WBC: BĘDZIE REWANŻ WŁODARCZYK - PALACIOS
Jak poinformowano na oficjalnej stronie World Boxing Council, mistrza tej federacji w wadze junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) czeka rewanżowa walka z Francisco Palaciosem (21-1, 13 KO). Nie podano jednak miejsca, w którym "Diablo" i "Czarodziej" ponownie skrzyżują rękawice.
"Miło nam poinformować, że Leon Margules i Don King - promotorzy Krzysztofa Włodarczyka z Polski i Francisco Palaciosa z Portoryko – osiągnęli porozumienie w sprawie pojedynku o tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej, wobec czego nie ma konieczności orgnizowania przetargu" – czytamy na stronie wbcboxing.com
Pierwszy pojedynek 30-letniego Włodarczyka i o cztery lata starszego Palaciosa odbył się w kwietniu ubiegłego roku w Bydgoszczy. Niejednogłośnie na punkty wygrał Polak. Bokser z Portoryko utrzymał się jednak na szczycie rankingu WBC i pozostał obowiązkowym pretendentem.
Wiesz, mi sie wydaje, ze czy to Diablo, czy jego znajomi czytaja opinie, sledza portale + w sztabie sa myslacy ludzie i wiedza, ze tym razem trzeba powaznie podejsc do walki. Diablo nie moze sobie pozwolic na powtorke z rozrywki.
Teraz wszystko się ułożyło, wygrana na dużej gali w Australii z Greenem napewno go bardzo podbudowała.
Wyjdzie, zrobi swoje i znokautuje małpę z Karaibów.
LOL
Pisanie, że Djablo nie był dobrze przygotowany do Walki z Palaciosem wywołuje u mnie pobłażliwy uśmiech. A kiedyż to Djablo był dobrze przygotowany?
Włodarczyk zakisił się w przeciętnej "stajni" u dramatycznie przeciętnego trenera i sam się stał dramatycznie przecietny. Czy mógł być lepszy? - Pewnie ta, ale jest jak jest i nie ma co pisać o słabej postawie w JEDNEJ walce.
Tak jak napisał HeadCrusher - Włodarczyk daje wszystkie walki słabe i trzeba się mocno starać by tego nie widzieć. Amnezja dopada jak widzę wielu i z walki z Greenem pamiętają jedynie kilka ostatnich sekund. Tymczasem cała reszta to było DNO. I tak samo w innych walkach.
Nie łudźmy się więc. Nie będzie cudownej odmiany.
Była i nadal będzie PRZECIĘTNOŚĆ w porywach do wstydu i zażenowania.
W podobnym "sędziowskim" stylu. Wystarczy tylko by Krzysiu dał sędziom punktować, ale o to już zadba sam miszcz narożnika, czyli Sir Prjawy Ljewy.
A tak wogole nokauty w boksie nie powinny miec miejsca, tylko walka na punkty
:)
Dokladnie, jakis tam pasek od spodni WBC, dzis walczy Najman, jemu kibicujmy :)
Człowieku Adamek i Włodarczyk to zupełna liga.
Jakieś kompleksy ? Pseudo wojenka by jeszcze bardziej w anonimowym internecie stłamsić Włodarczyka ? Ja nie wiem nie oglądać albo wypowiedzieć się rzeczowo raz i koniec. A nie złośliwie jedno i to samo ciągle pisać. Dziwna natura.
u dramatycznie przeciętnego trenera'
Ten dramatycznie przecietny trener potrafil z dramatycznie przecietnych zawodnikow zrobic mistrzow Europy, ale ty i tak masz swoja racje wiec co ja bede sie sprzeczal, w koncu mistrzow Europy mielismy wielu... mistrzow swiata tym bardziej :)
Data: 27-04-2012 13:41:57
nie spodziewam sie lepszej walki niz pierwsza, palacios przed czasem wygra mam nadzieje.
Jak można być aż tak nielogicznie głupim by życzyć Palacios'owi wygranej.
Stary zagraniczny pryk który walczy jeszcze nudniej niż Włodarczyk na dodatek rzadko i z przeciwnikami wątpliwej klasy.
