PRZED WALKĄ HOPKINS-DAWSON
Bernard Hopkins zaczął karierę kiedy istniał ZSRR, NRD i PRL i wcale nie był wtedy młodzieniaszkiem. W sobotę jako najstarszy mistrz świata znów broni tytułu przed 18-lat młodszym Chadem Dawsonem.
Ludzie chcą obejrzeć tę walkę. W Atlantic City w Boardwalk Hall, czyli tam gdzie Andrzej Gołota walczył z Riddickiem Bowe, dołożono właśnie kolejne 1300 krzeseł, aby sprostać zapotrzebowaniu. Hala wypełni się całkowicie - będzie 8300 widzów, czyli pojedynek osiągnie najlepszy wynik w stolicy kasyn Wchodniego Wybrzeża od czterech lat, kiedy B-Hop sprawił pierwsze w karierze lanie Kelly'emu Pavlikowi. Rekord Atlantic City wciąż należy do Mike Tysona, który stoczył tam 13 walk, wszystkie zakończyły się nokautami, przy czym jego starcie z Michaelem Spinksem obejrzało ponad 21 tys. Bowe z Gołotą przyciągnęli 12 tys widzów.
Spinks został zmieciony z ringu przez Tysona latem 1988 roku. Trzy miesiące później właśnie w Atlantic City zadebiutował Hopkins, mieszkaniec przedmieść nieodległej Filadelfii.
W czwartek 45-letni Tyson będzie w Warszawie reklamował napój energetyczny Black, w sobotę Hopkins Blacka nie wypije, choć jest dwa lata starszy i walczy z 29-letnim, zdrowym, silnym rywalem. Ludzie właśnie dlatego chcą obejrzeć go w ringu - sprawdzić, czy pan w średnim wieku sobie poradzi, czy wystarczy mu energii. Być może też chcą zapisać się w historii jako świadkowie jego ostatniej walki. To możliwe, ale niepewne. Archiwa pełne są starych pięściarzy - w ringu występują lub występowali ludzie po 50-tce, jak ciężcy Larry Holmes (53 lata w ostatniej walce), Marion Wilson (52), czy Amerykanin Saoul Mamby, który stoczył w 2008 roku swoją ostatnią walkę jako 63-latek.
Określenie "pan w średnim wieku" nie do końca oddaje to kim jest i był Hopkins. Zaczął zawodowo boksować jako 24-latek, po wyjściu z więzienia. Było to zwolnienie warunkowe za dobre sprawowanie po pięciu latach za kratkami, mniej niż jednej trzeciej całego wyroku.
Przy bramie Graterford Prison o maksymalnym rygorze, strażnik powiedział do niego "Do zobaczenia wkrótce", Bernard odpowiedział "Nigdy tu nie wrócę". Motywacją było to, co w więzieniu widział - gwałty, morderstwo współwięźnia. Nawet porażka w pierwszej walce nie odwiodła go od planu - ucieczki poprzez boks ze świata ulic Filadelfii. To dlatego, gdy 52-letni Dewey Bozella, skazany za morderstwo, uznany za niewinnego po 26 latach za kratkami, chciał spełnić marzenia i stoczyć zawodową walkę, Hopkins tak bardzo zaangażował się w jego przygotowania.
Sobotni przeciwnik jest klasowy i dla Hopkinsa pojedynek z nim będzie olbrzymim wyzwaniem pod względem fizycznym. Leworęczny Chad Dawson, jedyny obok Witalija Kliczki pięściarz, który pokonał Tomasza Adamka, nie da mistrzowi świata szans, jeśli pojedynek toczyć się będzie w dystansie. Dawson potrafi uderzać kombinacjami trzech, czterech ciosów, dysponuje świetnym prostym i jeśli mistrz nie stanie bliżej rywala, jeśli nie przeszkodzi mu w zadawaniu ciosów, może po raz pierwszy w karierze zostać znokautowany. Tyle, że walka w półdystansie wiąże się z klinczami, przepychankami, które wyczerpują szybciej niż pojedynek prowadzony w klasycznym stylu. Już ich pierwsza walka - w październiku zeszłego roku w Los Angeles - zakończona bez werdyktu po faulu Dawsona w drugiej rundzie, pokazała że Hopkins nie będzie unikał zapasów w ringu. Wtedy B-Hop obłapił przeciwnika, ten uniósł go i rzucił na deski. Mistrz doznał zwichnięcia barku. Pierwotnie sędzia uznał, że faulu nie było i zwyciężył Dawson, ale po proteście uznano pojedynek za nieważny.
