BRADLEY: 9 CZERWCA ZNISZCZĘ PACQUIAO!
Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie dawał Timowi Bradleyowi (28-0, 12 KO) praktycznie żadnych szans w walce z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Gorszy występ Filipińczyka w końcówce ubiegłego roku i huczne zapowiedzi "Pustynnej Burzy" sprawiły jednak, że obecnie wielu ekspertów i kibiców spodziewa się zwycięstwa Amerykanina.
- To wszyscy jest dla mnie proste. Może zmienię ksywkę na "Łatwa robota". Widzę błędy Pacquiao i wykorzystam je w walce. Jestem sprytnym pięściarzem, ale ludzie jeszcze tego nie widzą. 9 czerwca wszyscy dowiedzą się, jaki jestem sprytny. Mogę być matadorem albo bykiem, przekonacie się - zapewnia Bradley.
- Wykupcie transmisję PPV, sprawię, że nie będziecie żałować. Warto wydać te pieniądze. Tej nocy zostanę nowym mistrzem świata wagi półśredniej. Będziecie świadkami historii. Zniszczę Manny'ego Pacquiao! - zapowiada były zunifikowany champion w limicie 140 funtów.
Jestem za Pacquiao
Ja ty piszesz że Pacquiao bawił się z Marquezem to się gówno na boksie znasz i koniec kropka...
Pojedynki Pacquaio vs Marquez to w ogóle jest inny wymiar kariery Filipińczyka. Według mnie ciężko jest wróżyć co Manny pokaże w następnej walce na podstawie jego wcześniejszej walki z Marquezem. Jedyne co może być powodem do twierdzenia o porażce PacMana w walce z Bradleyem jest prawdopodobny, ujawniający się brak głodu boksu u tego zawodnika.
Kochani forumowicze, to będzie łatwa walka Pacquiao. Bradley nie ma żadnych atutów by zagrozić Pacowi."
LOL...Kochany forumowiczu Deter, pisanie iz Bradley nie ma zadnych atutow w walce z Pacquiao, swiadczy tylko o fakcie iz zadnego z nich walk nie ogladasz uwaznie. Tim bedzie znacznie grozniejszym przeciwnikiem dla Filipinczyka niz wiekszosc w ostatnich 10-12 latach. Nie mowie, ze Bradley ten pojedynek wygra, ale jego styl pozwala na przypuszczenia iz bedzie to bardzo trudna walka dla Manny'ego... Dlaczego? Bardzo proste. Spojrz na sposob w jaki wchodzi w poldystans Bradley i na predyspozycje defensywne Pacquiao w tego typu momentach. Nie zapominajmy, iz styl kreuje pojedynki. Ogolnie rzecz ujmujac, Pacquiao jest lepszym piesciarzem niz Bradley ale to wcale nie zanczy iz Filipinczyk ten pojedynek wygra.
Dla tych, ktorzy obstawiaja - nie skreslajcie amerykanskiego piesciarza zbyt wczesnie...
A co do tejże walki to nie widzę absolutnie żadnych atutów u Bradley, którymi mógłby zagrozić Pacowi. Jeżeli patrzymy na formę z ostatniej walki to Pacquiao wypadł gorzej niż zwykle ale na męczarnie Bradleya z Casamayorem to nie mogłem patrzeć, bo tego się nie dało oglądać.
"Manny w tej walce się po prostu dobrze bawił, fakt przyjął parę niezłych blomb ale to wszystko..."
Hehe rozwaliłeś mnie tym, takze nie bede tego komentowac bo nie ma sensu. Co do walki licze na Tima, choć wiem ze bedzie strasznie ciezko. Na punkty mogą go przekrecić a o KO raczej mowy nie bedzie. Dobre by było jakies rozcicecie na papie żółtego.
Manny wysuszony rozbity Oscar, pijak Hatton, Clottey, 40 letni Mosley to bokserzy wyraźnie gorsi niż Marquez w formie.
Manny dużo mocniej bije, jest szybszy, zwinniejszy, lepszy technicznie.
ma takie same warunki fizyczne, podobną kondycję i podobny łeb...
Teoretycznie więc pasuje idealnie Mannemu. Już łatwiej chyba by było zajechać mu Floyda (bo takie przypadki bywały - gdy nudziarz z równym tempem zajechał kontrboksera) ..ale na to też bym nie liczył:)