CICHY COTTO W ŻYCIOWEJ FORMIE
Wszystko wskazuje na to, że Miguel Angel Cotto (37-2, 30 KO) z wielką wiarą w sukces przystąpi do pojedynku z Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO). Bożyszcze portorykańskich fanów 5 maja w MGM Grand stanie przed kolejnym ogromnym wyzwaniem, ale tym razem po stronie "Junito" będzie limit wagowy.
- Wszystko podporządkowane jest zwycięstwu. Podczas treningów osiągnąłem formę, którą chciałem mieć na tym etapie. Myślę o wygranej, po walce zaczniemy balangę. W ringu muszę być gotowy na wszystko – mówi Cotto.
- Moim zadaniem jest wylewanie siódmych potów na treningach. Pedro [Diaz, trener Cotto przyp. red.] zajmuje się analizą wideo z pojedynków Floyda. Nie należę do wylewnych osób. Wolę być wyciszony i spokojny. Czuję, że to jest mój moment. Znajduje się w szczytowej formie. Moja determinacja pozwala mi konfrontować się z każdym. Taki jestem. Dla mnie i Mayweathera to kolejny wielki rozdział w karierze – opowiadał po treningu otwartym 31-latek.
Optymizm płynie również z ust trenera Cotto – Pedro Diaza. Portorykańczyk, jak przystało na prawdziwego wojownika, nie będzie bał się twardej walki.
- Miguel jest gotowy na wojnę. Naszym celem jest zwycięstwo. Obóz przygotowawczy przebiega w znakomitej aurze. Cotto w każdą sesję treningową wkłada mnóstwo serca i skupienia. To właśnie jest klucz do osiągnięcia końcowego sukcesu. Razem tworzymy zgrany duet. Poza salą jesteśmy dobrymi kolegami, ale podczas treningów panuje relacja trener-zawodnik – zdradza Diaz.
100% racji ;)
Jestem przekonany że to będzie kawał dobrego boksu, mimo iż Floyd jakiś spektakularnie widowiskowy nie jest, ale umiejętności i defensywe ma nieziemską.
Cotto faktycznie ma plus w tym, że nie będzie musiał drastycznie zbijać wagi. Poza tym oprócz Paquiao i Cotto nie widzę innych zagrożeń dla Mayweathera.
Co do samej walki - nie zgadzam sie z opinia co niektorych, ze Cotto jest rozbity i najwyzsza forme ma dawno za soba. Facet nabral doswiadczenia, pewnosci, wspolpraca z nowym trenerem wydaje sie mu dobrze sluzy.
Niestety nie zgadzam sie tez z opinia ODLH, ze styl Cotto jest idealny na Floyda - obawiam sie, ze jest wrecz przeciwnie. Cotto bedzie wybitnie lezal Juniorowi. Cotto jest troche za maly, a nie ma az takich umiejetnosci skracania dystansu jak np Pacman. Nie ma tez takiego jak ciosu, jak Mosley, aby mogl zranic Mayweathera pojedynczym uderzeniem.
Licze mimo wszystko na ekscytujacy pojedynek- dobrze, ze walka bedzie odbywac sie w limicie do 154.
ja też uważam, że Floyd walczy widowiskowo, jak dla mnie przynajmniej.
zależy też co rozumiemy przez widowiskowość - myślę, że wielu rozumie to jako jakieś nieustanne i niekoniecznie sensowne napieranie na przeciwnika plus milion niekoniecznie celnych cisów.
a Floyd walczy raczej z defensywy ale sposób w jaki to robi to dla mnie turbognój :-) choćby obrona jedną ręką w walce z Oscarem albo ten unik z Ortizem chwilę przed tym jak dostał od Victora z bańki. no i jego skuteczność też jest zawsze większa niż przeciwnika.
