MAYWEATHER LEPSZY OD COTTO
W walce wieczoru na gali w MGM Grand w Las Vegas Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) pokonał po dwunastu zaciętych rundach Miguela Angela Cotto (37-3, 30 KO) i odebrał Portorykańczykowi tytuł mistrza świata WBA Super w wadze junior średniej. Sędziowie punktowali 117-111, 117-111 i 118-110. Werdykt został przyjęty gwizdami przez publiczność, która sympatyzowała z "Junito".
35-letni Mayweather wszedł do ringu w towarzystwie swego przyjaciela 50 Centa, młodego gwiazdora pop Justina Biebera i znanego wrestlera HHH. Publiczność wyraźnie buczała, gdy Floyd wchodził między liny. Cieplej przywitany został "Junito", któremu towarzyszył m.in. Odlanier Solis.
Już w pierwszej rundzie widoczna była przewaga szybkości po stronie Floyda. "Money" kontrolował walkę lewym prostym bitym z doskoku. W drugim starciu przez szczelną gardę Mayweathera przebiło się kilka ciosów Portorykańczyka. Cotto był aktywniejszy i bardziej zdecydowany, sędziowie mogli zapisać tę odsłonę na jego konto. Bardzo wyrównana i trudna do punktowania trzecia runda.
Znakomite czwarte starcie. W pierwszej części Floyd zachwycał celnością, bijąc długimi seriami z dystansu. Później do roboty wziął się mistrz, który przy linach doprowadził do celu kilka mocnych ciosów. Miguel kończył tę odsłonę z pierwszymi śladami walki na twarzy. Równie ciekawe było piąte starcie. Miguel Cotto przez ponad dwie minuty znajdował się w natarciu, a Mayweather bronił się i kontrował przy linach. W pewnym momencie Cotto trafił czystym lewym sierpem, ale nie zrobił wrażenia na Floydzie. W samej końcówce do ofensywy przeszedł "Money". Kolejna trudna do punktowania runda.
Szóstą odsłonę można spokojnie zapisać na konto mistrza, który kontrolował tempo i doprowadził do celu więcej ciosów. W tym starciu z nosa Mayweathera pociekła krew. W siódmej rundzie przewagę miał już "Money", który trzymał rywala na dystans i trafiał kombinacją lewy-prawy. Znakomita ósma odsłona w wykonaniu "Junito". Portorykańczyk całkowicie zdominował Floyda Mayweathera i rozbił mu nos. Zakrwawiony Amerykanin w narożniku robił dobrą minę, ale ta walka nie do końca układała się po jego myśli. W dziewiątym starciu Floyd zaprezentował się już lepiej, ale nawet jeśli wygrał rundę, to nie potrafił narzucić przeciwnikowi swojego stylu.
W dziesiątym starciu champion cały czas atakował w półdystansie. Kiedy Floydowi udawało się odchodzić, trzymał Miguela lewym prostym, gdy jednak dochodziło do zwarć, lepszy był Portorykańczyk. Cotto nie przestawał atakować, "Money" bronił się fantastycznie, ale niektóre ciosy Miguela dochodziły celu. Kolejna trudna do punktowania odsłona. Przed ostatnim starciem wynik był sprawą otwartą. Floyd wstrząsnął mistrzem w dwunastej rundzie, ale Miguel szybko doszedł do siebie. Ostatnie starcie wygrał z pewnością "Money" Mayweather. Cotto był przekonany, że to jemu należy się zwycięstwo w walce. Po ogłoszeniu werdyktu faworyzującego przeciwnika, rozczarowany "Junito" opuścił ring. Redakcja BOKSER.ORG punktowała 115-113 dla Amerykanina.
Jakie 118-10? Przeciez to była walka remisowa ze wskazaniem na Cotto, ktory byl w dodatku OBROŃCA TYTUŁU wiec to jemu jak juz sedziowie mogli sprzyjac, ale nie, to FLoyd jest gwiazda ma 48-0 i nie moze odniesc w zadnym wypadku porazki, nawet jakby mocno obciagal.
I powie ktos po co ogladac boks, skoro wiadomo ze sedziowie wspomagaja gwiazdy? przeciez to bez sensu, po co trening tych bokserow, caly wysilek skoro to sedziowie decyduja.
I nie dziwie sie ze Melisa byla smutna. Tez bylbym smutny gdyby okradli moja żone.
PROFESOR
Teraz komentował stronniczo jak zawsze!
nic nie pokazal
Czekam na to zeby zmierzyl sie z absolutnym krolem boks we wszechswiecie Mannym. ale watpiw w to bo niestety Floyd to zwykly tchórz i wie ze nie mialby zadnych szans, ale to zadnych.
krol jest tylko jeden.
Wygrana Mayweathera 2-3 rundami.
PS. Kostyra jest jebanym kretynem ; DDDD
Wg mnie Cotto wygral 115-113 no ale coz, wynik mogl pojsc wobie strony, a Na Moneyu sie wiecej zarabia.
jestem jednak bardziej sfrustrowany tym kostyrowym "mejłeferem" :D
co za osioł...
ale nocka cudna, tyle walk, na zajebistym poziomie...
dobranoc :)
"byscie zrozumieli dlaczego floyd wygral tak wysoko ciosy bite na rekawice nie sa pkt na plus"
No to Floyd bił na rękawice, co nie? :D
Werdykt jest śmieszny, wynik mógł iść w obie strony z uwagi na postawę Cotto, agresję i nie tylko a dali mu zaledwie 2-3 rundy. Myślałem jak będzie punktowana walka w przypadku gdy będzie równa. Jak widać sędziowie zostali znów podpłaceni :P
O Jackiewicz się popisał..
Co Cotto musiał by zrobić żeby wygrać na punkty przy takich sedziach?
Floyd prawie by posadził Cotto w dwunastej gdyby zamiast dać mu odpocząć tańcząc wokół rzucił się i trafił jakimś czystym strzałem to Portorykańczyk zapoznał by się z pewnością z deskami. Walka ogólnie na wysokim poziomie nie czuję się rozczarowany. Geniusz defensywny Floyda niesamowity gdy zepchnie się go na liny i bombarduje z obu rąk nie sposób tego gościa czysto trafić, gdybym ja był w ringu byłbym mega sfrustrowany. Powtarzam zwycięstwo Mayweathera sprawiedliwe chociaż pewnie znajdą się tacy którzy będą pisać o wielkiej krzywdzie Cotto ;D
Kupcie sobie okulary i nie słuchajcie Kostyry bo on ślepy jest i zawsze przyznaje zwycięstwo bokserowi który więcej macha rękoma.
