALKI
Redakcja, CompuBox
2012-05-06
W walce wieczoru na gali w MGM Grand w Las Vegas Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) pokonał po dwunastu ciekawych rundach Miguela Angela Cotto (37-3, 30 KO) i odebrał Portorykańczykowi tytuł mistrza świata WBA Super w wadze junior średniej. "Money" zdobył także pas WBC Diamond.
Wszystkie ciosy:
Mayweather - 179 z 687 (26%)
Cotto - 105 z 506 (21%)
Ciosy proste przednią ręką:
Mayweather - 51 z 305 (17%)
Cotto - 30 z 177 (17%)
Ciosy mocne:
Mayweather - 128 z 382 (34%)
Cotto - 75 z 329 (23%)
A druga sprawa, jak ktos mial watpliwosci, to na YT polecam nieliczne co prawda, ale juz obecne HL, bo jak sie ogladalo na streamie to sie wydawalo, ze Cotto trafia.
Dzisiejsza walka była pokazem wielkiego kunsztu.
To jest arcymistrz, absolutny profesor.
Cotto szedł ambitnie, ale to co bił szło albo na barki, rękawice, lub po prostu pruło powietrze.
Floyd to geniusz defensywy, poruszania się w obronie.
Floyd trafiał czysto, celnie, on nie uderza bez potrzeby, nie wykonuje niepotrzebnych ruchów.
Odnoszę wrażenie, że jeżeli Floyd zakończy karierę we właściwym momencie to nikt go nie pokona.
Będzie w przyszłości wspominany jak ktoś pokroju Alego.
A co do reszty weekendu:
Remis Hucka, ale Afolabi mógł to wygrać, szkoda że nie przycisnął mocniej.
Dobry Pulev, jestem ciekaw bardzo co tam z niego dalej będzie.
Szkoda Mosleya, przykro się patrzy na idola sprzed lat jak zbiera takie lanie, mam nadzieję, że skończy karierę.
pozdrawiam
24 ciosy celne Mayweather
12 ciosów celnych Cotto
chyba muszę jeszcze raz obejrzeć tą rundę ;)
Nie czaje, blisko jakiego remisu ? Wygrana w pełni zasłużona ! Wątpie by Floyd myślał o pokonaniu Miguela w lepszym stylu. Zachował sie jak na prawdziwego fightera przystalo i walczyl w wadze Cotto a nie smiesznym umownym limicie 145 funtow.
otarłeś się o prawdę w stwierdzeniu 'początek i koniec dla Floyda' tylko problem polega na tym że biorąc to co napisałeś pod uwagę - Floyd wygrał pierwsze 4 i ostatnie 4 rundy (tak typowałem w swojej punktacji) to już jest 8 do 4 w rundach, czyli sam sobie zaprzeczasz pisząc że walka oscylowała w okolicach remisu
Dokładnie !
Mimo że Mayweather według mnie wygrał to nie wierze w statystki compuboxa . Niestety dzisiejsze pokolenie jest takie że jak powie się że coś jest komputerowe to już niby jest niepodważalne . Nie jest tak , maszyna jak maszyna jest na tyle dobra na ile dobrze ją czlowiek zrobił a combox według mnie dobry nie jest .
Rogal
Maywether to świetny bokser tu się zgadzam ale jak Ali nie będzie wspominany . Bywam w Ameryce i wiem że Floyd nie przebił się do świadomości amerykanów nawet na miare Holyfielda , a co dopiero Leonarda czy Aliego ktorych walkami żyła naprawde cała Ameryka .
I jesli Floyd nie zrobi czegoś spektakularnego to nigdy nie stanie się naprawdę ikonom popkultury w Ameryce jak wyżej wspomnieni .
Czego mu brakuje ? Po pierwsze widowiskowości . Ciężko powiedzieć kto lepszy ale niewątpliwe Ali i Leonard walczyli bardziej widowiskowo .
Po drugie wielkich rywali . Floyd walczy z świetnymi bokserami ale nie tak znanymi poza De la Hoya wsród laików . Ciężko ich w każdym razie porównać z Duranem , Hearnsem i Haglerem .
Ostatnią rzeczą której brakuje Floydowi to jakieś dramaturgi w tej jego karierze . Ali oślepł w ringu , został zdyskwalfilowany itd itd Leonard zrobił największy Comeback w historii mimo że nikt w niego już nie wierzył . Floyda nie ma z czego pamiętać poza tym że był naprawdę świetnym bokserem , jednak żeby stać się ikonom trzeba więcej niż tylko skuteczności w ringu .