- Nie wierzę w kontuzję. Nie chciał się bić, uświadomił sobie, że nie jest w stanie mi sprostać - uważał wtedy i mówi teraz Dawson. - Może był niedotrenowany, może mnie nie docenił, obojętne mi to. Spojrzałem mu w oczy i wiem, że nie chciał walczyć.
Według promotora Dawsona, mistrz świata chciał powtórzenia pojedynku - był to zresztą wymóg federacji WBC, której tytuł Hopkins posiada - gdyż bez mistrzowskiego trofeum "jest tylko starym człowiekiem". - Gdybym był na jego miejscu, też bym nie chciał odejść od boksu po symulowaniu kontuzji. To wszystko jest sprawą pragnienia pozostania w pamięci ludzi - mówi Dawson.
Hopkins jakby się z nim zgadzał. Jego wyjaśnienie, dlaczego wejdzie do ringu, aby walczyć z szybszym, mocniejszym, wytrzymalszym, młodszym faworytem jest proste: - Bo jestem legendą.
"...pomimo tego, ze kazdy wie kim jest Bernard, wciaz wszyscy robia ten sam blad: pozbawiaja mnie szansy na zwyciestwo. Przypomne tylko wam takie nazwiska jak Trinidad, Tarver, Pavlik i ostatni Pascal. Historia sie powtorzy z Dawsonem. Jezeli macie watpliwosci, zapomnijcie o nich..."
Mysle, ze interpretujac takie wyniki warto sie zastanowic nad pewnymi zaleznosciami, ktore wyplywaja z faktu, iz widzowie maja dostep do ich bezposredniej obserwacji a sedziowie musza opierac sie na swoich wrazeniach...
Zwycięstwo Dawsona na punkty.
W tej walce nie mam faworyta
Ciekawostka jest, ze czasami mozna uzyskac bardzo dobre ceny wejsciowek na imprezy dzwoniac bezposrednio do glownego biura kompleksu: 609-448-7000. Czasami nawet ticketmaster.com nie jest w stanie zaoferowac tego, co mozna uzyskac bezposrednio...
W walce prowadzonej zgodnie z regułami boksu Hopkins nie przetrwa z Dawsonem 6 rund..."
lol...Czyzbys chcial powiedziec, ze cala kariera Bernarda oparta byla/jest na niedozwolonych taktykach w ringu???
Wg mnie Hopkins nie zasługuje na zwycięstwo, uciekł z ringu z Dawsonem, miał kontuzje ale mógł walczyć, on po prostu uciekł. W dodatku jest zwykłym rasistą, który jest promowany przez polityczną poprawność i robią z niego troszkę na siłę legendę...
...uciekł z ringu z Dawsonem, miał kontuzje ale mógł walczyć, on po prostu uciekł. W dodatku jest zwykłym rasistą, który jest promowany przez polityczną poprawność i robią z niego troszkę na siłę legendę..."
Mysle, ze oceniasz go zbyt drastycznie. Rozumiem, ze nie kazdy musi byc wielbicielem stylu Bernarda, ale wystarczy przesledzic jego kariere by zobaczyc iz zasluzyl sobie nja olbrzymi respekt i miano legendy. Nigdy nie zapomne jego walki z Trinidadem...
Co do tej jego "ucieczki" z ringu to oczywiscie zartujesz? Mozesz byc pewny, ze gdyby mogl - walczylby z Dawsonem dalej. To byl poczatek pojedynku i jak sobie wyobrazasz jej dalszy przebieg, gdyby Hopkins walczyl z kontuzja dalej?
Wielu walczyło z o wiele poważniejszymi kontuzjami. Hopkins uciekł bo zwietrzył okazje i nie przegrał. Easy money."