117-111 dla Mayweathera.
Canelo nie jest jeszcze gotowy, wiec czekamy czy Pacquiao sie odwazy pod koniec roku...
Floyd wygrał! Fakt w miarę wyrównana walka, nic to jednak nie zmienia.
Ile ciosów doszło Floyda? Wie ktoś?
Walka bliska remisu, a wysoki wynik dla Floyda to efekt powszechnej wśród sędziów praktyki przyznawania wszystkich rund remisowych faworytowi. A w tej walce rund remisowych było z 8. Skoro wszystkie poszły dla Floyda to wyszło 118-110."
wtf...Is your name Stevie Wonder?
O pizdopisarz Cop się już wynurzył:) "
Typowy polski kmiot jestes dzieciaku..lol...
W Polsce jest taki komentator Kostyra, który jest dość ślepy.
W tej walce jak Coto wyprowadził cios to ten się darł, że Monej jest ciężko obijany.
Koleś ma tak prawie ZAWSZE. Jest piekielnie stronniczy i ŚLEPY.
Według Kostyry każda runda poza ostatnia była dla Coto.
jak widać niektórzy po prostu nie mogą dopuścić do siebie faktu, że to nie jest już ten Floyd, nie ten refleks, szybkość. A większość rund była wyrównana, kilka z większą lub mniejszą dominacją jednego z nich.
118-110 to jakiś żart. Szczególnie w pamięci utknęła mi któraś ze środkowych rund, chyba 7 bądź 8 w której Floyd został wręcz zdominowany
Mówiło się o Mannym, że skoro dał słabszą walkę z Marquezem to nie ma szans z Mayweatherem, a ciekawe co teraz będą idioci mówic o Mayweatherze... On naprawdę nie jest taki zajebisty jak ludzie uważają, do tego ma ego większe niż obaj Kliczkowie razem wzięci i to go kiedyś zgubi, a do walki z Mannym nigdy nie dojdzie...
Ja także hehehe
Data: 06-05-2012 07:18:18
Było blisko remisu, ale Cotto to wygrał. Nie wiem jak można było dać 10 rund dla Mayweathera!? Poza tym to Cotto był mistrzem, więc uważam że go okradli ze zwycięstwa.
No właśnie stary... Jakby Cotto był kasiasty, był super gwiazdą i Bóg wie kim jeszcze to by to wygrał, albo by dali remis (przy remisie mistrz i tak przecież zachowuje pas). Sorki ale już afolabi miał większą przewagę nad huckiem niż tutaj mayweather nad cotto...
Pulew, remis, Alvarez (ale nie zdziwi mnie inne rozstrzygnięcie), Money (ale postawiłem na Cotto i całym sercem jestem za nim).
Nie pomyliłem się :)
@cop
W Polsce jest taki komentator Kostyra, który jest dość ślepy.
W tej walce jak Coto wyprowadził cios to ten się darł, że Monej jest ciężko obijany.
Koleś ma tak prawie ZAWSZE. Jest piekielnie stronniczy i ŚLEPY.
Według Kostyry każda runda poza ostatnia była dla Coto. "
Nie znam zadnych polskich komentatorow na tyle by wydaac opinie. Jedynego, ktorego zauwazylem na dluzsza chwile to niejaki Pindera, ktorego poziom jest rowniez mizerny. Mam rade dla wszystkich interesujacych sie boksem zawodowym - przestancie ogladac walki na swiatowym poziomie z prowincjonalnymi komentatorami, ktorzy wpuszczaj was w maliny i robia z siebie i z was indolentow.
POWIEM KRÓTKO. COTTO TEGO NIE PRZEGRAŁ. "
Powiem krotko - czas na zmiane zainteresowan, gdyz najwyrazniej boks zawodowy jest dla ciebie zbyt trudny do zrozumienia...lol...
Zaczyna się gadanie jak po walce z Oscarem którą Floyd uczciwie wygrał.
Mayweather jest pięściarzem którego zwycięstwa fani uwielbiają deprecjonować :) :)
Jedno pytanie, czy na bieżąco punktowałeś walkę?
Świetne widowisko, po ogromnym niedosycie, jaki zafundował Floyd w walce z Ortizem, ten pojedynek zrekompensował to z nawiązką. W końcu ktoś nawiązał wyrównany pojedynek z pięknisiem, o dziwo nawet szybkościowo Cotto nie odstawał od Moneya.
Być może ta walka była jednym wielkim wabikiem dla Pacmana... A tak na poważnie widać, że Floyd już powoli traci swoje atuty, choć tłumaczenie przebiegu walki tylko tym, jest na pewno krzywdzące dla Portorykańczyka, który dał jak dla mnie najlepszą walkę w karierze.
Pozdrawiam, warto było czekać całą nockę:)
To zwykły widz będzie słyszał ciosy nie robią wrażenie, są w powietrze, chaotyczne ataki itp. Itd.
Dla kogos kto ogląda boks w polsacie i tylko jakieś wiekszkę walki, też człowiek wypatrza wynik, jedynie ktoś kto trochę ma pojęcie i nie słucha jego bełkotu i ogląda walkę taka jaką ona jest.
Niestety nie jest on komentatorem, w jego komentowaniu nie ma żadnego obiektywizmu. Straszna amatorszczywna
Punch stats showed Mayweather landing 179 of 687 punches to 105 of 506 to Cotto.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma w boksie, żadnej reguły, co by mówiła, że tylko deklasując czempiona można mu odebrać pas?
Fakt, Piniondz faulował w ten sposób przez całą walkę, a sędzia zupełnie nie zwracał na to uwagi.
Które rundy dałeś Cotto ?
Data: 06-05-2012 07:25:16
"barteksz300 Data: 06-05-2012 07:21:51
POWIEM KRÓTKO. COTTO TEGO NIE PRZEGRAŁ. "
Powiem krotko - czas na zmiane zainteresowan, gdyz najwyrazniej boks zawodowy jest dla ciebie zbyt trudny do zrozumienia...lol...
Spójż na siebie ;)
Punch stats showed Mayweather landing 179 of 687 punches to 105 of 506 to Cotto
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Data: 06-05-2012 07:30:25
020
Nie ma w boksie, żadnej reguły, co by mówiła, że tylko deklasując czempiona można mu odebrać pas?
