'WŁADIMIR NIE JEST TAK DOBRY JAK WITALIJ'
Trzeba jasno powiedzieć, że Kliczko był znakomity, cały czas kontrolował sytuację. Nie powiem, że gdyby Tomasz dostał następną szansę, to pokonałby Witalija. Jestem jednak pewien, że walczyłby lepiej, znacznie lepiej - mówi Roger Bloodworth, szkoleniowiec Tomasza Adamka (45-2, 28 KO), którego 16 czerwca w Newark czeka pojedynek z Eddie'em Chambersem (36-2, 18 KO), podobnie jak "Góral" byłym pretendentem do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. Po dotkliwej przegranej z Witalijem Kliczką, polski bokser i jego trener mierzą teraz w starcie z młodszym z braci.
- Magazyn "PS": Nadal pan wierzy, że któregoś dnia Adamek zostanie mistrzem świata w kategorii ciężkiej, po tym, co zobaczyliśmy w jego walce z Witalijem Kliczką?
Roger Bloodworth: Wierzę, oczywiście, że wierzę. Ta walka z Witalijem... Ten gość w ringu to nie był Tomasz. Nie był sobą.
- I tyle?
RB: Uważam, że powinniśmy trenować w Polsce, nie w Stanach. A Witalij... Wie pan, Witalij to duży mężczyzna...
- To wiedzą wszyscy.
RB: Jest bardzo dużym mężczyzną walczącym w bardzo – jak to określić – dobrym, efektywnym stylu. Ma 40 lat, a w ringu nie wygląda na zmęczonego. Trudno go pokonać. A Tomasz nie ruszał się, nie zadawał ciosów, nie uchylał przed lewym prostym.
- Dlaczego?
RB: Nie wiem, naprawdę nie wiem. Ta walka pewnie wyglądałaby inaczej, gdybyśmy przygotowywali się do niej w Polsce, przez 10 tygodni. Nie chodzi tylko o zmianę czasu, lecz także np. o jedzenie. Wszystko ma znaczenie. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że Kliczko był znakomity, cały czas kontrolował sytuację. Nie powiem, że gdyby Tomasz dostał następną szansę, to pokonałby Witalija. Jestem jednak pewien, że walczyłby lepiej, znacznie lepiej.
- O mistrzostwo świata Adamek być może zmierzy się z Władymirem. Jest łatwiejszym rywalem od Witalija?
RB: Witalij to jeden z największych mistrzów w historii kategorii ciężkiej. Władymir jest znakomity. Ale nie tak dobry, jak Witalij. Dwaj bracia – dwa odmienne charaktery, inne osobowości. Witalij oprócz tego, że jest silny fizycznie, ma też mocną psychikę. Władymir siłą mu pewnie nie ustępuje, ale – tak mi się wydaje – nie jest tak mocny psychicznie. To różnica, w boksie często decydująca.
- Jego słabsza od brata psychika będzie tym, co postaracie się wykorzystać?
RB: Najpierw dostańmy tę walkę. A przede wszystkim pokonajmy Eddiego Chambersa. Właśnie o to chodzi – w boksie nie można nawet na chwilę stracić koncentracji, pomyśleć o tym, co będzie kiedyś. Jest tu i teraz. Czyli walka z Chambersem, 16 czerwca.
- Zostało sporo czasu, ale może już pan wie, jak Tomasz powinien z nim walczyć?
RB: Nawet gdybym wiedział, to nikomu bym nie powiedział. Nie jest tajemnicą to, że Tomasz powinien walczyć tak jak z Aguilerą. Wtedy był bardzo skoncentrowany i trzymał się planu. Prawie znokautował rywala. Tak go obijał, że zranił sobie dłonie. Niech to teraz powtórzy. To wystarczy.
- Pana były zawodnik wraca...
RB: Dlaczego zawsze pyta mnie pan o Andrew?
- Bo Gołota nie zakończył kariery, był pan jego trenerem, cały czas się przyjaźnicie. No i stał pan w jego narożniku podczas obydwu walk z Riddickiem Bowe'em. A Gołota wraca, by zmierzyć się z nim po raz trzeci, tym razem w MMA i wrestlingu. Podoba się panu ten pomysł?
