HOPKINS: 'CHAD NIE ZROBIŁ NIC DLA WYGRANEJ'
Bernardowi Hopkinsowi (52-6-2, 32 KO) trudno jest się pogodzić z utratą tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze półciężkiej. W nocy z soboty na niedzielę 47-letni Kat uległ Chadowi Dawsonowi (31-1, 17 KO). W Atlantic City dwóch sędziów opowiedziało się za wygraną "Złego" (117:111, 117:111), jeden wypunktował remis (114:114).
- Co Dawson zrobił dla wygranej? Nic a nic! Wiedziałem doskonale, że moją jedyną szansą na zwycięstwo jest zakończenie walki przed czasem. Mimo wszystko jestem pewien, że publiczność dobrze wie, kto jest prawdziwym mistrzem – mówi Hopkins.
Oprócz zdobycia tytułu WBC, 29-letni Dawson wzbogacił się także o pas magazynu "The Ring" dla najlepszego pięściarza kategorii z limitem 175 funtów.
- Czuję się doskonale, choć przyjąłem sporo uderzeń głową. Bernard jest wielki, ale teraz nastał mój czas. Rywal walczył nieczysto i z pewnością robił to umyślnie. Jeśli poradziłem sobie z taką przeszkodą jak Hopkins, to poradzę sobie też z każdą inną – cieszy się pogromca Tomasza Adamka z lutego 2007 roku.
Hehehehe , no tak wiemy Dawson.
Ja dałem Hopkinsowi tylko ostatnią 12 rundę i chyba jedną remisową. Reszta dla Dawsona, niektóre były bardziej wyrównane ale i tak z przewagą Dawsona.
A ostatnio jeszcze było pisane jakim to on nie jest mistrzem i powinien być top 10 p4p.
Trudno nie mieć do niego szacunku za to, że w tym wieku jeszcze wchodzi na ring, ale to już nie jest boks.
Co by nie zrobił, jego fani będą bzdurnie podbudowywać jego wielokrotnie naruszoną reputację i dyskredytować przeciwnika.
Po drugie, to śmieszne i żałosne, że po jednej walce, nagle odzywają się idioci, którzy podważają całą karierę oraz legendę Hopkinsa - jednego z najwybitniejszych pięściarzy ostatnich lat. Wystarczyła jedna walka, by zapomnieć o zwycięstwach nad Trinidadem, de la Hoyą, Jonesem, Pavlikiem, Wrightem, Tarverem, Pascalem i innymi.
Po trzecie, Dawson stoczył chyba najlepszą walkę w swojej karierze. Po raz pierwszy był w stu procentach skoncentrowany od pierwszej do ostatniej rundy, wcześniej tak nie było. Pomimo tego większość wyprowadzanych ciosów pudłował.
Po czwarte, Hopkins bez problemu mógłby ograć pozostałych mistrzów w tej kategorii: Cleverly'ego, Clouda, czy Szumenowa. Jednak walczące pomiędzy sobą trio Hopkins-Dawson-Pascal jest na wyższym poziomie. Jest to też trójka ciekawa z innego powodu. Styl Hopkinsa jest niewygodny dla Pascala, styl Pascala jest niewygodny dla Dawsona, a styl Dawsona jest niewygodny dla Hopkinsa. Co do "Kata", to jednak chyba mu już kolejne walki nie są potrzebne, on już od dawna nie musi nikomu niczego udowadniać. On zrobił wystarczająco wiele. Świat boksu powinien być mu wdzięczny za całą jego karierę.
Jeśli chodzi o walki z RJJ, Pascalem i niektórymi 'innymi' to można mieć pewne wątpliwości. Osobiście nie oceniam kariery B-hopa tak wysoko jak inni...
Lol... o ile w pierwszej w pierwszej walce, którą moim zdaniem też minimalnie wygrał, skandalu nie było ze względu na dwa nokdauny i taki werdykt był do zaakceptowania, o tyle w drugiej wygrał wyraźnie i nie wiem jak można pisać o dwóch remisach. Jestem też ciekaw kiedy to jego reputacja została wielokrotnie naruszona ? Wiem że nie lubisz rasistów ale trochę obiektywizmu... To ze pokonał starego Hopkinsa to fakt, oczywiście znacząca wygrana bo mimo wieku przeciwnik wciąż znaczący i należą się słowa pochwały. Nie uważasz jednak chyba że Hopkins w wieku np. 30 kilku lat nie byłby trudniejszym przeciwnikiem ? Bo twoja wypowiedź ma taki ton.