Polecam obejrzenie walk Pacmana vs Marquez, Afolabi vs Huck oraz Chisora vs Helenius
Nie ma reguły, ale tak jest w boksie zawodowym. Mistrzostwo, swoje sciany i sędziowie pomagają. Tutaj miał tylko mistrzostwo. Jak widać to zbyt mało. Gdyby walka była w portoryko i to Cotto miał więcej kasy niż Money - wygrałby to bądź zremisował. Druga sprawa tak jak tu pisza ludzie - Floyd ciągle faulował a sedzia mial to gdzies wiec to juz kompletna parodia.
Punch stats showed Mayweather landing 179 of 687 punches to 105 of 506 to Cotto
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
LUDZIE K...A KOMENTUJCIE FAKTY!!! CZY MAŁO KTO MA JUŻ SWÓJ MÓZG???
Najpierw się naucz pisać a potem krytykuj ludzi. Pozdro ;)
Ogłasza się zatem wszem i wobec, że od dziś do jutra wieczór(bo ile mogą trzymać psychodeliki?) zespołem redakcyjnym w jednoosobowej obsadzie pozostaje miłościwie nam panujący, wirtualny cop!
A tak poważnie, wynocha błaźnie.
Data: 06-05-2012 07:36:55
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Punch stats showed Mayweather landing 179 of 687 punches to 105 of 506 to Cotto
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
LUDZIE K...A KOMENTUJCIE FAKTY!!! CZY MAŁO KTO MA JUŻ SWÓJ MÓZG???
Gratuluje tym co slepo wierza w compubox... dodatkowo od Mayweather Promotions ;]
Fajnie, wklejałeś już to.
A co do walki: znacznie bliżej mi do wyniku 115-113 niż 118-110. Uważam za najbardziej sprawiedliwy 116-112.
Zauważyłem, że słowo "wałek" pojawia się bardzo często. Można było o nim przeczytać zarówno pod artykułem dotyczącym Garbera, Hucka jak i tutaj. Proponuję poczytać sobie o zasadach punktacji w boksie zawodowym. Chyba zbyt wiele osób kieruje się sympatiami do bokserów albo punktuje "wygląd ryja po walce".
Teraz Ci nie powiem bo byłem w taki stresie, ze nie zapisywałem. Natomiast liczyłem rundy na pewno wygrane przez Cotto. 4 to minimum. 3 były wyrównane, które mogły iść dwie strony. Ja dałem je Cotto. Floyd walczył pasywnie. on nie ustalał warunków w ringu. Do tego Cotto był agresorem i walka toczyła się na jego agresywnych warunkach. To kosztowało go strasznie dużo sił dlatego choć był świetnie przygotowany opadł z sił w ostatnich 2 rundach. I chyba wielu patrzy na wynik na podstawie 2 ostatnich rund, w których Money był wyraźnie lepszy.
Mayweather większość ciosów wyłapywał lub przepuszczał, dlatego każdy marzy o takiej defensywie, no chyba, że o boksie nic nie wie i nigdy nie walczył ;) to wtedy myśli, że robienie wiatru to efektywne boksowanie ;)
Łatwiej i obiektywniej się punktuje. Serio.
A tak poważnie, wynocha błaźnie."
lol... blazna to poszukaj w swojej rodzinie. Zreszta nie wiem kto cie tam robil, wiec nie musi byc rodzina... Tak powaznie jednak, to od kiedy wyrazanie wlasnejn opinii spotyka sie z taka reakcja. Na dodatek, moja opinia jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci jest opinia wiekszosci fachowcow w tej dziedzinie... Powtarzam: fachowcow!
Mayweather jest pięściarzem którego zwycięstwa fani uwielbiają deprecjonować"
Dokladnie. Nie fani je jednak deprecjonuja a raczej ci, ktorzy o boksie zawodowym wiedza mniej niz radykalni islamisci o wspolczesnym swiecie...lol...
Nie ma takiej możliwości żeby wypunktować walkę dla Portorykańczyka, no po prostu nie da się tego zrobić. Nie potrafiłbym wskazać 6 wygranych przez niego rund nawet gdybym nienawidził Mayweathera.
Floyd chyba zostanie właściwie doceniony dopiero kiedy skończy karierę. Bo póki co ludzie zdają się nie dostrzegać, że mają szansę oglądać na żywo jednego z największych w historii
Powiem tak z tymi expertami pokroju COP jest że , swój spojrzenie wyzacza punkt ich siedzenia i tyle.
COP kup sobie gumową lalkę i posmaruj jej otwór między nogami keczupem i możesz ślub brać bo bendzie jak prawdziwa kobieta
"Nie znam zadnych polskich komentatorow na tyle by wydaac opinie. Jedynego, ktorego zauwazylem na dluzsza chwile to niejaki Pindera, ktorego poziom jest rowniez mizerny. Mam rade dla wszystkich interesujacych sie boksem zawodowym - przestancie ogladac walki na swiatowym poziomie z prowincjonalnymi komentatorami, ktorzy wpuszczaj was w maliny i robia z siebie i z was indolentow. "
Ty se narzekaj na Pinderę, hehe. Weź sobie obejrzyj tę walkę z polskim komentarzem. Zobaczysz jakim jest ślepcem Kostyra.
Swoją drogą mam wrażenie ze Kostyra zdaje sobie sprawę z swojej ułomności. W tej walce bardzo stronniczo komentował ale jak sędziowie dali wygraną Monejowi to NAGLE zmienił zdanie i powiedział, że właściwie to dobra punktacja.
Całą walkę Kostyra się podniecał jak Coto punktuje! Dosłownie gdy Manuel cokolwiek próbował wyprowadzić to się podniecał, że celny cios.
Tylko w rzeczywistości Mayweather zadał o 70% celnych ciosów WIĘCEJ.
KOSTYRA dziękujemy idź już pisać książki ale nie komentuj bo jesteś ślepy i stronniczy.
"Floyd chyba zostanie właściwie doceniony dopiero kiedy skończy karierę. Bo póki co ludzie zdają się nie dostrzegać, że mają szansę oglądać na żywo jednego z największych w historii"
Zgadzam się. Pisałem o tym kilka dni temu. Dla mnie FMJ to nr 2 w historii boksu.
Ktoś tu chyba rywalizuje z brianoconner o miano trolla nr 1 tej strony...
Dawno tak bezdennie głupiego komentarza nie czytałem.
FLoyd numer 2? To numerem jest Najman ?
Wiem, że to nie merytoryczne, ale musiałem :P
piotr -"KOSTYRA dziękujemy idź już pisać książki"
o czym te książki ma pisać?- bajki dla dzieci?