RB: Nie mam zdania. Nie wiem, co robił Bowe – czy trenował, czy ćwiczył wrestling, czy jest w formie.
- To ja panu powiem, czego dowiedziałem się od Gołoty. W boksie miałby za dużą przewagę, bo Bowe nic nie robił, a on utrzymuje się w formie. O MMA i wrestlingu obaj nic nie wiedzą, dopiero zaczynają się uczyć.
RB: Wobec tego to dobre rozwiązanie, dla obydwu. Powinno być interesująco.
Rozmawiał Rafał Kazimierczak, Przegląd Sportowy
Gdyby mój trener po przegranej walce powiedział, że nie wie dlaczego coś poszło nie tak - to zwolniłbym go tego samego dnia. "Na szczęście" Roger dobrze wie, że wszystko poszło najlepiej jak mogło.
Wlasnie w takich sytuacjach wychodzi to cenne zdobyte doświadczenie, jak widać po tym Roger to jednak słaby trener.
To dość osobnicze.
Co ma powiedzieć? Że Adamek wpadł na ścianę, a teraz szykuje się do wpadnięcia na drugą? Bo, przy całym szacunku do Tomka, tak to wygląda
Ale ogolnie lepszy Wladimir.Jest szybszy i silniejszy
Rozumiem ze Adamek marzy o kolejnej szansie od K2 i kolejnym siedmiocyfrowym czeku,jezeli jego marzenia sie spelnia,to dostanie wieksze wjeby za mniejsza kase.Niestety
we wtorek u wojewódzkiego sosnowski będzie jakby co
Obecnie Vitalij miałby małe szanse z Władem. A dlaczego mocna szczęka ma być atutem?
podobnie do Rogera wyżej cenie Witalija ale paradoksalnie to słabszy Władimir duzo mocniej rozbije i zniszczy Tomka
Psychika Włada w potencjalnej walce z Tomkiem nie będzie miała żadnego znaczenia bo mit o szklanej szczece jest mocno przesadzony a Wład ciosu Górala na pewno bał się nie będzie, a młody Kliczko bije zajebiscie mocno i dużo bardziej precyzyjnie od brata dlatego Góral po walce z Władem nie bedzie wygladał duzo lepiej od gipsowego po Mannym
reasumujac walki Adamka z bracmi sa pozbawionej jakiegokolwiek sensu sporotwego , aspekt biznesowy niech cop rozwinie .. lol
Data: 29-04-2012 15:45:08
Fuchs23
Obecnie Vitalij miałby małe szanse z Władem. A dlaczego mocna szczęka ma być atutem?
żartujesz ?
Uważam że Witalij potrafiłby wywrzeć presję na Władymirze i złapać go jakimiś ciosami. Nie od dziś wiadomo ,że pod presją młodszy Kliczko się gubi. Nie miałby też przewagi warunków fizycznych. Wiadomo ,że w pojedynku z Chisorą Witek nie dał najlepszej walki ale myślę, że Wit jest lepszy niż pokazała to ta walka. Bardziej mi chodziło o pokazani, że to co jest uważane za największą słabość Władymira w walce z Adamkiem nie odegra żadnej roli ponieważ Adamek nie ma takiego czy nawet zbliżonego ciosu do Sandersa, Brewstera czy Petera.
Mierzył sie w tym czasie od walki z Peterem z samymi ludzmi z top,lub wskazanymi przez federacje ( no moze nie licząc Mormecka,ale każdemu zdarzy sie lżejsza obrona).
Dla mnie,przez obecną czołówke,powiedzmy jakies TOP 20 jest nie do pokonania.
Thompson,Mitchell,Arreola,Povietkin to tylko kolejni dopisani do jego rekordu.
I kto po nich ? Fury,Helenisu,Dimitrenko? chyba nikt nie sądzi,ze mogli by oni urwac wiecej niż 2 rd w walce.
lol?