Jeszcze co do samej walki, obaj mnie zawiedli. Mam wrażenie że Kat mógł zrobić więcej, pseudo-gangster Chad tym razem zachował zimną głowę, wygrał oczywiście wyraźnie ale nie zachwycił. Nudziarz jeszcze większy niż Hopkins. Mimo tej przegranej, myślę że Hopkins jest w stanie pokonać każdego innego w tej wadze.
Taaak, z pewnością Dan Rafael oglądał inną walkę i widział 114-114 a sędziowie byli przychylni jakiemuś tam Pascalowi ;)
"Jestem też ciekaw kiedy to jego reputacja została wielokrotnie naruszona ?"
Uciekanie z ringu, chamskie zachowanie, faulowanie...
Po pierwsze, nie warto opierać się na opiniach 'ekspertów' a samemu wyciągać wnioski z walki, nie głupio powtarzać to co się usłyszy. Kulej i Kostyra widzieli zwycięstwo Oscara nad Floydem :) Po drugie skoro już o Rafaelu mowa, to jesteś w błędzie, bo obie walki punktował odpowiednio 114-112 i 116-112 dla Hopkinsa
Akurat z Pascalem wygrał obydiwe walki, ale co z tego? Hopkins się ośmieszył, a walka z Dawsonem to dno! Niech idzie na emeryturę, bo już nie mogę na niego patrzeć.
"ESPN's Dan Rafael scored the bout a 114-114 draw. "
W sumie werdykt dobry jeśli by odjąć punkt za faule Hopkinsa.
Zwycięstwo nad Pascalem nie bylo wg mnie niczym wielkim w dodatku zwycięstwo po walce oscylującej wokół remisu pełnej fauli...
Hopkins to wielki mistrz .
Ja traktowałem ta walke tak : Jesli Bhop pokona Dawsona to bedzie cud i kolejne wspaniale osiagniecie . Jesli Chad pokona Hopkinsa to normalne i tak powinno byc . Mlodzi pokonują starych . Dawson pokonał Hopkinsa i zasłużył na pas ale czy to w czymś umniejsza karierze Hopkinsa ? Przecież jego i tak nie powinno już tu być więc takie walki mu tylko na plus .
Nie będę darzył szacunkiem tchórza i uciekiniera.
Ja raczej rozumiem jego wypowiedz tak ,, Dawson wygral ale nie pokazal w ringu niczego wielkiego ,,
Ale i tak mnie to smieszy, ze gdy Hopek rozwalil Pascala wszyscy sie rozplywali nad nim, tymi pompkami w przerwie to juz w szczegolnosci. ;)))
A teraz zaczyna sie hejt.
Sorki, za przekrecenie nicku. ;)
A tak w ogóle, to jak ja lubię stać po stronie zawodników tak nielubianych, hah. Liczę na Bradleya w walce z Pacquiao, potem znowu będą oburzeni, jak to Timothy "wali z główki" i w ogóle jak okropnie się go ogląda.
A co do tej walki jeszcze i przyszłości, to zobaczyłbym Dawsona w walce z Andre Wardem, może "S.O.G." pomści swojego "mentora"...
Kupa ludzi pisze o faulach, klinczach i sztuczkach i kręci nosami, a dla czego nikt nie przypomina ze Dawson ostatnio
Hopkinsa ZŁAPAŁ ZA NOGI, i wykonał fachowe obalenie z chwytem na uda, z MMA? Prosto w liny???
Dokładnie. :D:D
Tez stawiam na Bradley'a i spodziewam sie fontanny nienawisci.
Bez przesady, trudno nie dać wyrównanej walki skoro nie chce się walki.
To tylko pozory.