Dla kibica boksu wygrana Palaciosa to nudny strzał w kolano.
Poza tym, drewno przecież nie rdzewieje :D
A tak bez złośliwości, to oczywiście trzymam kciuki (i powieki) za naszego jedynego mistrza, a nuż trafi Palaciosa, jak trafił parę razy Greena.
Ogólnie gal Wojak Boxing night nie oglądam, tego 2 kwietnia była walka o mistrzostwo, no to z tego powodu postanowilem obejrzeć tą walke. Gdybym ogladał pierwszy raz boks,napewno na długo byłby zniechęcony do ogladania tegfo typu marnych przedstawien.
I jeszcze mało tego,przed ogłoszeniem werdyktu Włodarczyk juz śmiga z mikrofonem po ringu i przeprasza i zarazem sie cieszy,ze wygrał.
To juz był poprostu maks żenady!!
Jedna z niewielu gal 12 KP i uważam ten czas za stracony.
BOKSERSKIE NOTATKI ANDRE…
Marzec, 1996
Zupelnie przypadkowo znalazlem sie w Atlantic City na gali bokserskiej transmitowanej przez HBO, gdzie walka wieczoru byl pojedynek podopiecznego Emmanuela Stewarda, nadziei amerykanskiej nowej fali Dannella Nicholsona i polskiego “Bad Boy” Andrew Goloty. Tego drugiego znalem tylko z walki z Samsonem Po’uha, ktora stala sie slawna w kregach fanow boksu tylko i wylacznie z jedenego powodu , a mianowicie dosc niecodziennego uzycia zebow w czasie walki w wykonaniu “polskich szczek” czyli Mr. Goloty. Powiedzenie “I had to bite the motherfucker” przeszlo juz do historii boksu zawodowego …lol… Ale zacznijmy od poczatku. Znajomi moich Rodzicow, wiedzac iz bede w Atlantic City przez kilka dni, postanowili zaprosic mnie na urodziny ich corki Sharon, ktora byla zaledwie kilka lat mlodsza ode mnie i wlasnie rozpoczela studia ekonomiczne w jednym z nowojorskich uniwersytetow. Z przyjemnoscia skorzystralem z zaproszenia, gdyz w gruncie rzeczy nie mialem wowczas zadnych planow na weekend. Imprezka urodzinowa byla znakomita a moja uwage przykula piekna blondynka o imieniu Asia. Jak dowiedzialem sie pozniej z rozmowy, urodzila sie w Chicago, jej rodzice byli Polakami a ona sama studiowala wowczas prawo miedzynarodowe na Harvard. Byla to dla mnie niespodzianka, ze spotkalem kogos z Mass w Atlantic City a do tego tak seksownego i blyskotliwie inteligentnego. Pare drinkow pozniej zostalem wcisniety do starej Toyoty i wraz z Asia i jeszcze dwiema dziewczynami udalismy sie w kierunku pobliskiego Convention Center. Jak sie okazalo, mieli oni wykupione bilety na gale bokserska a jeden z ich znajomych zachorowal i nie byl w stanie sie pojawic ani na urodzinach ani na wieczornej gali. Tak wiec wszyscy, jezeli sie nie myle bylo nas wowczas wszystkich 12-14 osob, znalezlismy sie porzadnie podcieci na gali, na ktora z pewnoscia nie planowalem jechac… Nazywalo to sie bodajze “Night Of The Young Heavyweights” czy tez cos w tym stylu. Przyznam sie, ze ogladalem tylko ostatnie cztery walki wieczoru, ale zaciekawily mnie tylko ostatnie trzy. David Tua w spektakularny sposob znokautowal w pierwszej rundzie wspieranego przez grupe kibicow z Puerto Rico – Johna Ruiza i musze sie przyznac iz byl to zabojczy nokaut. Jednego i drugiego widzialem wowczas po raz pierwszy na zywo, aczkolwiek Ruiz byl mi znany ze wzgledu na fakt, ze trenowal w poblizu Bostonu i kilkakrotnie slyszalem jego nazwisko jako