JEDNAK ZAZNACZAM ŻE MOWIE OGOLNIE O TAKIM OCENIANIU SYTUACJI A NIE O TEJ KONKRETNIE WALCE KTORA WEDLUG MNIE FAKTYCZNIE WYGRAL MAYWEATHER .
Nie zaprzeczam sobie, gdyż nigdzie nie napisałem, że początek walki jest równy jej środkowi i końcowi. Gdybym napisał, że początek i koniec filmu 90 minutowego jest fajny, a środek kiepski, to chyba byś nie pomyślał, że tylko 30 minut filmu jest marne, prawda?!
Bobus:
"Wątpie by Floyd myślał o pokonaniu Miguela w lepszym stylu. Zachował sie jak na prawdziwego fightera przystalo i walczyl w wadze Cotto a nie smiesznym umownym limicie 145 funtow."
A co mu pozostało?! Mayweather biadoli, że Pacquiao obija tylko resztki po nim. Wykorzystał więc sytuację i zrobił szopkę wokół umownego limitu wagowego z walki Cotto-Pacquiao. W tamtej walce Cotto musiał zrzucić dodatkowe 2 funty, czyli mniej niż kilogram. Nie twierdzę, że mi się taka polityka podoba, ale mówienie o duszeniu kogoś w limitach jest absurdalne. Mayweather posunął się nawet dalej stwierdzając, że Cotto jest w jego oczach pięściarzem niepokonanym. Gdybyśmy jednak odwrócili sytuację - gdyby to Mayweather najpierw walczył z Cotto, to po walce Portorykańczyka z Pacquiao murzyn by głosił wszem i wobec, że Filipińczyk obija tylko resztki po nim.
"dotarłem do statystyk runda po rundzie"\
Daj linka
"beniaminGT haha widzę że nie dajesz za wygraną.. Porażka na konkurencyjnej stronie, ewakuacja i nadal tutaj próbujesz robic z ludzi idiotów. Gratulacje :)"
Człowieku, ja na tej stronie jestem od ponad roku. Co do boxingnews, to zostałem tam zbanowany za odmienne poglądy wobec poglądów jednego z redaktorów naczelnych, a dokładnie Mateusza Falasy. Ten szemrany typek mnie jeszcze oczernił stwierdzając, że powodem bana było to, iż podawałem się za więcej niż jedną osobę. Kto głupi, to w to uwierzył. Co do robienia z ludzi idiotów, to w pewnym przewrotnym sensie masz rację. Tylko, że ja nie robię z ludzi idiotów, lecz jedynie pozwalam tym, którzy nimi są to sobie uświadomić.
Zawsze musisz być inny (:D). Ale to nawet dobrze bo myślę dzięki swoim kontrowersyjnym postom dodajesz nieco kolorytu temu forum. Wracając jednak do samej walki. Sprecyzuj jeśli możesz, które dokładnie rundy wygrał Cotto według Ciebie ...
mistrza trzeba obić a w dodatku nie jest tajemnicą że w stanach w przypadku rund remisowych daje się runde temu który był bardziej ofensywny, no ale widać ze boks się zmienia i z tych zasad szybko zrezygnowano skoro pluje się w twarz sportowi i podnosi rękę przegranego boksera.......
Czytając to co napisałeś nasówa mi się jedno Ty naprawdę jesteś ciemny...
A co mu pozostało?! Mayweather biadoli, że Pacquiao obija tylko resztki po nim. Wykorzystał więc sytuację i zrobił szopkę wokół umownego limitu wagowego z walki Cotto-Pacquiao. W tamtej walce Cotto musiał zrzucić dodatkowe 2 funty, czyli mniej niż kilogram. Nie twierdzę, że mi się taka polityka podoba, ale mówienie o duszeniu kogoś w limitach jest absurdalne. Mayweather posunął się nawet dalej stwierdzając, że Cotto jest w jego oczach pięściarzem niepokonanym. Gdybyśmy jednak odwrócili sytuację - gdyby to Mayweather najpierw walczył z Cotto, to po walce Portorykańczyka z Pacquiao murzyn by głosił wszem i wobec, że Filipińczyk obija tylko resztki po nim.