"Hopkinsa ZŁAPAŁ ZA NOGI, i wykonał fachowe obalenie z chwytem na uda, z MMA? Prosto w liny??? "
A to Dawson się położył na plecach, upadł, udał ciężką kontuzję i uciekł?
Trudno nie dac? Ponoc Bernie miał przegrać przez TKO :D:D:D
Dawson nie mógł wygrac zdecydowanie z 47 letnim dziadek.... to świadczy tylko o geniusz Hopkinsa. Jeden z najlepszych pięściarzy w historii.
Brawo.
Negujesz talent i zasługi Hopkinsa?Człowieka który przez 12 lat był niepokonany na zawodowych ringach?Który z samego dna wspiął się na totalny top?Osiągnął w boksie to o czym rzemieślnicy marzą całe życie i nigdy tego nie osiągną?Sorry ale musisz być ślepy.
Chwyty, przytrzymania, klincze, to normalny arsenał, który był i jest zawsze Co zrobił Dawson?:
http://www.youtube.com/watch?v=m-Ui0QM1nLg
To co robi Hopkins, to jednak boks. To co zrobił Dawson, to nie był boks.
Chcesz oglądać takie rzeczy, włączasz UFC.
Mi się z kolei w pale nie mieści, Twoje gadanie. To ma być boks . BOKS !!! Jak możesz z czystym sumieniem krytykować BOKSERSKIE, choć brudne, zagrywki Hopka, a nie widzieć nic złego w tym że Dawson napluł całej sztuce bokserskiej w twarz? Jak a w kolejneych walkach zacznie zakładać balachy i walić z kolana to też będzie ok?
Piszesz, że "brudny"bosersko Hopek jest be, a MMA fighter Dawson jest ok. Mam pytanie - jak tak lubisz walki MMA, to po co oglądasz boks?
To nie tak, najczęściej równie prostacko zachowują się w ringu i nie pokazują tam klasy jak na mistrzów przystało. Do Floyda mam mieszane uczucia, Hopkinsa nie znoszę. Ale nie każę wam tego popierać bo to moje osobiste zdanie przy czym nie wynika ono z wypowiedzi.
Co za brednie. Nie dało się tej walki inaczej punktować niż wysoką wygraną Chada. Lederman 117-111, Rafael 118-110. Ja punktowałem 118-111 dla Dawsona. Pierwszą rundę dałem na remis. Ostatnią i jeszcze jedną dla Hopkinsa. Reszta dla Dawsona.
"Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 29-04-2012 13:20:15
Fani Hopkinsa nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Zarzucanie Dawsonowi chęci uwolnienia się od faulu Hopkinsa jako nieprzepisowe zagranie."
Też nie lubię Hopkinsa. Uważam jednak, że przesadzasz. Gdyby Chad nie złapał BH za nogę tylko po prostu się wyprostował zrzucając go z pleców to wszystko byłoby OK (TKO - kontuzja powstała na skutek walki w klinczu?). Kontuzja była i nie było sensu kontynuować tamtej walki. Spory wkład w takie sytuacje mają sędziowie ringowi, którzy powinni chętniej odejmować Hopkinsowi punkty za faule.
Mozna nie lubic minimalistycznego stylu Chada ale udowodnil,ze jest najlepszym polciezkim ostatnich lat.
Pokazal tez,ze Hopkins mial racje wybierajac rewanz z Jonesem czy walke z Ornelasem zamiast pojedynek z Chadem.
Ktos kto twierdzi,ze to Dawson jest brudnym fighterem po prostu nie ogladal walk B-Hopa.
Jaki sens ma wracanie do incydentu z pierwszej walki skoro druga pokazala cala game fauli Hopkinsa od A do Z i zupelna bezradnosc Kata w pojedynku czysto bokserskim.
Hopkins jest legenda ale w ostatnich latach dobre walki z Pascalem czy Pavlikiem byly przeplatane pokazami fauli i symulacji z Calzaghe,Jonesem czy Dawsonem.
Takiego Bernarda jak wczoraj po prostu nie da sie juz ogladac.
Dawsonowi pozostal rewanz z Pascalem,ktory pokaze czy Jean ma numer Dawsona czy tez Chad przegral przez swoj brak koncentracji i przespanie pierwszych osmiu rund.
