LARA: JESTEM NOWYM PUNISHEREM!
W lipcu ubiegłego roku Erislandy Lara (15-1-1, 10 KO) przez dwanaście rund straszliwie obijał Paula Williamsa (41-2, 27 KO). Przewaga Kubańczyka była tak przytłaczająca, że komentatorzy HBO jeszcze w trakcie walki doradzali Amerykaninowi zakończenie kariery. Wspaniały boks w wykonaniu Lary i surowa lekcja boksu, jakiej udzielił Williamsowi nie znalazły jednak uznania w oczach nieuczciwych sędziów, którzy zwycięstwo przyznali faworyzowanemu Paulowi.
Dziś w nocy Lara wraca na ring, a jego rywalem będzie prezentujący zbliżone do Williamsa warunki fizyczne Ronald Hearns (26-2, 20 KO). Kubańczyk przebolał już ubiegłoroczną "porażkę" i przystępuje do tej walki pełen nadziei, że zwycięstwo zapewni mu pojedynek o tytuł mistrza świata. - Należę do ścisłej czołówki tej kategorii. Wszyscy mnie unikają, więc muszę podziękować Ronaldowi za to, że zgodził się ze mną walczyć. Przybieram pseudonim "Punisher", który odebrałem Paulowi Williamsowi. Wszyscy widzieli, jak go sprałem. Teraz nadszedł czas na kolejny świetny występ - oświadczył 29-letni mańkut.
Ha! Bardzo dobrze! ;]
Na deser Floyd "PacMan" Mayweather
Miejmy nadzieję, że Tomasz wygra na tyle wyraźnie, że nikt nie będzie mu chciał odbierać ksywy ;-)