OK, rozumiem zawiodles sie przebiegiem pierwszego spotkania, ale jakie masz dowody na to, ze Hopkinsa kontuzja pozwalala mu na profesjonalne kontynuowanie walki z Dawsonem??? Czyzby lekarze klamali?
To nie Hopkins skoczył na plecy, tylko wyszedł za nisko głową w Dawsona co owszem jest faulem. Tylko skoro bokser jest pewny swoiej przewagi to po co robi jakis chwyt rodem z mma?
W wielu walkach ktoś fauluję i to specjalnie i jakoś ten drugi nie, nie zamienia się w zapaśnika.
Gdyby Dawson był pewny swoiej wygranej, odpuściłby ta sytuację podniósł ręce i czekał, aż sędzia upomni Bernarda, a ten zaczął głupotę zapasy, rzucić go na deski i zrobił z Siebie głupka i pretensje do całego świata tylko nie do Siebie.
Mam wrażenie że jest słaby psychicznie.
Takie, że miałem kilka razy podobny uraz i skoro ja mogłem ruszać ręką to tym bardziej pięściarz pod wpływem adrenaliny, który jest przyzwyczajony do bólu..Poza tym mógł chociaż przetrzymać kolejną rundę i potem zobaczyć co i jak. Sorry ale taki Yuri Foreman miał kontuzję kolana i kulał na ringu a mimo to walczył z Cotto do upadłego. Z Hopkinsa w takim wypadku dupa a nie fighter.
Wg mnie Dawson nie był słaby psychicznie tylko za bardzo naladowany, chciał go zlać, chciał wojny, prawdziwej walki z Hopkins zaczyna swoje sztuczki. No to ponieśli i wilka...
...miałem kilka razy podobny uraz i skoro ja mogłem ruszać ręką to tym bardziej pięściarz pod wpływem adrenaliny, który jest przyzwyczajony do bólu..Poza tym mógł chociaż przetrzymać kolejną rundę i potem zobaczyć co i jak..."
Sam przyznasz, ze mozliwosc poruszanioa reka, to odrobine za malo by kontynuowac 12 rundowy pojedynek z jednym z najlepszych piuesciarzy na swiecie. Ponadto, gdyby bernard jak to sugerujesz poczekal koplejna runde i zobaczyl "co i jak" moglby znalezc sie w sytuacji, ze przegralby przez poddanie sie. Wyobraz sobie po 4-5 rundzie bol w ramieniu nasililby sie tak, ze nie mialby absolutnie zadnej mozliwosci kontynuowac takiej walki, jak myslisz jakby wygladal wynik tego spotkania???
bhop widowiskowy nie jest ale ze skutecznością nie ma jak polemizować.walczył i walczy z najlepszymi na świecie,w swojej wadze w wieku dziadka ciągle stanowi realne,ogromne zagrożenie dla każdego..."
Dokladnie.
Z takim cfaniakiem jak Hopkins nie można chodź na chwilę pokazać, że coś jest nie tak, czy na coś się napala dany bokser. On to wykorzysta, każdy najdrobniejszy szczegół w tym jest mistrzem i przez długie lata potrafi bić o wiele młodszych.
Nie przyznam. Ostatnio Lennox Lewis w wywiadzie powiedział, że prawdziwy gladiator walczy do upadłego "jeśli złamiesz jedną rękę masz jeszcze drugą". Poza tym ewidentnie udawał ten ból, to także wiem z doświadczenia, zwijał się z bólu mimo iż on nie jest tak odczuwalny. Albo ktoś ma jaja i walczy i próbuje albo...ucieka się do brudnych sztuczek.
http://www.youtube.com/watch?v=Nu9AXWp1jYY
GP productions, ten gość naprawde genialnie przekazuje emocje i dramatyzm pojedynków. Filmy z walk z Pavlikiem i Trynidadem.
Co do Bernarda, to jego styl mozna lubic lub nie, ale doceniać jego wielkosć i dostrzegać ową trzeba, inaczej, parafrazując słowa Rogera Mayweathera: "You know shit about boxing".
"Sam przyznasz, ze mozliwosc poruszanioa reka, to odrobine za malo by kontynuowac 12 rundowy pojedynek z jednym z najlepszych piuesciarzy na swiecie."