Ja stawiam na to drugie i trzeba powiedziec ,ze nowy-stary trener Scully potrafil dotrzec do glowy Bada.
Do pokonania bezzebnego juz tygrysa wystarczyl spokoj i utrzymywanie dystansu z krotkimi przyspieszeniami czyli prosty plan taktyczny.Chociaz w przypadku walki z Katem naprawde trudno zachowac chlodna glowe bedac nieustannie faulowanym.
Cala roznica miedzy pierwsza a druga walka to fakt,ze tym razem Dawsonowi udalo sie skupic na boksowaniu.
Niestety ciagle brakuje w boksie Chada agresji i ciagu na przeciwnika co moim zdaniem jest jedyna przeszkoda,zeby Bad stal sie supergwiazda...
Dawson - Hopkins i byłem zaszokowany.
Ćwiczyłem rekreacyjnie w życiu rózne sporty i sztuki walki. Troszkę (słabo) interesuję się MMA. To co zrobił Dawson, to konkretna TECHNIKA walki, mająca swoje zastosowanie i tak samo groźna, przy odpowiednim zastosowaniu, jak duszenie, low kick, balacha, uderzenie łokciem, kolanem...
Dawson "wygrał" walkę, techniką MMA, co więcej nie widział w tym nic złego i stwierdził że nie da rewanżu, bo po co. oczywiście, w dużej w tym udział Hopkinsa, który wybił Go z równowagi... Ale to rzecz bokserska. Dawson zachował się... no, dla mnie poniżej wszelkiej krytyki.
Nie kibicowałem Hopkinsowi bo jestem Jego fanem, tylko dlatego, że to zawsze fajnie gdy ktoś robi coć naprawdę dużego. A przede wszystkim miałem nadzieje ze upokorzy Dawsona, bo ten potwornie sobie u mnie nagrabił i bardzo chciałbym żeby porządnie oberwał za tamte wygłupy
Nie sądzisz, że agresja nie jest konieczna? Jeśli ktoś woli trochę szachów, to trudno by walczył bardziej agresywnie.
MrT
Ale po co wspominać 1. walkę?:) Było, minęło. W rewanżu chyba wątpliwości zostały rozwiane.
Dawson popelnil w pierwszej walce blad,faulujac Kata i dajac mu mozliwosc na przerwanie walki.
Dawson mial pelne prawo by uwazac ,ze Hopkins symuluje bo przygotowujac sie do walki ogladal agonie Bernarda na ringu w innych poedynkach.
Widzial jak Bernard umiera po zawadzeniu spodenek przez rekawice Calzaghe,widzial jak cierpi z powodu brakow kondycyjnych w pojedynku z Jonesem i kradnie czas.
I pewnie widzial numer Kata z Robertem Allenem,ktory wyskoczyl z ringu miedzy linami
w stylu Cintrona po rozerwaniu klinczu przez sedziego.
Nie trzeba dodawac,ze Hopkins doznal kontuzji i nie mogl kontynuowac walki.
Byla tez kontuzja z Echolsem,ktora nie przeszkodzila rzucic Katowi przeciwnika na deski w pozniejszej fazie walki.
W drugiej walce Dawson unikal za wszelka cene kontaktu z Bernardem i to byl klucz do zwyciestwa.
Hopkins powiedzial,ze zrobilby wszystko dla W czyli zwyciestwa ale czasem jest to na granicy osmieszania wlasnej,niewatpliwej legendy.
Przed walka z Marquezem ,Floyd powiedzial,ze bedzie to partia szachow ale brutalnych szachow.
Moze nie do konca tak bylo ale Chada Dawsona stac na maty albo chociaz bardziej ofensywne partie.
Chad ma tendencje do wygrywania rund,zadajac jedna kombinacje wiecej od rywala i czasem jego biernosc moze skonczyc sie jak z Pascalem,ktory pokonal apatycznego Dawsona jego wlasna bronia czyli szybka seria i odskokami.
clyde22 - chyba Hopkinsowi nie chodziło o uniknięcie walki, w tej pierwszej walce - skoro na własne oczy oglądaliśmy że nie uciekł przed drugą. To że Hopkins przyaktorzył, żeby to uwypuklić, nie oznacza że nic Mu nie było. Gdyby nie chciał walczyć z Dawsonem, uważał że nie da rady, to po prostu nie doszłoby do drugiej walki.