potencjalnego “latynoskiego mistrza ciezkiej”…Kolejny pojedynek, to spektakularnie zbudowany Shannon Briggs zostal zatrzymany w trzeciej rundzie walki z Darrollem Wilsonem. Jeden ze znajomych Sharon byl dosc dobrym kumplem goscia z obozu Briggsa, wiec po walce mielismy szanse zrobic sobie zdjecie z Shanonnem. Niestety Wilson byl niedostepny, ale jak historia definitywnie wskazuje, nikt dzisiaj Wilsona nie pamieta, wiec i zdjecia z nim znaczylyby z pewnoscia niewiele wiecej niz zdjecie z pierwszym lepszym przechodniem na ulicy…lol… Wreszcie walka wieczoru, przed ktora byla dosc dluga przerwa. Pare piw pozniej na ringu po raz pierwszy w zyciu zobaczylem Andrew Gotote. Asia, jego wielka fanka, juz przed walka byla tak podniecona, ze jak sie pozniej okazalo musialo sie miedzy nami skonczyc tym czym sie skonczylo, a jednoczesnie zaistnielismy jako para od tego wlasnie weekendu… Wracajac do walki wieczoru, Nicholson byl najwyrazniej faworytem HBO, gdyz cala uwaga stacji byla na nim skupiona ale Golota generowal uwage publiki, ktora spodziewala sie kolejnego “wypadku w czasie pracy”… Oczekiwania zostaly nagrodzone w jednej z pozniejszych rund, kiedy to Andrew zaplikowal Nicholsonowi zabojczy strzal z glowy, ktory omalze nie zakonczyl pojedynku. Polak te walke wygrywal bez wiekszych problemow a Steward wsciekal sie w narozniku Darnella i wyraznie wykrzykiwal cos do niego w czasie poszczegolnych rund. W osmej rundzie nastapil koniec Nicholsona, ktory byl juz kompletnie bezsilny i niezupelnie zdajacy sobie sprawe z tego co sie stalo. Golota wygladal wowczas na znakomicie przygotowanego fizycznie zawodnika, celebrowal spokojnie swoje zwyciestwo z grupa polskich i polsko-amerykasnkich fanow, w cichym szmerze bialo czerwonych flag. Pierwszy raz w zyciu widzialem wowczas na zywo entuzjazm tych, ktorych znacie z transmisji tv z pozniejszych walk Goloty… Niesamowita atmposfera stworzona przez bialo-czerwonych przypominala mi cos, co tylko moglem zaobserwowac wczesniej w czasie jedynego Super Bowl, na ktorym mialem szanse byc zanim ukonczylem trzydziestke…Bardzo chcielismy sie dopchac do Jima Lampleya by zrobic sobie jakies zdjecie z nim rowniez, ale byl taki chaos, ze zdecydowalismy sie jechac do klubu tanecznego by zakonczyc noc w dobrym stylu… Pamietam, ze pierwszymi myslami, ktore przewinely mi sie niedzielnego poranka przez umeczony alkoholem umysl, byly mysli zwiazane z Asia i… Golota… Troche smieszne, gdyz Asi juz niemalze nie pamietam, a Golota jest wciaz jedna z tych postaci bokserskich, ktore mnie fascynuja do dnia dzisiejszego… Byla to pierwsza gala bokserska, z ktorej sporzadzilem notatki dla wlasnego uzytku. Dzisiaj dziele sie nimi z wami po raz pierwszy… Nastepne to wspomnnienia z Madison Square Garden w New York i slynnej juz gali z udzialem Riddicka Bowe & Andrew Golota. Bedzie pachnialo przelana krwia…
Mam nadzieje, ze sie wam podobalo?
Czy tą toyote prowadził ktoś pod wpływem lol?
"Cop
Czy tą toyote prowadził ktoś pod wpływem lol?"
Zlote czasy, kiedy to policjanci zatrzymujac cie i widzac nawet ze piles, potrafili byc naprawde wyrozumiali. Niestety, wszystko co dobe konczy sie...lol... Dzisiaj trzeba bardzo uwazac.