To nie chodzi o to że musiał zrzucać e 2 funty. Chodzi o to, że ta wagę musiał trzymać w dniu walki.(Normalnie w dniu walki Cotto zawsze ważył około 160 funtów, z Paciem 145 do 147 jak dobrze pamiętam). Podobnie było w walce Pacmana z De la Hoya gdzie ten filigranowy Filipińczyk ważył WIĘCEJ niż Oscar.
"To nie chodzi o to że musiał zrzucać e 2 funty. Chodzi o to, że ta wagę musiał trzymać w dniu walki.(Normalnie w dniu walki Cotto zawsze ważył około 160 funtów, z Paciem 145 do 147 jak dobrze pamiętam). Podobnie było w walce Pacmana z De la Hoya gdzie ten filigranowy Filipińczyk ważył WIĘCEJ niż Oscar"
Dokładnie tak, a Ty beniaminGT zastanów się nad tym co piszesz. Jeżeli nigdy nie zbijałeś wagi to nie wiesz, co znaczy będąc w optymalnej formie przy wadze około 70kg zejść 5kg niżej i z taką wagą walczyć 12 rund.
ok uprościłem sprawę, co nie zmienia faktu, że tak w istocie było: 4 pierwsze i 4 ostatnie rundy dla Floyda.
Z tym środkiem dla Cotto to też nie do końca prawda, co powiesz o rundzie 7? zdecydowanie powinna zostać zapisana na konto Mayweathera
werdykt nie podlega dyskusji
PS - jak już wspomnieli niektórzy, mówienie o Cotto, że zbijał tylko funt czy dwa w walce z Cotto, to przejaw ignoranctwa, bo Cotto w walce z Pacquiao ważył NAJMNIEJ w karierze, tj. 147 lbs w ringu, podczas gdy walcząc choćby w limicie nawet 140 lbs, w dniu walki ważył 157 funtów.
Osobiście uważam, że tak czy siak Cotto przegrałby wtedy z Pacuqiao, ale nie aż tak wyraźnie.
@wszawypomiot - Williams to przegrał wyraźnie z Larą, nie zasługuje na walkę z Floydem :)
Miguel nie byl przygotowany na to co czeka go w ringu i nie mial odpowiedniej taktyki na Filipinczyka.Cotto byl zaskoczony sila ciosu i plaszczyznami spod jakich wychodzily ciosy Mannego.
Cotto przygotowywany przez Diaza walczylby bardziej uwaznie w obronie i dotrwalby do ostatniego gongu,byc moze nawet bez wizyt na deskach.Ale nie sadze,ze wygralby z Paquiao.
Dlaczego?
Filipinczyk jest bardzo szybki na nogach,ma fantastyczny handspeed i zadaje mnostwo ciosow.
Walka toczylaby sie w szybszym tempie niz z Floydem i Pac nie zapraszalby Cotto do lin,gdzie Floyd mogl odpoczac broniac sie balansem i kontrujac.Tam najwieksze sukcesy mial Miguel obijajac korpus Floyda.
Natomiast Roach zastosowalby zapewne strategie in-out z szybkimi seriami i Cotto zmuszony bylby do poscigu szybszego Paquiao po ringu.
Miguel molgby miec pewiem sukces w kontrowaniu Paca ale jednak jest to naturalny boxer-puncher,ktory najlepiej czuje sie wywierajac pressing.
Style Miguela czy Hattona sa stworzone dla Paquiao choc ta wersja Cotto bardziej zorientowana na defensywe sprawilaby na pewno wiecej problemow.
Tylko,ze w ogniu walki zawsze wychodzi prawdziwa natura fightera i Cotto pewnie wdalby sie w wymiane bomb z Paquiao co mogloby sie skonczyc tak jak za pierwszym razem,bo Manny bije po prostu mocniej.
Pamietajmy,ze Shane nie byl wydrenowany kiedy zostal posadzony na tylek.Ten facet ma granitowa szczeke co po raz kolejny pokazal w sobote.
A co do Miguela walczyl w sobote wspaniale i dal z siebie max.
Mimo,ze nie wygral to moze sie czuc zwyciezca bo zaprzeczyl glosom krytykow,ze jest poza zasiegiem Floyda .
I mozna mu wybaczyc pretensje do sedziow punkyujacych.
Ale o jakim komputerze mówisz, skoro CompuBox to są 4 guziki i jeden koleś, który obserwuje jednego pięściarza + to samo dla drugiego.