Jesli Tomasz zwyciezy w kolejnych 3 lub 4 pojedynkach to pewnie dostanie ponownie titleshot, choc szanse na zostanie mistrzem ma znikome.
Gdyby mój trener po przegranej walce powiedział, że nie wie dlaczego coś poszło nie tak - to zwolniłbym go tego samego dnia. "Na szczęście" Roger dobrze wie, że wszystko poszło najlepiej jak mogło. ''
Sam pitolisz, a skad niby trener ma wiedziec dlaczego zawodnik walczy ponizej oczekiwan mimo ze byl dobrze przygotowany?
Nie zgodze sie, ja bym stawial na Wita w stosunku
50.6%-49.4% :) :) :)
Obecnie Vitalij miałby małe szanse z Władem. A dlaczego mocna szczęka ma być atutem?''
A od kiedy to nie jest ? buahaha
a stawiaj sobie jak chcesz,wolna wola
A kto mówił, że nie jest, i co w tym śmiesznego? Pytam dlaczego mocna szczęka Vitka ma być atutem w jego potyczce z bratem. Obecnie Vitalij ma 40 lat i szczyt formy za sobą, Władek jest w kwiecie bokserskiego wieku i w najlepszym momencie swojej kariery. Jest szybszy, silniejszy, precyzyjniejszy, wydolniejszy, lepszy technicznie.
Zatem dlaczego mocna szczęka ma być atutem? A Ty odpowiadasz "a od kiedy nie jest?"...
Mocną szczękę można sobie w buty wsadzić, jeśli reszta jest słabsza. Więc na pytanie "od kiedy nie jest" trzeba odpowiedzieć - od zawsze, jeśli reszta atutów jest o wiele słabsza.
- - -
"a skad niby trener a wiedziec dlaczego zawodnik walczy ponizej oczekiwan mimo ze byl dobrze przygotowany?"
Po pierwsze - Adamek nie walczył poniżej oczekiwań. Faktem jest ring, dopisywanie do tego ukrytych, wydumanych, intuicyjnych rozważań nad tym, czego nie widać, to niestety tylko gdybanie. A po drugie - gwarantuję Ci, że jak chociaż odrobinę poczytasz o fizjologii i metodyce treningu, albo potrenujesz cokolwiek kilka lat, to sam znajdziesz odpowiedź, dlaczego trener ma wiedzieć.
Średnio rozgarnięty amator dowolnego sportu wie, dlaczego w poniedziałek był na świeżości, a w czwartek było kiepsko. Jeśli trener bezradnie rozkłada ręce i nie wie, dlaczego organizm zareagował tak, a nie inaczej... to źle o nim świadczy.
Fuchs23
Ale Vitalij również się gubił jeśli był pod presją. Co prawda nie lądował na deskach, ale brak umiejętności obrony i narzucenia swojego stylu to również gubienie się. Briggs w walce z Vitem był całkowicie pogubiony... a nie padł. Można być zagubionym na wiele, wiele sposobów.
Ponadto Władek nie ma szklanej szczęki, a Vitalij atomowego ciosu. 5-7 lat temu Vitalij rozniósłby brata - ale nie dzisiaj.
W ewentualnym boju, najwiękkszą bronią Włądymira jest doskonała znajomość i docenienie stylu brata - czego reszta rywali Strarego Klika nie posiada w stopniu nawet zerowym, najczęściej...
mocna szczęka jest zawsze atutem i w potencjalnej walce braci odegrałaby duże znaczenie bo tak jak piszesz w praktycznie kazdym aspekcie poza szczeka wlad jest na te chwile od vita lepszy dlatego w pewnym momencie vit musialby postawic wszystko an jedną kartę bo na pkt by nie wygrał i wtedy włąśnie odpornosc na ciosy byłąby bardzo ważna
W ewentualnym boju, największą bronią Włądymira jest doskonała znajomość i docenienie stylu brata - czego reszta rywali Starego Klika nie posiada w stopniu nawet zerowym, najczęściej...