Nie przyznam."
No coz, widze iz wiesz lepiej co dla Hopkinsa bylo lepsze niz on sam. Moge tylko powiedziec, ze gdyby Bernard sluchal takich rad jak twoja, nie bylby juz dawno mistrzem.
pozdrawiam.
Data: 26-04-2012 18:21:07
Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia, ale spróbuj spojrzeć troszkę szerzej. To był początek walki, krew w zawodniku zaczyna się gotować w trakcie walki, po przez faule ,mocne, czyste ciosy przeciwnika- narasta frustracja, agresja, chęć rewanżu natychmiast, albo też narasta, ale zniechęcenie i poczucie klęski. W pierwszym przypadku można doprowadzić się do sytuacji rycerza, który w filmie Monty Python i św. gral strzegł mostu( pod koniec pojedynku gdy nie miał nóg i rąk zgodził się na remis). Tu nie zaszedł żaden z powyższych,poczekaj do końca ich walki i wtedy odnieś się do Hopkinsa. Pozdrawiam.
A tak może walczyć w pełni sił, pomimo że wielu mówiło ze zakończy karierę lub pójdzie do innej wagi by uciec Dawsonowi
B-Hop stosuje klincze, ale to w boksie częste. To Dawson zastosował fachowe obalenie z MMa, złapał za nogi, , ściągnał do siebie jednocześnie wbijając się nisko z bara i zwalił Hopkinsa na liny (tyle o honorze na poziomie 2im)
Dawson miał honor w d***e, to czemu Hopkins miał nadstawiać "drugi policzek"?
Uważam, że mógł chociaż spróbować walczyć. Nikt by mu nie wypomniał gdyby faktycznie nie radził sobie bez ręki, ale tak można mu spokojnie mieć za złe, że nie próbował walczyć.
...Wiadomo, że przepisy się różnią, ale istnieje też coś takiego jak honor..."
Widze, ze z jakiegos powodu jestes wielkim przeciwnikiem Hopkinsa. Rozumiem, nie wszyscy musza byc jego fanami, ale jak juz zaznaczyle, wczesniej, nie ma watpliwosci iz w ringu i poza nim, zasluzyl sobie na respekt. Nie wiem czego mialo dotyczyc sie te sformulowanie: "...istnieje cos takiego jak honor"???
Nie sugerujesz chyba, ze BH jest pozbawiony honoru?
Nie, istnieje coś takeigo jak doświadczenie, świadomość, i pozycja w światowym boksie wypracowana latami cieżkiej pracy oraz profesjonalizm 100% jakim od lat legitymuje sie Hopek, Dlatego nie musiał porywać sie z kontuzją do kobtynuowania walki..."
Dokladnie. Doznal kontuzji na poczatku walki i inteligencja podpowiedziala mu, iz jej kontynuowanie nie ma dla niego zadnego sensu. Kibice z pewnoscia nie byli tym usatysfakcjonowani, gdyz kazdy placac chce obejrzec 10-12 rund znakomitych emocji, ale tak czasami bywa, jak wydarzylo sie w czsaie pierwszego spotkania pomiedzy Bernardem a Chadem.
Uważam, że mógł chociaż spróbować walczyć..."
Odpowiedz na moje wczesniejsze pytanie: po co mial walczyc z kontuzja? To bylo z jego strony bardzo inteligentne, ze nie ryzykowal utraty tytulu. Wiesz jaka bylaby decyzja sedziow, gdyby Hopkins nie mogl absolutnie kontynuowac walki po 5-6 rundach???
Hopkinsa już spisano na straty, tak samo jak Mosleya, ale jak będę inny i twierdze, że obydwaj wygrają..."
Obaj IBHOF-ers z pewnosia nie sprzedadza swojej skory latwo, ale obawiam sie iz mlodosc zwyciezy. Matki natury oszukiwac zbyt dlugo sie nie da...
Wydaje mi się, że już w 1-szej walce B-Hop zauważył, że szybkościowo jest dekadę za Dawsonem..."