"beniaminGT to taki forumowy Hołdys. Jak wszyscy będą mówić że coś czarnego jest czarne to on powie że jest białe, byle się wyróżnić."
Serio?! To zrób eksperyment. Obserwuj moje wpisy i znajdź jakąś sprzeczność. Skoro zawsze robię na przekór, to nie powinno bydź z tym problemu. Możesz nawet stosować prowokacje.
un4given:
"@beniaminGT
Sprecyzuj jeśli możesz, które dokładnie rundy wygrał Cotto według Ciebie ..."
Oglądałem walkę tylko raz, zaznaczyłem rundę 3, 6, 8, 9 dla Cotto, 4, 11, i 12 dla Mayweathera, a co do reszty, to były na tyle wyrównane, że musiałbym baczniej sprawę zbadać, żeby się wypowiedzieć. Generalnie nie lubię zasady, którą się w boksie forsuje, mianowicie, żeby unikać punktowania 10-10. Wówczas każdą wyrównaną rundę można z czystym sumieniem dać faworyzowanemu przez siebie zawodnikowi i nie ma podstaw do sprzeciwu. I potem wychodzą takie kwiatki, że Mayweather otrzymuje 118, a Cotto 110. Dlatego jeśli nie ma wyraźnej przewagi jednego pięściarza, to daje remis. Ponadto przedkładam ofensywę w boksie nad defensywę. Innymi słowy, w boksie chodzi o to, żeby się bić, żeby było widowisko. Bokser, który wyprowadzi w rundzie 100 ciosów, a tylko 10 dojdzie celu zasługuje na wygranie rundy, nawet jeśli jego rywal dosięgnął go 11 razy, ale wyprowadził tylko 30 ciosów. Swoją drogą, każde inne podejście do punktowania jest szkodliwe dla tego sportu.
darekaa:
"To nie chodzi o to że musiał zrzucać e 2 funty. Chodzi o to, że ta wagę musiał trzymać w dniu walki.(Normalnie w dniu walki Cotto zawsze ważył około 160 funtów, z Paciem 145 do 147 jak dobrze pamiętam). Podobnie było w walce Pacmana z De la Hoya gdzie ten filigranowy Filipińczyk ważył WIĘCEJ niż Oscar."
Tego nie wiedziałem.
Waga Oscara w dniu walki z Pacmanem - 147 funtów
Waga Pacmana w dniu walki z Oscarem - 148,5 funtów.
Jak nie wierzysz w Tale of Tape sprawdź.
Przypominam też, że Oscar nie robił tej wagi bodajże 10(słownie dziesięć)lat. Ale to już musisz sobie sprawdzić bo dobrze nie pamiętam.
"Mayweather zaproponował mi lepszy podział pieniędzy i bardziej komfortowy dla mnie przedział wagowy. Zyskami z Pay Per View podzielimy się w stosunku 65-35 dla niego, a pojedynek odbędzie się w wadze do 154 funtów. Nie mam też górnego limitu wagi w dniu walki - mówi Cotto.
W pierwszej walce z Pacquiao nie mogłem ważyć w dniu walki WIĘCEJ NIŻ 147 funtów, to mnie bardzo osłabiło. Teraz Pacquiao nalegał, żebym w dniu walki nie ważył WIĘCEJ NIŻ 150 funtów. Podział pieniędzy miał być w układzie 70-30 na jego korzyść"
Mimo to DLH byl zdecydowanym faworytem i nie bylo wielu dajacych szanse Paquiao.Oczywiscie przed walka.
Nie slyszalem,zeby ktos dorobil sie fortuny stawiajac przeciw wydrenowanemu Oscarowi.
A nawiasem mowiac obaj zawodnicy powinni miec limit kategorii w dniu walki,co spowodowaloby,ze zawodnicy walczyliby w bardziej naturalnych kategoriach wagowych dla siebie i nie mieli przewagi kilogramow wchodzac do ringu.
Przeciez,kategorie wagowe powinny obowiazywac w ringu a nie tylko na wadze...
Myslisz,ze Cotto mial w kontrakcie zapis o gipsie Margarito?
"Oscar nie walczyl w takim limicie od siedmiu lat jesli dobrze pamietam i wszyscy o tym wiedzieli dlugo przed walka z Paquiao."
Pamiętasz lepiej ode mnie:)