Może zbiór powiedzeń komentatorskich? O Kostyrze można wiele negatywnych rzeczy powiedzieć, ale gadane ma ;-)
Cotto spisał się rewelacyjnie i sprowadził całe te towarzystwo podniecające się byle pierdnięciem Floyda na ziemię. Mayweather jest mistrzem - wszystko w tym temacie, po co się tyle srać. http://bit.ly/J8CHt5
Aaaaa! Ten typ co nie wiedział za bardzo co ma z pasami Floyda zrobić to był ten słynny Bieber.
Świetny wpis na blogu:)
Pozdrawiam
Przed wpuszczeniem do studio Pana Kostyry
1. zafundować wizytę u okulisty!
2. zbadać stan trzeźwości alkomatem
3. przeszukać i ewentualnie zabrać alkohol i inne używki
4. Wytłumaczyć który bokser jak się nazywa
5. Dać mu zdjęcia obu zawodników z podpisanym drukowanymi literami nazwiskiem - w razie jakby zapomniał
6. jeśli to nie pomoże przygotować głośną muzykę która zagłuszy bełkot
KAŻDEMU TRZEBA DAĆ SZANSĘ!
Są już statystyki, Mayweather jak na siebie dość słabo ze skutecznością, bo tylko 26%, ale Cotto jeszcze mniej - 20%. Miguel zwyczajnie robił wiatrak
PS. Ciekawi mnie jakie statystyki widział Kostyra w Walce Floyd - Oscar, skoro potwierdzały one zwycięstwo tego drugiego. Komentator nie może się kierować własnymi sympatiami.
http://www.facebook.com/pages/Prosimy-o-zwolnienie-stronniczego-Andrzeja-Kostyry/431289596881645
Proszę o wsparcie! Polsat może sobie nie zdawać sprawy komu płaci!
'Nie wiem kto Cię robił?'
Gdzie się podziała Twoja ogłada cop? Dobre maniery? Twoje chłodne kalkulacje? Subtelność i precyzja słowa? Gdzie wyszukane argumenty, którymi szermujesz ku uciesze gawiedzi? Wreszcie... gdzie te przewagi Twojego intelektu?
Tania ideologia, którą nakręcasz na forum(zgadzamy się z Tobą albo się nie znamy); autokreacja; głupoty podszyte 'ekspercką wiedzą'(stwórzmy oddzielną kategorię dla Kliczków, bo są za dobrzy dla obecnych ciężkich!); ślepa wiara w 'amerykańskich' pięściarzy; służalczość wobec autorytetów; dogmatyzm... zaraza, to wszystko zaraza. Zaraza ma Twoją twarz cop. Twój nick.
Co do Andrzeja Kostyry to nie widzę nic złego w jego komentowaniu walki Floyd - Cotto. MOżna mieć zastrzeżenia do innych walk ale tutaj był nawet rzetelny. Wielokrotnie mówił, że pojedynek zacięty, wyrównany, przyznawał rundy Floydowi a wy piszecie jakby mówił, że to pełna dominacja Cotto. Bzdura.
A co do tego, że Kostyra mówił, że Floyd przegrał z De La Hoyą to jest to JEGO zdanie. Więc wara wam od takich stwierdzeń i obrażania człowieka.
Co do samej walki to mnie zaskoczyła. Nawet nie jestem w stanie podać wyniku gdyż przewidywalem, że wszystkie rundy będzie dominował Floyd a raczej będzie je po prostu wygrywał. Dlatego nie notując wyników poszczególnych rund trudno powiedzieć jaki byłby mój werdykt. Aczkolwiek oscylowałby między 116-114 dla Floyda przez remis do 115-113 dla Cotto.
Cotto spisał się świetnie. Jak dla mnie wcale nie odstawał umiejętnościami w defensywie od Floyda który bił na gardę. Cotto nie robił 'wiatraka' jak De La Hoya czy Ortiz co niektórzy już wypominali. Gdy miał Floyda przy linach umiejętnie szykował akcje bił dwa celne uderzenia na korpus , próbował na górę ale gdy widział, że Floyd zaczynał się kołysać to stopował akcje by nie tracić sił. Robił to co trzeba robić z Floydem, brakło troszkę szczęścia, przychylności sędziów no i wpływów...
Tak dla copa, jak widać mój kiepski polski stream był wiarygodniejszy od Twojej wspaniałej amerykańskiej transmisji w Full HD.
Rozumiem że każdy może mieć swoje zdanie, ale od komentatora wykonującego swój zawód należy wymagać profesjonalizmu. Wolę Kostyrę od trochę nudnego Pindery, ale to nie pierwsza walka gdzie wpływa na kibiców nie mających na co dzień styczności z boksem, myli nazwiska, przeinacza fakty itd.
Bo trudno przekupić sędziów by uczciwie sędziowali. Floyd się zawsze zabezpieczy.
"Rozumiem że każdy może mieć swoje zdanie, ale od komentatora wykonującego swój zawód należy wymagać profesjonalizmu."
Tak tak, a ksiądz niech się nie wypowiada nt sytuacji w kraju. Ma swoje zdanie i ma prawo je głosić. Zabronisz wielu innym dziennikarzom mówienia o swoich werdyktach? Większość nie oznacza wszystkich.
Zjadłeś śniadanko? Sorry stary, trudno mi uwierzyć w słowa kogoś kto uważa, że Tyson był wielkim mistrzem... Co to znaczy 'nie można go wypunktować' ? Każdego można, Cotto to robił, punktował i wygrywał rundy z Floydem.
nie....tyson byl tylko solidnym rzemieslnikiem dlatego tylu expertow na swiecie uwaza go za tak wielkiego............tak samo jak ze szpilka......myslisz ze masz zawsze racje i nie dopuszczasz logiki do siebie..
Tak jasne, właśnie widać. Gdzie napisałem, że nienawidzę Mayweathera? Po prostu krytykuje ten żałosny werdykt który skrzywdził Cotto. Z uwagi na postawę Cotto można było dać mu zwycięstwo gdyż w wielu rundach to on dyktował warunki, wywierał presję (co akurat nie jest z Floydem niczym niezwykłym).
I skoro piszesz, że to duża firma i nie ma się co dziwić werdyktom to po ch**a oglądasz walkę która z góry jest ustawiona?
Użytkownik o nicku "LegiaPany", który ma problem z jako-takim pisanie postów poucza mnie o braku logiki. Boże Ratuj!!