Mysle, ze Bernard o tym doskonale wiedzial juz przed walka. Ponadto, majac 46 lat trudno spodziewac sie iz jakikolwiek przeciwnik bedzie wolniejszy. Hopkins jest mistrzem inteligencji ringowej i umiejetnosci dostosowania sie do kazdego stylu i zmian w trakcie walki. Nie mowie, ze wygra z Chadem ale z pewnoscia bedzie to bardziej walka w stylu Hopkinsa niz w stylu Dawsona. Trudno mi sobie nawet wyobrazic by Bernard dal sobie narzucic styl prowadzenia pojedynku...
Pytanie do wszystkich: co sadzicie o znaczeniu CompuBox w tej walce???
Więc również potrafiłby dostosować styl do walki z jedną sprawną ręką...
"Pytanie do wszystkich: co sadzicie o znaczeniu CompuBox w tej walce???"
Tak jak zawsze - może ale nie musi pokazywać przebiegu walki. Poszczególne analizy rund to inna sprawa ale całościowo statystyki ciosów niewiele znaczą o przebiegu pojedynku.
CompuBox jest tylko dodatkiem jak zauważyłeś we wcześniejszych postach i sędziowie nie mają do niego dostępu w trakcie walki, dlatego jak dla mnie znaczenie jedynie marginalne.
@cop, a Ty jesteś z jakiegoś powodu nadzwyczajnym fanem Hopkinsa, tak samo np Floyda. To akurat są kwestie upodobań i subiektywny gust o tym decyduje. Jednak jeśli chodzi o tę sytuację to uważam, że lepiej stracić pas i walczyć do końca i próbować walczyć niż liczyć na sędziów, komisje i federacje by ustaliły odpowiedni wynik po zagrywce. The quiter never wins and the winner never quits."
Jednego i drugiego lubie i respektuje za dokonania ringowe. Nadzwyczajnym fanem nie jestem zadnego piesciarza i doskonale rozumiem, ze wcale nie musisz doceniac tych, ktorych ja lubie. Zaznaczylem to bardzo wyraznie juz wczesniej. Masz racje, ze nasze opinie sa subiektywne. Moim punktem bylo zwrocenie uwagi na inteligencje Hopkinsa, ktory wybral opcje pracujaca dla niego najlepiej w danych okolicznosciach. Walczac z kontuzja i stracic pas nie jest niczym rozsadnym i dlatego absolutnie nie jestem zdziwiony tym, ze pierwszy pojedynek tak sie wlasnie zakonczyl. Gdyby dawson w podobnej sytuacji zachowal sie identycznie, rowniez bym to doskonale rozumial.
The quiter never wins and the winner never quits - to zdanie pamietam z dyskusji o Golocie na forum ESB lata dlugie temu...
...CompuBox jest tylko dodatkiem jak zauważyłeś we wcześniejszych postach i sędziowie nie mają do niego dostępu w trakcie walki, dlatego jak dla mnie znaczenie jedynie marginalne..."
Od 1984 roku tylko dwoch ludzi obsluguje kazda walke do skumulowania wynikow CompuBox, ale sa plany by bylo ich juz niedlugo trzech. Nie wiem jak to wplynie na rzetelnosc podsumowan, ale domyslam sie iz puch stats moglyby byc wowczas jeszcze bardziej precyzyjne. Wiem, ze bardzo wyraznie CompuBox odcina sie od porownan z amatorska wersja podlicznia rund...
...Zwłaszcza że raczej na pewno skończy się na punkty: Hopkins ostatnio znokautował 8 lat temu, a Dawson - 5 lat temu..."
Czekalem, kto pierwszy wspomni ten bardzo istotny fakt. Pamietajmy, ze 12 rund z Hopkinsem wielokrotnie z historycznego punktu widzenia bylo kontrowersyjnych. Oczywiscie mowie o pojedynkach na najwyzszym poziomie...
"Pytanie do wszystkich: co sadzicie o znaczeniu CompuBox w tej walce???"
Tak jak zawsze - może ale nie musi pokazywać przebiegu walki. Poszczególne analizy rund to inna sprawa ale całościowo statystyki ciosów niewiele znaczą o przebiegu pojedynku."