Mnie się wydaje, że z Pascalem wszystko było nie tak jeśli chodzi o Dawsona. Domniemam, że jeśli Dawson będzie zmuszony, wówczas przyspieszy tempo.
Dawson moim zdaniem pierwsza walke z Johnsonem przegral. A co do jego zwyciestw to pomysl kogo pokonal Hopkins...chyba nie musze wymieniac?
Ale co wnosi do dyskusji o Dawsonie mówienie o tym, kogo pokonał Hopkins? Szczerze nie rozumiem.
Federacja nakazala rewanz wiec Hopkins musial podjac wyzwanie.
Zrzekajac sie pasa wyszedlby na tchorza.
Wyszedl,przegral a na to czego probowal w ringu trzeba spuscic zaslone milczenia ze wzgledu na dawne zaslugi.
@Deter
To co nazywam minimalizmem w wykonaniu Dawsona jest ryzykowne co pokazala punktacja jednego z sedziow.Chada stac na aktywniejszy boks i wiecej polowania na przeciwnika.Koncowka walki z Pascalem pokazala,ze gdy Chad jest agresywny stac go na zdecydowany atak.
Przespal pierwsza czesc walki i zostal ograny taktycznie w Kanadzie.
@Jaocin
Hopkins to jeden z najlepszych piesciarzy wagi sredniej w historii.Jego wiele udanych obron swiadczy samo za siebie.
W polciezkiej wiecej osiagnal Dawson a dopoki dzierzyl pas tytul nie interesowal Bernarda.
Dopiero po niespodziewanej porazce CHada z Pascalem,Bernarda skusil pas wagi polciezkiej.
Ale co sie odwlecze to nie uciecze...
Oprocz Hopkinsa chyba nikt nie napisze,ze Kat zostal obrabowany.
Panowie wszystko wyjasnili w ringu.
Co do Johnsona to Glenn kilka razy zostal zwalowany ale moim zdaniem- nie w walkach z Chadem Dawsonem.
Przeczytaj pierwszy post clyde22 to zrozumiesz.
Ogolnie zgadzam sie z tym co piszesz o Hopkinsie i Dawsonie. Ale co do pojedynkow tego ostatniego z Johnsonem to owszem wygral drugi z nich ale w pierwszym jak dla mnie lepszy byl Gentelmen.
Mógł zmienić kategorię wagową i "szukać większych wyzwań".
Mógł w glorii i chwale przejść na emeryturę.
Mógł "złapać kontuzję".
Ma tyle lat, i Jego legenda jest tak duża, że nie zachwiałoby to Jego wizerunkiem.
A nie zrobił tego. Wyszedł do pięściarza uważanego za nr1 w tej kategorii wagowej.
Ale tu nie ma co rozumieć :)
Mówienie o przeciwnikach Hopkinsa, przy okazji mówienia o Dawsonie, nie ma żadnego sensu.
Mylisz sie gdyz clyde22 piszac o Dawsonie porownywal go z Hopkinsem zatem moja uwaga jak najbardziej miescila sie w temacie.
Bernard Hopkins udowodnil po raz kolejny, ze jest piesciarzem o niesamowicitej inteligencji ringowej i pomimo 47 lat pokazal najlepszemu "lightheavyweight" na swiecie - Dawsonowi, ze skory latwo nie sprzedaje. Pomimo, ze przegral dosc wyraznie (IMHO 116-112 lub 117-111) nie musi sie wsydzic swojego wystepu. W pewnym momencie zycia musimy sie zestarzec a Bernarda podziwioam za to co osiagnal. Byloby cudem zobaczyc go zwycieskiego we wczorajszej walki i co prawda liczylem iz moze zakonczyc sie ona kolejnym skandalem, znakomicie psychicznie i strategicznie przygotowany Chad, udowodnil iz jest jednym z najlepszych P4P piesciarzy w biezacej chwili.