Jasne że ma prawo, ale musi się liczyć że zostanie to uznane za nieprofesjonalne. To jak duet K&K komentował tamtą walkę to kpina, zupełny brak profesjonalizmu. A jak już porównujemy to do księdza, to Kostyra to bardziej taki ksiądz Natanek. Niby ma swoje zdanie, ale przez to często wystawia się na kpiny.
Kostyra jednak sadzi takie kwiatki: "Dla mnie Floyd przegrał z Oscarem, co zresztą potwierdzają statystyki ciosów" ... Bez komentarza.
Powiedział ktoś, kto pewnie nigdy nie próbował zrozumieć o czym mówi Natanek ale najeżdża bo tak trzeba.
Ta zasada nie dotyczn nikogo. To kit wciskany ludziom na usprawiedliwienia wałków. Wygrywasz jak jesteś lepszy, nieważne czy tylko o jedną rundę więcej czy 'wyraźnie' o 10
Bronisz go bo na twoich włosach jawi się żel ? Wybacz ale ja doskonale rozumiem o czym on mówi.
Właśnie widzę :D
HeadCrusher - oglądam walki Floyda bo podoba mi sie jego styl i boks jest ciekawy i interesujacy, A do Cotto nic niemam on po walce wiedzial ze przegral bylo widac jakies zrezygnowanie w nim po ostatnim gongu
Wiedział, że co by nie zrobił to na punkty z nim nie wygra bo nie ma wpływów.
"ostatnio z Marquezem pokazal faktycznie WAŁEK WSZECHCZASOW! "
Panu "Tajson is de best" już dziękujemy.
Dobże, ja jusz tesz mieszkam za granicom.
"ludzie nie majacy argumentow czesto wychodza z takimi rzeczami bo moga inaczej postawic na swoim"
Po prostu wiem, że Ty nie masz nic sensownego do dodania.
"smieszny jestes czytelniku "wyborczej""
Jedyne co mogę zrobić z wyborczą to się nią podetrzeć oO
Skoro twierdzisz inaczej to udowodnij że wiesz lepiej, zamiast pisać puste teksty.
I obejrzyj walkę drugi raz, bez komentarza, z wiedzą ze nie punktuje się ciosów przestrzelonych w powietrze :) Zapominajac również że naprzeciw Cotto stoi ktoś kogo tak bardzo nie lubisz, a gwarantuję że zobaczysz inny wynik niż ten który widzisz teraz...
I obejrzyj walkę drugi raz, bez komentarza, z wiedzą ze nie punktuje się ciosów przestrzelonych w powietrze :)"
Oh tak, Ty zdążyłeś już sobie ją zobaczyć od nowa xd a takie pytanie - ciosy na garde się punktuje?
Walka niezła,w punkty się nie bawiłem ale Cotto pozostawił po sobie świetne wrażenie,choć walki nie wygrał.Wiem że to raczej nie możliwe ale ja bym "kupił" rewanż.
"Po prostu wiem, że Ty nie masz nic sensownego do dodania. "
Aha, tak samo jak wiesz ze Tyson nie byl wybitny (okej mozna miec swoje zdanie ale twoje proby zrobienia top -15 bez Tysona jakis tydzien temu byly calkiem zabawne)
tak samo jak wszystko wiesz o Szpilce (o ktorym rowniez mozna miec swe zdanie ale ty jestey zwyklym hejterem jezeli chodzi o niego)
Co do Kostyry ... Może nie wszystkie rundy ale kilka miał naprawdę mega stronniczych. Szczególnie raziło: brak komentarza po niektórych świetnych akcjach Mayweathera i zachwyty nad jakimś słabym podbródkiem w klinczu itp. , potwierdzone statystykami zwycięstwo ODLH nad Floyd'em.
PUNCH STATS: De La Hoya landed 122 of 587 total punches (21%) to 207 of 481 (43%) for Mayweather. De La Hoya was also busier but less accurate with his power punches, landing 82 of 341 (24%) to 138 of 241 power punches (57%) for Mayweather.
Jak można było dać Floydowi wygraną , przez 12 rund zaskoczył mnie tylko w tej 12 . A tak , był spychany przez Cotto na liny , lub do narożnika , a tam był niszczony ( głównie przez ciosy w korpus ) , ale na głowę też dużo przejął . Też nie powiem , że Cotto nie dostawał . Ale kurna no 3/4 ciosów szło na garde . Także jak dla mnie nie ma niepokonanego Floyda .
Punktowałem 116-112 dla Floyda, znakomita obrona jak zawsze, ale zauważyłem, że brakowało mu pomysłów jak przebić się przez tę żółwią gardę Cotto. Nie zawiodłem się ani na Afolabim, ani na Canelo, ani na Floydzie. Po przeczytaniu paru komentarzy jestem zszokowany, że była jakaś inna gala i ktoś chyba oglądał właśnie ją, a nie pojedynki w MGM grand.
Miguel zawsze będzie wielkim mistrzem ,nawet jak odejdzie na emeryturkę.
Po prostu mam argumenty. Taki Bert Sugar umieścił go na 100 miejscu P4P a ja na miejscach 15-20 w heavy. Co w tym niezwykłego? Jestem rozsądny i nie mam wypranego mózgu przez media promujące boskiego Tajsona jak wy.
a obiektywny wynik w tej walce to 115:113 dla mayweathera, ale jak widac faworyzowany floyd jest skutecznie chroniony przez sedziow
Trochę Cię rozumiem . Stawiam , że jesteś za Floydem i lubiasz go jako boksera :D
tylko jak była walka Manny vs Marquez 3 to ja miałem identyczne pretensje do Pindery . I jakoś nikt z fanów Floyda nie przyznał mi racji , wręcz mówili , że bzdury gadam . A teraz również trochę był stronniczy komentarz . I mówie to jako fan Mannyego nie Floyda . Po prostu nie mam klapek na oczach i widzę co się dzieje .
I sporo z nich było amortyzowanych podobne ciosy amortyzował Floyd w dodatku Cotto uderzał na korpus.
A Kostyrę to pozwałbym do sądu za wprowadzanie ludzi w błąd....i stronniczy pojedynek. Gdzie jest PINDERA ??