CompuBox w wiekszosci przypadkow dosc znaczaco odzwierciedla przewaga jednego piesciarza nad drugim. Wspomnialem juz raz Golote, wiec zrobie to ponownie. Pamietam, ze statystyki z obu walki Golota-Bowe byly tak bardzo korzystne dla Polaka, ze wiekszosc obserwatorow uwazala iz wygral on obie walki bardzo wyraznie, aczkolwioek w czasie zakonczenia obu, roznice na kartach sedziowskich byly bardzo male.
Mysle, ze statystyki beda wskazywaly przewage Dawsona, aczkolwiek sedziowie beda brali bardziej pod uwage tzw. "ring generalship" i efektowniejsze momenty w czasie walki beda decydowaly o punktacji. Spodziewam sie kolejnego kontrowersyjnego werdyktu, cos w rodzaju Hopkins-Calzaghe...
"Hopkins jest mistrzem inteligencji ringowej i umiejetnosci dostosowania sie do kazdego stylu i zmian w trakcie walki."
Więc również potrafiłby dostosować styl do walki z jedną sprawną ręką..."
Z jedna sprawna reka to moglby walczyc ze mna, a nie z piesciarzem pokroju Dawsona...lol...
Wg mnie również zbyt wiele osób niedocenia Chada. Dlaczego Chad nie może wytrzymać i wygrać na pkt z Hopkinsem? Ktoś musi ;) "
ja go bardzo doceniam i uwazam, ze ma olbrzymie szanse na pokonanie 46 letniego Hopkinsa. Nie sadze, ze ten pojedynek bedzie jednak latwy dla jednego ani drugiego.
Zarowno Chad jak i Bernard to czolowka rankingow P4P, wiec ich klase docenic nalezy wlasciwie, bez wzgledu na sympatie czy tez antypatie.
Mam jednak nadzieję że przegra.
"Doug Fischer, Editor of RingTV.com
Przewiduje, ze mlodosc zwyciezy w rewanzu pomiedzy Hopkinsem i Dawsonem. Mysle, ze 47 letni mistrz, ktory jest w moim przkonaniu "all - time great" bedzie sprawial wiele klopotow Dawsonowi swoim szorstkim i ostroznym stylem. Mlodszy piesciarz bedzie pracowitszy a nawet moze wstrzasnie pare razy Hopkinsem w czasie tego intensywnego pojedynku..."
"Robert Guerrero, five-belt, three-division titlewinner
Hopkins jest jednym z najlepszych bokserow w naszej erze, ale to jest gra mlodych ludzi i wierze, ze Dawson wygra poprzez UD.
Nie zaskoczyloby mnie jednak, gdyby Hopkins jakims sposobem wygral ten pojedynek, poniewaz on zawsze udowadnia nam jak sie mylimy. Jego dazenie do zwyciestwa jest niesamowite..."
Steve Kim, Maxboxing.com
Sadze, ze Dawson pokona Hopkinsa poprzez 12 rundowa UD. Zly styl w zlym momencie dla Bernarda, ktory musialby przezwyciezyc braki w szybkosci i zasiegu tej nocy..."
Jack Obermayer, USA Boxing News
Split Decision. Ta "walka" bedzie brzydka i sedziowie beda mieli niewystraczajaca ilosc informacji by podjac jednoznaczna decyzje. Wyniki: 115:113 raz dla Hopkinsa raz dla Dawsona i 144:114... Dyskusyjna decyzja, ale taki juz ten boks jest..."
"Wg mnie Hopkins nie zasługuje na zwycięstwo, uciekł z ringu z Dawsonem, miał kontuzje ale mógł walczyć, on po prostu uciekł."
To jak w końcu ? Miał kontuzję czy mógł walczyć ?
"robią z niego troszkę na siłę legendę."
Każdy kto choć trochę wie o karierze Hopkinsa wie ze to jeden z najwybitniejszych średnich w historii. W dodatku najstarszy mistrz świata, jeśli to robienie na siłę legendy to ja nie mam pytań.