tak czy inaczej już chłodzę browarki na sobotę 5 maja :-)
Co masz na myśli mówiąc że Cotto ma słabą odporność na ciosy i że to będzie jego najpoważniejszych mankamentem? Jeżeli chodzi ci o to że Miguel jest podatny na rozcięcia to po części mogę się zgodzić, chociaż wydaje mi że był bardziej podatny na rozcięcia w półśredniej niż jest juniorśredniej a to z powodu wycieńczającego zbijania wagi. Ważne też są okoliczności w jakich doznawał najpoważniejszych rozcięć tj. po ciosach od gipsowego Margarito, po uderzeniu twardym jak skała łbem Clotteya i po bombach od Pacquiao. Jeżeli jednak chodzi ci o to że Cotto ma słabą wytrzymałość na ciosy i Mayweather może mu zrobić jakąkolwiek krzywdę to pozostaje mi tylko skomentować w następujący sposób: LOL
Co masz na myśli mówiąc że Cotto ma słabą odporność na ciosy i że to będzie jego najpoważniejszych mankamentem..."
Cotto i jego slaba odpornosc na ciosy jest niezaprzeczalna. Obejrzyj sobie kilka walk Miguela z ostatniuch 4 - 5 lat i sam zauwazysz, ze za kazdym razem, kiedy otrzymuje mocniejsze uderzenie, jest natychmiastowo zraniony. Nie mowie juz o takich piesciarzach jak Pacquiao ale kilku innych, ktorzy o malo nie wykorzystali tego mankamentu Portorykanczyka. W mojej skromnej opinii, to bedzie wlasnie decydujace w spotkaniu z bardzo precyzyjnym, szybkim Mayweatherem.
...Jeżeli jednak chodzi ci o to że Cotto ma słabą wytrzymałość na ciosy i Mayweather może mu zrobić jakąkolwiek krzywdę to pozostaje mi tylko skomentować w następujący sposób: LOL"
No coz, poczekajmy chwilke i zobaczymy czy "lol" bedzie adekwatne do tego co napisales... Nie sadze, ze dominacja Floyda w tym pojedynku zakonczy sie tylko na 12UD. Oczywiscie to moja skromna i bardzo subiektywna ocena.
W zasadzie to również mnie dziwi "gładkie" zachowanie Money'a w stosunku do Cotto . Nie wiem naprawdę co mu się dzieje , może była taka klauzula w kontrakcie ?"
Najbardziej zawiedziony byl prawdopodobnie Kellerman, chcacy sprowokowac jakas reakcje Cotto, po tym jak Floyd zajal sie sprawdzaniem wynikow swoich inwestycji hazardowych. Niestey Cotto nie poszedl w kierunku sugerowanym przez Maxa i cale Face Off bylo raczej mdle i bez ekstrawagancji... Usmiech Cotto, jak zostal pochwalony przez Mayweathera za zegarek Cartiera bezbledny...lol...
Najbardziej zawiedziony byl prawdopodobnie Kellerman, chcacy sprowokowac jakas reakcje Cotto, po tym jak Floyd zajal sie sprawdzaniem wynikow swoich inwestycji hazardowych. Niestey Cotto nie poszedl w kierunku sugerowanym przez Maxa i cale Face Off bylo raczej mdle i bez ekstrawagancji... Usmiech Cotto, jak zostal pochwalony przez Mayweathera za zegarek Cartiera bezbledny...lol...
Fakt, Kellerman wydawał się być delikatnie sfrustrowany/podirytowany tym, że nie może sprowokować żadnego z pięściarzy ;)
Zgadzam się również z tym, że Face Off było naprawdę mdłe. Nic ciekawego się nie działo, a nie oczekiwałem jakiegoś rzucania tymi krzesełkami ;p
UD dla Mayweathera po znakomitym pojedynku."
Floyd w koncowce swojej kariery jest coraz bardziej agresywnym piesciarzem i dazy do dominacji nie tylko punktowej ale stara sie wykorzystac kazda okazje by znokautowac swoich przeciwnikow, nawet w taki sposob jak zrobil to z Ortizem.
Pure Excitement...lol...