Tak, ale jak Dan Rafael punktował Hopkins-Pascal II 114:114 to nagle zacząłeś przytaczać media :) Teraz z Tysonem i Sugarem to samo. Potwierdza to że wybierasz sobie te fakty które pasują ci do twoich opinii, zresztą mocno wypaczonych. Najciekawsze że uważasz się za eksperta z własnym zdaniem nie kierującego siew swoich ocenach mediami :D
Tak jestem fanem geniuszu bokserskiego Floyda, to mój ulubiony pięściarz ale równie podoba mi się ofensywny styl Pacman-a. Co do jego 3 walki z Marquzem to jak dla mnie ją przegrał. Komentarza Pindery nie pamiętam dokładnie więc trudno mi powiedzieć czy był stronniczy. Co do Kostyry jeszcze to naprawdę mega irytujące było gdy Money uderzył piękną kombinację ciosów z której przynajmniej jeden doszedł celu lub zadał bezpośredni prawy który doszedł a tutaj cisza, zero komentarza ze strony Kostyry. Przykład druga runda w której Floyd zadał chyba ze 3 prawe sierpy które weszły a pan komentator znów zamilkł. Zauważył te ciosy dopiero na powtórce ...
w nocy podekscytowany mialem remis (nawet cotto 115-113), o 9.00 mialem 115-113 floyd :)
Cotto lał ale powietrze :D Statystyki ciosów:
Mayweather
179/ 687
Cotto
105 /506
Tłumaczylem to wielokrotnie. Nie mam ochoty się powtarzać, całokształt jego kariery był przeciętny i tyle.
A w ogóle to ładnie wam wyprało mózg, że posiadacza paska WBA trzeba pobić wyraźnie (czyli co najmniej 10:2, albo nokaut). Ali nie wygrał rewanżu ze Spinksem, bo nie pobił go aż tak wyraźnie, haha ;D A przecież, to Spinks był "mistrzem" ;)
Matys90
Po pierwsze w boksie siedzę bardzo długo , oglądałem tysiące walk i boks trenuje . Więc nie pitol mi tutaj . Z Casstillo też przegrał , ale wielu z tych którzy tutaj wprowadzają swoje komentarze bardziej kojarzy ODLH niż Castillo . A z ODLH , Floyd przegrał i to nie tylko Kozyra Ci powie , ale cały bokserski świat . Nie wiem czy słyszałes komentarze po tej walce od Sugar Leonarda , Bernarda Hopkinsa , Nazima Richardsona , Emanuela Stewarda i wielu wielu innych .
Zgadzam się z Tobą . Tylko , że ja nie napisałem , że Manny wygrał tamtą walkę . Dla mnie był tam ewidentny remis . I wtedy pan Pindera komętował walkę na stronę Marqueza , ze względu na to , że jego ulubieńcem jak sam przyznał jest Mayweather . Pewnie pan Kozyra zrobił podobnie w dzisiejszej walce , bo jego pupilkiem jest Manny .
Tylko w tym senk , że ja widziałem wygraną Cotto . A jestem naprawdę obiektywny .
A Kostyra się skompromitował mówiąc właśnie, że statystyki ciosów to potwierdzają.
nie będę się z Tobą kłócił . Ty uważasz swoje , a ja swoje . Też oglądałem tą walkę i to nie raz . Nie jestem w stanie powiedzieć ile , bo takich rzeczy nie liczę . Ja Tobie nic nie udowodnie , ani Ty mi .
Jeżeli miałby Floyd wygrać to góra 115-113 . To jest maximum jakie sędziowie mogli dać Floydowi . Inna punktacja to wałek . A tak wogóle to sprawiedliwy byłby remis lub wygrana Cotto , bo on na to zasłużył tego wieczoru
Cotto nie miał ani jednej takiej rundy jak Floyd 4 i 12. Niektórzy też nie potrafią zauważyć, że to Floyd zapraszał Cotto na liny gdzie pięknie kontrował z defensywy a większość ciosów Junito pruła w powietrze ... Taki już ma styl. Podobnie było z ODLH, Ortizem, Hattonem. Jak można być obiektywnym pisząc, że Cotto lał Floyd'a ? :D
Jeżeli Cotto robił wiatrak to Floyd bił w mur , czyli w rękawice Cotto . A tak po za tym przy linach to Floyd obrywał i nie było rzadnego wiatraku . Dostawał po korpusie jak i po twarzy i tylko odchodząc od lin kiwał głową , że nic się nie stało jak by to miało jakiś wpływ na ocene sytułacji
Punktując walki, sędziowie zwracają uwagę na następujący elementy:
- Effective Aggressiveness – efektywne nacieranie na przeciwnika, a więc takie, któremu towarzyszy skuteczne zadawanie ciosów. Bokser, który pozostaje w defensywie, również może liczyć na pozytywną ocenę w tym aspekcie, jeżeli to on inicjuje wymiany (i, rzecz jasna, jest skuteczny).
- Defense – wszelkie elementy składające się na defensywę zawodnika, takie jak bloki, uniki, parowanie, zejścia z linii ciosu itd.
- Ring generalship – umiejętność narzucenia rywalowi swojego stylu walki.
- Clean punching – ciosy czyste, a zatem zadane prawidłową częścią rękawicy i mijające blok rywala. Im silniejsze, tym większa ich wartość.
W których z tych elementów Cotto był lepszy według Ciebie, że należała mu się wygrana ?
Jak mu nos rozwalił to miał lepszą. To była chyba 6.
"Tłumaczylem to wielokrotnie. Nie mam ochoty się powtarzać, całokształt jego kariery był przeciętny i tyle."
Problem w tym, że chyba tylko Ty tak uważasz.
Rankingi Sugara swoją drogą, ale to był też historyk, On twierdził że Primo Carnera by pokonał Kliczków.
Tyson był i jest b. szanowany i ceniony wsród trenerów i pięściarzy. Holly uważa zwycięstwo nad Tysonem (mimo że ten był już po Prime) za swoje najcenniejsze zwycięstwo. Znajdź sobie ten duży wywiad Emmanuela Stewarda w kórym opowiada o Tysonie. Sprawdź, kim był Cus D'Amato, zanim zaczął trenowac Tysona, i dlaczego zaczął Go trenować.
Twoje wypowiedzi pokazują, że liznąłeś temat Tysona po prostu dość pobieżnie, podobnie zresztą jak temat walki Vitka z Lewisem. Można i tak, ale mnóstwo Cię w ten sposób omija....
Tak 6 runde Cotto wygrał ale nie tak pewnie jak Floyd 12 ...
mi tego nie musisz mówić , ja trenuje boks .
A jeżeli chodzi w czy m był lepszy to w 1,2 napewno .