"Takie, że miałem kilka razy podobny uraz i skoro ja mogłem ruszać ręką to tym bardziej pięściarz pod wpływem adrenaliny, który jest przyzwyczajony do bólu..Poza tym mógł chociaż przetrzymać kolejną rundę i potem zobaczyć co i jak. Sorry ale taki Yuri Foreman miał kontuzję kolana i kulał na ringu a mimo to walczył z Cotto do upadłego. Z Hopkinsa w takim wypadku dupa a nie fighter. "
Uraz urazowi nie równy. Nie wiesz jak Hopkinsa bolało i nie możesz porównywać tego do swoich potłuczeń. Dodatkowo przypominam, bo pewnie jego kariery nie znasz zbyt dobrze, że dość dawno już walczył z wybitym barkiem i wygrał przed czasem. W wieku 47 lat już na takie coś sobie pozwolić nie może, bo ryzykowanie może być równocześnie końcem kariery.
"Ostatnio Lennox Lewis w wywiadzie powiedział, że prawdziwy gladiator walczy do upadłego "jeśli złamiesz jedną rękę masz jeszcze drugą""
Chłopie... co drugi bokser mówi podobne sentencje, a gdyby naprawdę mieli złamaną rękę to 90% nie walczyłoby dalej. Jak można traktować to jako argument ?
"Więc również potrafiłby dostosować styl do walki z jedną sprawną ręką..."
Pewnie potrafiłby według ciebie zawalczyć również bez nóg i obu rąk
"Gdyby Hopkins nie był Hopkinsem to federacje miałyby go gdzieś i nie zmieniliby wyniku walki. Logicznie myśląc - jeśli nie jesteś w stanie walczyć to wypadasz z gry. Wiadomo, że przepisy się różnią, ale istnieje też coś takiego jak honor.. "
Wynik został zmieniony bo był zwyczajnie niesprawiedliwy, Dawson nie zasłużył na wygraną. Dlaczego bokser doznający kontuzji po faulu przeciwnika, nie będący w stanie kontynuować walki ma wypaść z gry ? Gdyby nie było faulu i nie mógł kontynuować to ok, ale tak nie yło, kontuzja była wynikiem chamskiego faulu. Po walce Floyd - Ortiz z kolei pisałeś że powinna być dyskwalifikacja, a przecież Ortiz nie był w stanie kontynuować, wiec wypada z gry... Kolejny raz wychodzą twoje osobiste animozje, przez które nie potrafisz realnie i uczciwie ocenić sytuacji.
Czytając twoje komentarze można również zauważyć uwielbienie dla Adamka, zatem oczywistym jest dla mnie że zwyczajnie gloryfikujesz Dawsona który Górala pokonał.
Tradycyjnie też swoje trzy grosze dołączył Hugo :) Gość też nie potrafi trzeźwo spojrzeć na sprawę, no ale czego oczekiwać po kimś kto pisze że Pulev, Helenius i Tyson Fury za niedługo będą lać Włada i każdego boksera zarabiającego większe pieniądze nazywa 'celebrytą' i uważa za słabego...
Chad pokonał naszego Tomka fuksem. Nie zapominajmy, że Adamek był wtedy odwodniony, miał sraczkę.
Mimo tego posłał rywala na deski - myślę, że gdyby nie był chory, to pokonałby Dawsona.
Również nie lubię Hopkinsa, ale nie przesadzaj - nie można wymagać od kontuzjowanego zawodnika, żeby kontynuował walkę.
Ciekawe czy w najbliższej walce Hopkins odważy się położyć Dawsonowi na plecach czy jakiś uraz psychiczny został ;-)
Żartujesz? Chad pokonał Adamka wyraźnie. Nie jest to dla Tomasza powód do wstydu, bo Dawson jest świetnym bokserem.
PS jak zawodnik zrzuca do określonego limitu to jest tylko i wyłącznie jego sprawa jak to zrobi i w jakim stanie będzie po ważeniu.
Przecież Hopkins mógł walczyć jedną ręką - a może i bez obu rąk - jakby mu zależało na honorze. Co tam przegrana w nierównej walce zarówno z przeciwnikiem, jak i z kontuzją... Grunt to honor.