Pomimo, ze sama walka byl malo widowiskowa (mala ilosc zadanych ciosow, slaba aktywnosc obu piesciarzy), to przecioez wszyscy oczekiwali iz walczac z Hopkinsem nikt nie moze wygladac zbyt dobrze. Stary lis jest w tym biznesie od tak wielu lat i doskonale wie jak i co robic w ringu. Faktem jest, ze Dawson nie byl w stanie zrobic mu nic powaznego w ringu niech bedzie synonimem wartosci 47 letniego B-Hopa.
Pozdrowionka.
Dawson pokonal dwukrotnie Johnsona,Tarvera dorzucil Adamka a teraz Hopkinsa.
Mozna nie lubic minimalistycznego stylu Chada ale udowodnil,ze jest najlepszym polciezkim ostatnich lat.
Pokazal tez,ze Hopkins mial racje wybierajac rewanz z Jonesem czy walke z Ornelasem zamiast pojedynek z Chadem.
Ktos kto twierdzi,ze to Dawson jest brudnym fighterem po prostu nie ogladal walk B-Hopa.
Jaki sens ma wracanie do incydentu z pierwszej walki skoro druga pokazala cala game fauli Hopkinsa od A do Z i zupelna bezradnosc Kata w pojedynku czysto bokserskim.
Hopkins jest legenda ale w ostatnich latach dobre walki z Pascalem czy Pavlikiem byly przeplatane pokazami fauli i symulacji z Calzaghe,Jonesem czy Dawsonem.
Takiego Bernarda jak wczoraj po prostu nie da sie juz ogladac.
Dawsonowi pozostal rewanz z Pascalem,ktory pokaze czy Jean ma numer Dawsona czy tez Chad przegral przez swoj brak koncentracji i przespanie pierwszych osmiu rund.
Ja stawiam na to drugie i trzeba powiedziec ,ze nowy-stary trener Scully potrafil dotrzec do glowy Bada.
Do pokonania bezzebnego juz tygrysa wystarczyl spokoj i utrzymywanie dystansu z krotkimi przyspieszeniami czyli prosty plan taktyczny.Chociaz w przypadku walki z Katem naprawde trudno zachowac chlodna glowe bedac nieustannie faulowanym.
Cala roznica miedzy pierwsza a druga walka to fakt,ze tym razem Dawsonowi udalo sie skupic na boksowaniu.
Niestety ciagle brakuje w boksie Chada agresji i ciagu na przeciwnika co moim zdaniem jest jedyna przeszkoda,zeby Bad stal sie supergwiazda..."
Bardzo dobry komnetarz i aczkolwiek nie ocenialbym az tak krytycznie Hokinsa za jego wczorajsza walke, uwazam iz masz absolutna racje odnosnie Dawsona. Dobrze przygotowany mentalnie, taktycznie i fizycznie Chad, jest piesciarzem niemalze nideopokonania w skali wartosci w wadze do 175lbs.
Bernard to legenda i jak widze, wszyscy pamietaja tylko jego pojedynki z ostatniej dekady takie jak z Tarverem, Pavlikiem czy Pascalem, ale nie zapominajmy iz w chwili kiedy Hopkins zdominowal owczesna wielka gwiazde boksu zawodowego - Felixa ""Tito" Trinidada, mial juz za soba w 2001 roku kariere predysponujaca go do bycia ikona i czlonkiem IBHOF. Nie sadze, iz zobaczymy w naszych czasach piesciarza jak Bernard Hopkins. Mowie teraz o podobnej skali talentu i osiagnieciach, ktory w wieku 47 lat bedzie mogl stoczyc pojedynek z czolowym piesciarzem jakiejkolwiek kategorii wagowej...
Z jednej strony nie mozna nie doceniac jego osiagniec oraz faktu ze nawet w wieku 47 lat walczy z powodzeniem ze scisla czolowka swojej wagi. Z drugiej strony to jego aktorsktwo, gadulstwo, faule oraz symulki sa bardzo irytujace.