Erislandy Lara - Paul Williams
Gabriel Campillo - Tavoris Cloud
Dereck Chisora - Robert Helenius
Matthew Macklin - Felix Sturm
Ostatnie miesiące, czyli po prostu życie, coraz mocniej wywlekają na wierzch prawdę o KP, Łapinie i generalnie osiągnięciach. Powiatowe gale kotletowo-piwne zostały rozgryzione i dziś można śmiało rzec, że 90% ludzi już się na to nie nabiera, co widać tu na forum.
10 lat tame można było opowiadać bajki, że mamy czas, że zawodnicy się rozwijają, że będzie cudownie... To sie jednak musiało skończyć. Wobec realnej mizerii nawer najlepszy pijarowiec już nie poradzi.
Prjawy, ljewy wyszły na wierzch i nawet niedowiarków przekonały. Włodarczyk wygra z Palaciosem, bo Łapin nie jest na tyle przeciętny by nie nauczyć Włodarczyka dawania sędziom punktowania. A może się jakiś eljektriczny cios obajwi i będzie KO na Franciszku :-)
Mógłbyś wtedy głosić wielkość naszego miszca jak c niektórzy, którzy ogladali ostatnie kilkanaście sekund walki z Greenem i dziwnym zbiegiem okoliczności nie widzieli jak Diablo przegrywał na punkty rundę po rundzie.
Na punkty przegrywal ale co z tego? Gdyby wygrywal a pozniej zostal znokautowany to bys go bronil?
Ale twoja racja, ciosy nokautujace mu zwyczajnie sie wymknely, on nie chial ale coz pech to pech...
Ja nie szydze, ja sie smieje:) Diablo to nie jest jakis wybitny mistrz cruseir ale mimo wszystko mistrz i kilka obron mial ale jakos nikt nie potrafil go polozyc wiec poki co jest pelnoprawnym mistrzem a ty dalej placz i narzekaj :)
Co do Lapina to szkoda ze nie mamy wiecej takich mega przecietnych trenerow w kraju, zawsze to pare tytulow wiecej mielibysmy na koncie Polakow...
A te swoje zalosne wybiegi co do jego akcentu to se zachowaj dla siebie, ciekawe jak tam twoj angielski? Pewnie spikasz jak rasowy angol/Amerykanin buahahahahahahahahahahaha
Spojrz w lustro, przeciez to ty caly czas szydzisz z Lapina i Diablo....lol
Dlatego nie widzę nadziei na to, że nagle się odmieni i zacznie walczyć inaczej.
Oczywiście szacunek dla niego i tak, bo przecież na naszym polskim podwórku mistrz WBC nie spada z gruszki co chwilę, ale wolałem żeby jak już ma "oddać" pas to Tarverowi, a nie jakiemuś koszykarzowi, a to niestety bardzo prawdopodobne.
Nie jest wybitnym mistrzem, ale mimo wszystko mistrzem.
Nie chodzi o to. Równie dobrze Green mógł się potknąć i uderzyc głową w narożnik.
Włodarczyk wygrywa przez KO = źle.
Ludzie! Wygrana to wygrana. Nie umiecie się cieszyć zwycięstwami naszych?
UrbanHorn
"Ostatnie miesiące, czyli po prostu życie, coraz mocniej wywlekają na wierzch prawdę o KP, Łapinie i generalnie osiągnięciach. Powiatowe gale kotletowo-piwne zostały rozgryzione i dziś można śmiało rzec, że 90% ludzi już się na to nie nabiera, co widać tu na forum."
Forum bokser.org nie jest wyznacznikiem popularności. Jakoś udaje im się przyciągać ludzi do hali, a oglądalność też nie może być mała, bo Polsat by się w to nie bawił.
"Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 27-04-2012 17:10:50
"Na punkty przegrywal ale co z tego? Gdyby wygrywal a pozniej zostal znokautowany to bys go bronil?"
Nie chodzi o to. Równie dobrze Green mógł się potknąć i uderzyc głową w narożnik."
Mógłby też w każdym momencie dostać zawału. Ale co z tego? Możesz rozwinąć swoją myśl?
