HATTON STAWIA NA FLOYDA
Uwielbiany na Wyspach Brytyjskich Ricky Hatton wypowiedział się na temat nadchodzącej w sobotę walki Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) ze skazywanym na porażkę Miguelem Cotto (37-2, 30 KO). "Hitman", który w 2007 roku przegrał z "Pretty Boyem" przez techniczny nokaut w 10 rundzie, stawia na faworyta. Cotto, pomimo wspaniałego kunsztu pięściarskiego, może zostać skarcony podobnie, jak sam Hatton.
- Cotto jest wyśmienitym bokserem, ale nie wydaje mi się, żeby poradził sobie z Mayweatherem, pomimo swojej wspaniałości. Zawodnicy tacy, jak ja czy Cotto zawsze dają z siebie wszystko, dlatego kibice w Las Vegas i przed telewizorami zobaczą dobry pojedynek. Wydaje mi się, że sobotnia potyczka będzie podobna do mojej walki z Floydem. Początek będzie emocjonujący, ale z czasem Amerykanin przejmie inicjatywę i zastopuje Miguela w końcowych rundach, ewentualnie wygra wysoko na punkty – powiedział przebywający na emeryturze były mistrz świata.
- Życzyłbym sobie wygranej Cotto, ale po moich doświadczeniach z Mayweatherem mogę powiedzieć, że ten facet prezentuje poziom nieosiągalny nawet dla najlepszych – dodał właściciel grupy promotorskiej Hatton Promotions.
co prawda zaraz zaczna sie krzyki ze JMM byl z 3 wag nizej ;)
Cotto jak i JMM maja gorsze warunki fizyczne od floyda
Cotto jesli bedzie wywieral presje bedzie to woda na mlyn FMJ
Cotto jesli bedzie bil z kontry bedzie to woda na mlyn FMJ
Ogolem ciezko powiedziec jaka taktyke opracowal mu diaz, mimo ze to swietny fachowiec a Cotto to solidny bokser to nie widzie innego przebiegu jak gra do jednej mordy i to nie czarnej ;)
Jako pięściarza wolę Floyda ale nie byłbym taki pewien jego wygranej, Cotto nie musiał schodzić z limitem więc będzie groźny i silny. Floyd naturalnie nie jest dużym zawodnikiem.
Mógłby zająć się dochodowym biznesem np. być dublerem Maćka z klanu, gdyz jest do niego uderzająco podobny .