Chcialbym, aby kiedys jakis bardzo dobry puncher go trafil "czysciochem", Tak aby trzeba go bylo "zdrapywac" z maty. A pozniej osberwowac jego mine, kiedy juz doszedl do siebie, zadajac my pytanie "Bernard, czy sadzisz, ze i tym razem sedziowie cie skrzywdzili?"
Kurczę, każda kolejna walka od ponad 10 lat Hopkinsa jest oglądana nie ze względu na efekciarski styl, tylko dlatego, że ludzie się zastanawiają - czy ten staruszek jeszcze da radę?! Kiedy wreszcie się w pełni zestarzeje, ile można, jakie są granice ludzkiego organizmu?
Dawson nie zdominował staruszka, nie upokorzył go, a Chad jest najbardziej utalentowanym pięściarzem w tej dywizji, ma znakomite warunki i jest w kwiecie wieku. Niechby teraz Holyfield zawalczył z Władimirem i skończył walkę wynikiem 117:111.
"
Hopkins zasłużył sobie na pamięć i szacunek długą i piękną karierą, ale od dłuższego czasu był zawalidrogą odnoszącą "zwycięstwa" w coraz większej mierze dzięki faulom, które były tolerowane przez sędziów."
Obie walki z Pascalem były świetnymi widowiskami i Hopkins nie wygrał z Pascalem "dzięki faulom", no KUŹWA!
Z Dawsonem spodziewałem się nudnej walki i tak było, bo Bernard dostosowuje się do przeciwnika.
nikt hopkinsowi wielkosci nie odmawia , ale o stylu jego walk trzeba jak najbardziej dyskutować
przez pierwsze 3 rd był bezradny i co sie stało zaczeły sie ataki głową , jaki wpływ na dalsza walke maja porozbijane łuki brwiowe widzielismy po starciu prosky z hope
reasumujac nie wkurwia mianowanie sie legenda przez hopka , wkurwia stosowanie fauli w momencie kiedy nie idzie przy przyzwoleniu ringowych troche otumanionych te wlasnie legenda b-hopa
Rzecz jest w tym,ze Bernard byl w stanie wygrac uzywajac srodkow bokserskich z Pascalem czy Pavlikiem a Dawson mial za duzo przewag i nie pozwolil narzucic Katowi swojego tempa walki.
Czym innym jest nudny styl walki a czym innym wielokrotne lamanie przepisow przez Hopkinsa.
Nie mozemy usprawiedliwiac celowych uderzen glowa,wieszania sie na przeciwniku i cyrku zamiast boksu tylko dlatego ,ze Bernard ma 47 lat i jest zywa legenda boksu zawodowego.
Skoro zaawansowany wiek nie pozwala Bernardowi rywalizowac fair niech odejdzie w pokoju do Hall of Fame.
Przeszedl do historii pokonujac Pascala ale z najlepszym polciezkim ostatnich lat przegral bezdyskusyjnie i nie mial w walce zadnych argumentow.
Wielkiego mistrza i jego klase poznaje sie tez po tym jak potrafi przegrywac.Porazki Kata sa "polityczne" i nie jest w stanie uznac,ze przeciwnik byl lepszy.Tym razem nie mozna mowic nawet o cwaniactwie, bo faule Kata byly zalosne i prostackie (jak Cotton nie zauwazyl dwoch kolejnych glowek w brode i czolo wie chyba tylko on sam).
Poza swietnym jak na pana w podeszlym wieku przygotowaniem fizycznym,destrukcja i faulami Kat nie pokazal w tej walce nic co mogloby mu dac zwyciestwo.Wygladal jak stary bokser,ktory walczy tylko o to zeby przetrwac do koncowego gongu uzywajac wszelkich mozliwych srodkow.Trudno wygladac dobrze na takim tle.
Ale czy ktokolwiek chcialby jeszcze te meczarnie ogladac?Ja- nie.
Enough is enough.
Zwłaszcza, że nie chciałbym oglądać jak jakiś małolat nokautuje go na zimno, plus faktycznie ze względu na wiek już chyba Bernardowi nie pozostanie nic innego jak ringowe cwaniactwo i pobłażliwość sędziów.
Chociaż z Cleverlym jeszcze mógłby pewnie swój własny rekord pobić ;)