"Mógłbyś wtedy głosić wielkość naszego miszca jak c niektórzy, którzy ogladali ostatnie kilkanaście sekund walki z Greenem i dziwnym zbiegiem okoliczności nie widzieli jak Diablo przegrywał na punkty rundę po rundzie."
Nie wiem czy znajdziesz kogokolwiek kto twierdzi, że Włodarczyk jest wielkim mistrzem. Jest posiadaczem pasa WBC i tyle. Jest też z pewnością w czołówce CW.
Bedzie pachnialo przelana krwia…
teraz juz wiem kto rozpętał ta cala zadymę po walce Golota-Bowe lol
Data: 27-04-2012 16:21:17
''Autor komentarza: UrbanHorn Data: 27-04-2012 15:50:19 nik - ciesz się, że zostało ci jeszcze szydzenie ''
Spojrz w lustro, przeciez to ty caly czas szydzisz z Lapina i Diablo....lol
A czego oczekujesz po takim małym szczekającym piesku jak nadrzędny internetowy troll, grający wiecznie drugą rolę w swoim życiu, chcący się dowartościować tu na forum?
Jak to mówią, psy szczekają, karawana jedzie dalej.
Zaklinający rzeczywistość mały piesek, którego każdy w polskim, bokserskim internetowym światku bierze już z przymrużeniem oka, bo przecież news o Diablo, Szpilce, Kołodzieju = negatywny komentarz pieska, zaprzeczający, zaklinający rzeczywistość, kompletnie nierozumiejący boksu zawodowego, a tym bardziej polskich warunków. No cóż, Piątek, dzień przed długim weekendem, dzień dobroci dla zwierząt, w szczególności małych szczekających acz nieszkodliwych piesków:)
Pozdrawiam
cop
Bedzie pachnialo przelana krwia…
teraz juz wiem kto rozpętał ta cala zadymę po walce Golota-Bowe lol"
No coz, mialem wowczas niecale 25 lat, a wiec znacznie wiecej ochoty na gry i zabawy...lol...
Teraz opowiem wam pewną historię.
Pewnego ranka zupełnie nieświadomy tego co się stało obudziłem się w łóżku hotelowym z pewną Asią.
Jak się później okazało cop był tak pijany,że spał w pokoju obok, ale to nic od wtedy zaistnieli jako para :)
A tak na serio panie cop ciekawa historia, poważnie.
To Ty stary zgred jesteś skoro 25 lat miałeś w 1996 r teraz już wiem dlaczego tak dziwnie piszesz po prostu jesteś tylko trochę młodszy od mojej mamy...
A tak na serio panie cop ciekawa historia, poważnie."
Nastepna z notatnika bedzie slynna juz gala z Madison Squre Garden i oczywiscie moje wrazenia o Golocie, Bowe i calym chaosie po walce...
cop
To Ty stary zgred jesteś skoro 25 lat miałeś w 1996 r teraz już wiem dlaczego tak dziwnie piszesz po prostu jesteś tylko trochę młodszy od mojej mamy..."
Jeszcze pare miesiecy i 41, ale wygladam jakbym mial 30 (tak przynajmniej mowia mi dziewczyny...lol), wiec kalendarzem sie nie przejmuje.
Lukaszenko gdzie bywałeś jak cię nie było?
Praca://...
Newsy czytam, Wasze komenty czasem tez ale ostatnio z czasem slabo i z wena zeby cos samemu sklecic..ale pozdrawiam..;)
A jeśli nie dotarło, to problem polega na tym, że wybielasz od lat ciemnoszarą rzeczywistość KP.
@KidDynamite - nie da się zwalczać hejterstwa myląc z nim konstruktywną krytykę. Gale do kotleta są faktem, faktem też jest bardzo niski poziom sportowy owych gal i pisanie o tym nie ma nic wspólnego z hejterstwem. Kotletowych gal nie broni również możliwość znalezienia innych jeszcze bardziej kotletowych...
Trochę więc rozsądku i najnormalniejszych wymagań, do których jako klienci mamy prawo. Prawo do jakości.