Czyli Effective Aggressiveness i Defense
Trudno robić takie konfrontacje skoro tych zawodników dzieli prawie 100 lat...Podaje przykład Sugara bo nie uważał Tysona za coś niezwykłego. Ja również nie uważam go za kogoś wybitnego. Był świetny w swoim krótkim prime ale jego całokształt jest przeciętny. I czytać czytałem, tylko z wami jest tak jak z tymi od Sekty Smoleńskiej, co to im więcej czytają na ten temat tym więcej bzdur i swoich widzimisie mają.
I nie wiem dlaczego uważasz, ze liznąłem pobieżnie temat Kliczko-Lewis? Tak samo temat Tysona? Może po prostu liznąłem go o wiele lepiej niż wy.
Owszem, ale różnica nie była duża, a Cotto nie był jakoś bardzo zraniony w 12.
Co do wygrywania rund Cotto był nieznacznie lepszy w:
Effective Aggressiveness- Floyd prawie nie nacierał, a jak nacierał to na gardę.
Ring generalship- do 10 rundy raczej dla Cotto, chociaż można dać remis w tej kategorii. Jednak wydaje mi się iż trzymanie Floyda w narożniku to była inicjatywa Miguela.
Floyd zaś miał o wiele więcej czystych ciosów.
Jak dla mnie był 115-113 dla Floyda. Jestem fanem Junito, ale mój wynik pokrywa się z wieloma waszymi więc wydaje mi się ok. Jak dla mnie obaj dali świetną walkę, zadziwił mnie jab Cotto, był lepszy od Floydowskiego.
Ale... niech sobie Mayweather będzie największym mistrzem pięści. Dla mnie był, jest i pozostanie kawałem chama i nadętego buca.
Pomijam jego zachowanie poza ringiem, choć wiele by można o tym pisać. Ale chociażby jego ostatnie "zwycięstwo" nad Ortizem (znokautował usiłującego go przeprosić przeciwnika, zupełnie nie przygotowanego na walkę) - to dowód, jakim jest gnojem.
miguelangelcotto - jeśli facet z takim nickiem punktuje wygraną Mayweathera, to chyba najlepszy dowód na wygraną Floyda ;)
Zgadzam się, że też zdziwił mnie ten lewy prosty Cotto, zaskakująco łatwo parę razy wchodził, także pare razy taki obszerny lewy hak na głowę jak Floyd uciekał, zmieniał pozycję. Miguel zaskoczył bardzo na plus, Floyd też nie był tak precyzyjny jak zwykle, jednak ta garda Miguela była także dobra. Przy wszystkich tych zaletach, nie mogę jednak nijak dać remisu czy zwycięstwa Cotto, ale i tak gratulacje dla niego. Wydawało mi się, że w rewanżu z Margarito nie pokazał nic nadzwyczajnego, ale tutaj nie bawił się w "boxera", tylko wrócił do bycia swarmerem i zrobił lepiej to, co miał zrobić Ortiz.
Doczytaj proszę że Effective Aggressiveness może być punktowane na korzyść boksera znajdującego się w defensywie jeśli to on z tej defensywy trafia. Cotto nacierał ale większością ciosów nie trafiał więcej weszło kontr Money-a
Ring generalship ... Jeśli ktoś widzi to tak, że to Cotto spychał do lin Floyda to oczywiście może uznać za lepszego w tym aspekcie Junito. Według mnie to Floyd zaprasza swoich przeciwników na liny to jest włąśnie jego styl. Robi tak w praktycznie każdej walce. To nie on jest spychany tylko on specjalnie pozwala się spychać bo świetnie czuję się w walce na linach ...
Co do Clean punching chyba nikt nie ma wątpliwości kto był lepszy ...
Floyd 179/687
Power punches: 128/382
Cotto 105/506
Power punches: 76/329
To się nie dogadamy, jak dla mnie w tych dwóch aspektach była delkatna przewaga Cotto :)
Pozostaje się cieszyć, z bokserskiej uczty jaką nam wczoraj urządzili dwaj genialni bokserzy i pogratulować użytkownikom typującym ko 10 i walkę jak z Gattim.
Owszem, dobrze że nie walczy już jak z Hattonem, bo wtedy na tamtej walce po parę razy można był przełączyć z nerwów.
Myślę, że zmienisz zdanie jeśli obejrzysz tą walkę jeszcze raz i przeanalizujesz wszystkie akcje na linach pod względem trafionych ciosów.
Co do Ring Generalship jeszcze ... Mayweather walczy głównie z defensywy , cofając się, więc jak można powiedzieć, że ktoś narzuca mu swój styl nacierając na niego ????
Przypominam, że według wciąż obowiązujących w boksie przepisów zwycięża ten, który wygrał WIĘCEJ RUND, a nie ten, który w sumie zadał więcej ciosów. To pewna różnica, ale - wydaje się - dla niektórych nieuchwytna.
Powiedziawszy swoje, powtórzę: wynik był sprawiedliwy, choć punktacja moim zdaniem za wysoka.
Gnojem raczej był Ortiz, który z premedytacją zfaulował rywala i bądź co bądź starszego o 10 lat faceta. Mayweather zrobił co trzeba było - skarcił młokosa, który nie potrafił docenić szansy jaką mu dano. Ortiz dostał to na co zasłużył, a jego tępy uśmieszek po walce wszystko mówił za niego...
Oczywiście nic nie mogę powiedzieć na 100%, ale podobno Floyd poza medialnym wizerunkiem nadzianego chama jest dobry człowiekiem...
Wracając do walki z Cotto wynik mógł pójść w każdą z trzech stron : ja wypunktowałem 116 : 114 dla Moneya, ale po dłuższej analizie chyba jednak remis byłby najuczciwszy i najlepiej oddałby obraz walki. Szkoda mi Miguela, widać że bardzo przeżył werdykt.
Wygrywa rundę ten kto (przede wszystkim) zada więcej celnych ciosów, tak ? Oczywiście lepsze są statystyki runda po rundzie a nie ogólne, ale myślę, że ogólne statystyki do tej konkretnej walki są ok.
Nie patrzcie na statystyki!!!
Podobnie wyglądało to w ostatniej walce Pacmana, chociaż ja dałbym tam remis.
Ciosy Cotto nie były mocniejsze, wyraźniejsze od Mayweathera, który nie należy z kolei do pięściarzy, którzy zadają mało wyraziste ciosy...
Ktoś, kto sumarycznie zadał więcej ciosów, może wygrać mniej rund, niż przeciwnik. Na pewno przyznasz mi rację.
Poza tym zauważ, iż moim zdaniem wygrał Floyd, więc nie podważam werdyktu.