*wersja poprawiona :P
Nie zgadzam sie
Zeby oceniac szanse danych piesciarz na zwyciestwo,w tym przypadku trzeba wziasc pod uwage ich wszystkie wady i zalety bokserskie i jakie mialoby to przelozenie na wynik.Tu beda decydowac niuanse
Obaj bracia lepiej czuja sie w walce na dystans,w tym elemencie Wladimir jest nieco lepszy,bo ma lepsza prace nog,jest szybszy,a jego lewy prosty jest mocniejszy i precyzyjniejsz
Vitalij czesciej kluje lewym prostymale nie jest on tak celny i mocny,jego odchylanie sie w sytuacji kiedy przeciwnik bije ciosy proste nie bylo by tak skuteczne w walce z rownie wysokim piesciarzem i majacym podny zasieg.Dlatego Vitalij bylby zmuszony przeniesc walke do poldystansu.Ma do tego warunki,poniewaz pomimo wizualnie pokracznego stylu potrafi szybko skracac dystans i "scinac ring".On ma dobra,a nawet bardzo dobra prace nog.Co robi Wlad,kiedy jego przeciwnik usiluje skrocic dystans,glownie stopuje go lewym prostym i prawym prostym,Vit ma granitowa szczeke,swietny timing,i mocny ciuos chociaz slabszy niz brat
Ja w duzym skrocie widze to tak.Bracia "macaja" sie lewymi prostymi,co jest dosc bezpieczne dla obu,Wladek czeka z prawym,Vitalij skraca dystans,wylapuje lewy,byc moze prawy ale nie pada bo jego szczena to skala,przechodzi do poldytans,Wlad probuje zklinczowac i uwiesic sie na rywalu...Zonk,Vit jest wyzszy...Wlad panikuje,Vit wsadza prawy podbrodkowi jak Lewisowi poprawia lewym sierpowym i po ptokach
Oczywiscie taka akcja moglaby nie powiesc sie za pierwszym razem,ale vitalij jest na tyle silny i odporny na ciosy ze w koncu udaloby mu sie zglebowac mlodszego brata
Wladek to gladiator z doskonalym lewym prostym, ogromna sila ciosu poparta szybkoscia, dobra praca nog oraz solidna obrona. Do tego walczy dosc zachowawczo, tak aby nie dac sie silnie trafic. Wladek jest bardzo trudny, ale bardziej przewidywalny niz Vitek.
Vitek to tez gladiator, ale z niezwyklym timingiem ciosow, wspaniala gibkoscia, swietnym balansem ciala oraz "niecodzienna" praca nog oraz postawa bokserska. Vitek ma w sobie cos z kowboja z tymi nisko opuszczonymi rekami, tak jakby mowil "chcesz mnie trafic, no to atakuj, czekam na ciebie!"
Do tego Vitek ma zelazna szczeke, silny cios, meska agresje jak jest wkurzony oraz zadaje ciosy z roznych plaszczyzn oraz katow nawet w odchyleniu ciala do tylu albo na boki. Krotka mowic, Vitek jest najtrudniejszym przeciwnikiem jakiego mozna sobie wyobrazic w HW.
Mysle, ze Tomek by mial nieco "latwiej" z Wladkiem, ale pewnie walka tez by sie skonczyla nokautem w pozniejszych rundach.
Ostatnio, z ciekawszych rzeczy, zdominował fizycznie ogromnego, 119kg Briggsa, zaszachował nogami i bez problemu punktował i ogrywał technika Solisa co robił tak sprawnie że nawet wiekszość widzów i komentatorów tego nie przyuważyła (i walka skończyłą się w 1ej rundzie), zaszachował nogami i załatwił szybkością byłego cruisera, którego bronią miały być... nogi i szybkość, a ostatnio wygrał walkę z solidnym, młodym, "głodnym "ciężkim Chisorą z praktycznie niedziałająca ręką przez ponad pół walki, czego Wład niemal na pewno by nie dał rady zrobić.
Tak, Władymir roznósłby Witalija, jasne :D
Wład jest o niebo słabszy psychicznie, zobaczcie jak się usztywnił w walce z Heye'em.
Jak a Haye'em się bardzo usztywnił to z Vitem chyba by się...