A potem znaffcy boksu z bokser.org, gdyby Hopkins tłumaczył swoją przegraną kontuzją, oczywiście zaczęliby wyć, że "szuka na siłę usprawiedliwienia" i "wymówki".
Data: 26-04-2012 23:37:48
Panowie, o co chodzi?
Przecież Hopkins mógł walczyć jedną ręką - a może i bez obu rąk - jakby mu zależało na honorze."
Ma przecież jeszcze trzecią pięść - nie ma to jak cios z bani ;-)
Z drugiej strony trzeba podziwiac to co osignal, oraz fakt ze bedac w tym wielu nie "odcina kuponow" od slawy oraz nazwiska, tylko jest mistrzem i z kazdym moze realistycznie wygrac.
Co do walki z kontuzja to moje zdanie jest nastepujace:
= Jezeli doznasz powaznej kontuzji juz na poczatku walki albo ta kontuzja zagraza powaznie zdrowiu boksera, to kontynuwanie walki byloby czysta glupota. Przyklad Vitek-LL. Kontynuowanie walki z taka rana tuz na okiem byloby narazaniem sie na slepote. To przeciez nie jest brydz sportowy, szczegolnie w ciezszych wagach. W ringu mozna stracic zdrowie albo zycie w ekstremalnych sytuacjach.
= Jezeli bokser ma lekka kontuzje oraz jest blisko konca rundy czy walki to powinien dotrwac do konca.
Kontuzję odniósł ale mógl walczyć.
"
Każdy kto choć trochę wie o karierze Hopkinsa wie ze to jeden z najwybitniejszych średnich w historii. W dodatku najstarszy mistrz świata, jeśli to robienie na siłę legendy to ja nie mam pytań."
James Toney jest wybitniejszym pięściarzem od Hopkinsa ale jest wyśmiewany a nie gloryfikowany.
"Dawson nie zasłużył na wygraną. Dlaczego bokser doznający kontuzji po faulu przeciwnika, nie będący w stanie kontynuować walki ma wypaść z gry ? Gdyby nie było faulu i nie mógł kontynuować to ok, ale tak nie yło, kontuzja była wynikiem chamskiego faulu. Po walce Floyd - Ortiz z kolei pisałeś że powinna być dyskwalifikacja, a przecież Ortiz nie był w stanie kontynuować, wiec wypada z gry... Kolejny raz wychodzą twoje osobiste animozje, przez które nie potrafisz realnie i uczciwie ocenić sytuacji."
No cóż, przypadek Ortiza to nie była 'kontuzja' tylko chamskie zagranie Floyda. Również na granicy przepisów i kontrowersyjne ale przede wszystkim niehonorowe, prostackie.
Hopkins mógł próbować kontynuować walkę a jeśli zrobił to bo w tym wieku to było niebezpieczne to chyba najlepszy dowód, że lepiej skończyć karierę niż zostać tchórzem.
"Chłopie... co drugi bokser mówi podobne sentencje, a gdyby naprawdę mieli złamaną rękę to 90% nie walczyłoby dalej. Jak można traktować to jako argument ?"
Prawdziwy wojownik walczy. Gatti złamał rękę w jednej z walk z Wardem i walczył dalej. Muhammad Ali oślepł w jednej rundzie z Listonem i walczył dalej (no dobra, narożnik go wypchał). Nikt nie kazał mu wygrywać i nikt nie wymagał by z jedną ręką wygrał, ale mógł próbować. W końcu sam piszesz, że w jednej z walk miał wybity bark i potrafił walczyć...
"Czytając twoje komentarze można również zauważyć uwielbienie dla Adamka, zatem oczywistym jest dla mnie że zwyczajnie gloryfikujesz Dawsona który Górala pokonał. "
Jakoś Witalija Kliczki nie gloryfikuję. A sama walka Adamek-Dawson była nierówna. Gdyby odbyła się gdy Adamek nie musiał drastycznie zbijać wagi i nie miał problemów z odwodnieniem to byłoby wielkie widowisko i zwycięstwo Górala.
"
= Jezeli bokser ma lekka kontuzje oraz jest blisko konca rundy czy walki to powinien dotrwac do konca. "
No cóż, w tej walce była końcówka drugiej rundy właśnie...