No tak zgadza się. Dlatego napisałem, że lepsze są statystyki ciosów runda po rundzie. Wiadomo też, że Compubox to tylko komputer i obcierki zalicza jako cios a każdy sierp jako powerpunch ... Jednak mając w głowie obraz walki, patrząc na statystki można ocenić czy są one prawdziwe czy nie ... Poza tym Floyd jeśli już trafia to są to ciosy większości precyzyjne. W przypadku Money-a ten komputer myli się na pewno ale nie wiele ...
To co powiesz na różowe podkolanówki Cotto ? lol
Cop niedługo oficjalnie obwieści na bokser.org, że jest Cesarzem wśród znawców pięściarstwa. Pisanie, że Pindera jest mizerny w komentowaniu walk bokserskich to efekt megalomanii, pychy i zarozumialstwa Copa. Pisząc tak o Pinderze Cop pokazuje swoją małość. Cop więcej dystansu do siebie, nie jesteś najmądrzejszy jeśli chodzi o boks
Floyd nie każdy cios bił tak wyraźnie i precyzyjnie, sporo to były muśnięcia od rękawic po uderzeniach na gardę.
Psychopata kiedy w koncu przestaniesz pierdolic swoje brednie!!??
Chyba tydzien temu byl temat Tysona i to co wtedy napisles swiadczy tylko o tym ze jestes totalnym idiota,ktory nie wie co pisze.Umieszczac wladzia w 15hw w histori to trzeba miec nie zle najebane w glowie..Powiedz poprostu ze nie lubisz czarnego i tyle.
Jezeli chodzi o walke Floyd z Cotto to ci ktorzy widza walek to chyba sa slepi,fakty punktacja 118-110 to duza przesada.
115-113 floyd..
tak czy siak cotto miło mnie zaskoczył ale bezdyskusyjnie wygrał floyd.
PS 36 razy został wymieniony nick Cop, ludzie ogarnijcie sie
uważam że wynik mógł iść w obie strony !
rozczarował mnie maywther! nie lezał mu Cotto!
ale walka średnio ciekawa dużo klinczów i zapasów!
patrząc na ostatnie walki mayethera i prównójąc walke flyoda z moslemem i pacmanem z mosleyem .
widac delikatny regres formy Moneya!
pacman w ew wlace z flydem wygrał by bezdyskusyjnie i zdominował by go!!
ale niepredko jesli wogle do tej walki dojdzie!
regres mosleya a nie Moneya ;)
tego ranka cotto zaprezentowal sie swietnie, jakby cotto wazyl 147(5?) w dniu walki to floyd by go zabil do 3 rundy :P
przypuszczenia ze pacman zdominowalby mayweathera so co najmniej smieszne
Szkoda że to obiektywne oko jest ślepe.
doucz sie i zobacz co się punktuje w boksie a wtedy zobaczysz kto wygral walke
Ja mam się douczyć ale to ty jesteś w mniejszości i jeśli widziałeś wygraną Cotto to sorry ale dokup sobie lepszego neta bo ci się cioło.
moja wypowiedz oczywiscie byla kierowana do belgijskiKon :)
Tak myślałem ale musiał być kontratak.
Nie ma co porownywac tu postawy Mayweathera do postawy Pacquiao z walki z Cotto. Obydwaj panowie walcza kompletnie inaczej i obydwaj prawde mowiac walczyli z "innym" Miguelem Cotto. Wciaz jestem przekonany o tym, ze Manny nie bylby w stanie wygrac z Floydem i jestem pewien, ze nie zaprezentowalby sie lepiej niz portorykanczyk. Pac-man to jezdziec bez glowy nie ma tak swietnie zbalansowanej ofensywy z defensywa, jego prace nog mozna latwo zniwelowac co pokazal w ostatniej walce Marquez, a nawet gdyby udawalo mu sie zaganiac Floyda pod liny to filipinczyk nie jest na tyle silny by go tam przetrzymac. No i najwazniejsza rzecz w pojedynku z Mayweatherem - jab. Zawodników Roacha smialo mozna nazwac pod tym wzgledem okaleczonymi.
Zaluje bardzo, ze zaspalem na powtorke bo z checia obejrzalbym popis obydwu panow raz jeszcze. Gratulacje dla obydwu wojownikow. Cytujac slepego pana redaktora Kostyre - "wspanialy popis boksu".
Zacznijmy od tego, że zaczynasz mnie irytować swoimi wpisami na tym forum. Uważasz się za wielkiego "znawce", który zawsze ma rację i za wszelką cenę chcesz to udowodnić. Dla Ciebie wszyscy, którzy mają inne zdanie są idiotami lub nie znają się na boksie zawodowym lub amatorskim co też często podkreślasz. Podkreślam, że moim celem nie jest obraza tylko ocena twoich wypocin.
Walka Floyd Mayweather Vs Miguela Angela Cotto
Twoim zdaniem wygrał Mayweather bardzo wysoko na punkty. Z twojej wypowiedzi można wywnioskować, że Mayweather rozbił/zdominował Cotto, a to jest nie prawda. Zwracasz uwagę na znakomitą umiejętności defensywne Mayweather'a i oczywiście masz rację, ale dlaczego nie zwróciłeś uwagę na dobre zdolności obronne Cotto? może dlatego, że Cotto nie broni się tak "efektownie"? Walczyły dwa różne style i moim zdaniem obrona u obu pięściarzy funkcjonowała bardzo dobrze. Po za tym z twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś bardzo stronniczy w twojej wypowiedzi(Mayweather zajebisty,inteligentny,geniusz, a Cotto - "coś tam zrobił" i tyle)
A teraz krótko - Walka remisowa z małym wskazaniem na Cotto.
Niemniej, to była wciąż rywalizacja bokserów z rónych półek, Money wygrał bezdyskusyjnie oddając ze dwie, trzy rundy. Ale w końcu półka z napisem "Mayweather" jest dość niepojemna.
Teraz ta dziwna odsiadka a na jesień-zima marze o starciu z Paciem , bo inni rywale albo są za słabi albo jeszcze za mało dojrzali
Patrząc na rywali Fliyda których ma na rozkładzie jako bojserowi należy mu sie duży szacunek
Teraz ta dziwna odsiadka a na jesień-zima marze o starciu z Paciem , bo inni rywale albo są za słabi albo jeszcze za mało dojrzali
Patrząc na rywali Fliyda których ma na rozkładzie jako bojserowi należy mu sie duży szacunek