PAULIE: PRZEGRYWAŁEM U JEDNEGO Z SĘDZIÓW
Niedzielny wieczór był dla Pauliego Malignaggi (31-4, 7 KO) jednym z najszczęśliwszych w całej karierze. "Magic Man" dość nieoczekiwanie zdeklasował faworyzowanego Wiaczesława Senczenkę (32-1, 21 KO) i pokonał go przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Dla nowojorczyka o włoskich korzeniach było to czwarte zwycięstwo od czasu porażki przed czasem w walce z Amirem Khanem.
31-letni Malignaggi, teraz mistrz świata dwóch dywizji, był ze swojego występu bardzo zadowolony, jednak na kartach punktowych pojedynek był bardziej wyrównany, niż w oczach reszty bokserskiego świata. Paulie został poinformowany, że w chwili przerwania walki nieznacznie prowadził u dwóch sędziów, natomiast trzeci, Jean-Louis Legland z Francji, widział dwupunktową przewagę Senczenki.
- Powiedziano mi, że u dwóch sędziów minimalnie wygrywałem, a trzeci arbiter punktował walkę pod mojego rywala. Kiedy widzisz taki wynik, myślisz sobie "Co ci ludzie oglądali?", ale to błędnie zadanie pytanie. Oni doskonale wiedzą, jak punktować walki. To zawodowcy. Ich problemem jest korupcja. Następnym razem, kiedy usłyszysz o wyniku z kosmosu, nie pytaj więc "Co on oglądał?", tylko "Za ile go kupili?" - radzi Malignaggi.
- Nikt nie jest na tyle głupi, żeby przy tak jednostronnej walce wskazywać na tego drugiego, zwłaszcza profesjonaliści. Ostatnio rozmawiałem ze Steviem Wonderem. Nawet on punktował tę walkę dla mnie, a przecież jest niewidomy - kończy "Magic Man".
Co do korupcji, z kolei trudno odmówić mu, że ma rację. Sk**syny z ołówkami zniszczyły już kariery tak wielu ciekawych bokserów, że nóż w kieszeni się otwiera...
Choćby wczoraj, oszukano mało znanego Filipińczyka Jonathana Taconinga w pojedynku o pas WBC w Tajlandii, z miejscowym Kompayakiem Popramookiem. Taconing wygrywał walkę wyraźnie, jednak sędziowie widzieli to inaczej, o czym wiedział team miejscowego boksera i w odpowiednim momencie przerwano walkę pod pozorem kontuzji, ogłaszając wygraną przez TD miejscowego "czempiona". Gdyby to było w USA, UK, lub Niemczech, już cały świat by o tym trąbił, a Tajowie oczywiście mogą sobie bezkarnie robić co chcą...
A swoją drogą Maynard, to gdzie ty wynajdujesz możliwość oglądania tych wszystkich Tajów z minimalnych wag? Są jakieś streamy? :D