BASHIR O 'WYDUMANYCH' OCZEKIWANIACH MENEDŻERÓW
Szef obozu treningowego Władimira Kliczki (57-3, 50 KO), trener-asystent James Ali Bashir opowiedział m.in. o wydumanych żądaniach jakie w stosunku do Teamu Kliczków kierują niektórzy bokserscy menedżerowie.
- Potrzebowaliśmy zawodników leworęcznych [na przygotowanie Władimira do walki z Tony`m Thompsonem - przyp. red.], więc jeden z menedżerów zaproponował nam niedawno przyjazd swojego boksera za gażę w wysokości 4000 dolarów tygodniowo, rezerwacje kilku pokoi w hotelu i gwarancję, że ów zawodnik wystąpi w undercardzie naszej gali. Pomyślałem sobie: "cholera, co ten typ sobie wyobraża? Brał kokainę, heroinę czy coś innego?" - dziwił się Bashir.
- Wspomniany menedżer zachowywał się jakby reprezentował mistrza świata wagi ciężkiej. Myślał, że tego nie dostrzegam? Tacy ludzie jak on sztucznie napompowują swojego zawodnika, wmawiając mu: "zasługujesz na więcej i jeśli pójdziesz ze mną, zawsze dostajesz to, czego zapragniesz"
- Nigdy nikogo nie oszukaliśmy - kontynuuje trener. - Władimir Kliczko zachowuje się z wielką godnością i traktuje swoich gości z szacunkiem. Nigdzie nie panuje lepszy klimat dla sparingpartnerów niż tutaj. Nasi goście mieszkają w pięciogwiazdkowym hotelu, który znajduje się w ekskluzywnej okolicy. Mają okazję zwrócenia na siebie uwagi poprzez wizyty dziennikarzy z całego świata. Mają zapewnione wyżywienie najwyższej klasy i przede wszystkim możliwość spędzenia 3-4 tygodniowego obozu z mistrzem świata. Mimo to, niektórzy klauni uważają, że ich zawodnik wart jest tak wiele, że powinniśmy dodatkowo jeszcze dopłacać do tego interesu. Patrzę na to, co mówią i już mnie to nie dziwi. Traktuję wszystko w kategoriach anegdoty. Oni nie mają pojęcia, co się dzieje za kulisami wielkiego boksu, większość z nich nigdy nie boksowała, nie ma wiedzy o co w tym biznesie chodzi - zakończył Bashir.
To Szpila za frajer się tam będzie męczył ??
Szpila to powinien Wlada w dupe calowac za to , ze ten sie zgodzil na sparingi z tym spasionym cruserem
dokladnie..moliwosc sparowania, podgladania tak profesjonalnego mistrza jest o wiele wiecej warta niz pieniadze
kazdy menadzer swojego boksera chce wyrwac jk najwiecej z koryta i nie ma sie temu co dziwic, no a oboz Kliczkow, juz wogole nie powinien sie temu dziwic po tym co sami odpierdalaja w negocjacjach.
TO BRZMI GADKA POLKIEGO PRACODAWCY DOROBKIEWICZA:
"JA IM DAJE ROBOTE, HALA JEST ZIMĄ OGRZEWANA, JAK SĄ MROZY TO IM KUBEK KAWY ZBOŻOWEJ PRZY SNIADANIU DAMY WYPIC, A ONI ZA NAJNIZSZĄ KRAJOWĄ NIE CHCĄ ROBIĆ!!! CO ZA TYPY!!! I JESZCZE BY CHCIELI MIEC URLOP PŁATNY, PEŁEN SOCJAL, ZE EMERYTURY NIE BEDA MIEC. TO JUZ POPROSTU BEZCZELNOŚĆ!!!
Tez mi wytłumaczenie. Gdzie on żyje mysląc, że ktoś się bedzie ekscytował jego hotelem i wyzywieniem i ot tak dla sprawy będzie zdrowie tracił. Co za zakłamany idiota. Sami się tagują jak zydzi
grubo przesadzasz,
jeśli wybierasz się na jakiś obóz sam to musisz zapłacić, a oni mają za free, wyżywienie i to nie byle jakie darmo, spanie darmo, pewnie sauny, masaże itp regeneracja darmo...
do tego sparingi z mistrzem świata, podpatrywanie pracy jego, jego trenera i członków zespołu.
a na koniec to tam chyba było "zaproszenie" nie "zatrudnienie" ... i jak ktoś a w tym przypadku o zawodowych bokserów chodzi, w kaskach nie chce "zdrowia tracić" to przecież jechać nie musi.
a co do tych menagerów to coś mi się zdaje, ze ich zawodnicy z pocałowaniem reki pojechaliby na takie "wakacje", a Ci chcą gaże i walke w undercardzie bo im chodzi tylko o ich własną DOLE i jak zawodnik nie zarobi to oni procentu nie dostaną.
bo jakoś tak ten świat już ma że rządzi dyrektor a nie sprzątaczka, generał nie będzie się szeregowca prosił a biedny mówił bogatemu jak zarabiać pieniądze i jeśli chcesz ku.. decydować za kogoś więcej niż samego siebie to musisz być na górze a nie na dole...
Pewnie, że młody zawodnik powinien i za darmo tam jechać i się uczyć, bo to niepowtarzalna okazja, ale już nie pierwszy raz widzę i słyszę, jak K2 "żydują", także przecież i na swoich przeciwnikach.
Także, jedno - że młodzi z pocałowaniem ręki powinni brać takie szanse, ale drugie - że mistrz powinien pokazać klasę, a nie targować się o 5% w jedną czy w drugą.
Bracia mogą stawiać warunki, bo ich na to stać.
Potencjalni sparingpartnerzy mogą zaś odrzucać oferty K2, jeśli ich na to stać.
Koniec tematu.
Nie ma tu się co podniecać, bo najprostsze mechanizmy rynkowe: popytu i podaży zamykają kwestię.
Dla mnie ten Bashir albo jest ćwierćinteligentem, albo powiedział to dla jaj.
Dają nauczkę tym, którym się wydaje, iż mogą dyktować swoje warunki, nie mając ku temu przesłanek.
Nikt nie zmusza nikogo do sparowania z Kliczkami. Jeśli mu warunki nie odpowiadają - to droga wolna, a świat szeroki.
A warunki Kliczkowie zapewniają naprawdę dobre. Wpis GoodStance jest po prostu głupi.
Święte słowa!! :)
Towar jest wart tyle, ile ludzie za niego zapłacą.
Taaaa tylko, pewnie gdyby ktoś im kiedyś ręki nie podał i nie pomógł w promocji, to by dzisiaj dalej obydwaj pod jedną kołdrą w Czarnobylu spali. Więc nie pierdol.
"Amerykański szkoleniowiec w rozmowie z portalem fighthype.com przyznał, że potencjalni rywale za sparingowe potyczki z potężnie bijącym "Dr Stalowym Młotem" oczekują coraz wyższych wynagrodzeń."
Jestem prawnikiem z zawodu i wiem, że część chłopaków po moim kierunku zaraz po studiach godzi się pracować w kancelariach za darmo w zamian za możliwość podpatrywania mistrza - takie czasy:) Ale w moim wieku podobne oferty tylko mnie rozśmieszają.
Ktoś im rękę podał, pewnie. A potem chował ją w kieszeń z grubym plikiem gotówki. Nikt im nie pomagał za darmo, dlatego sami w końcu zadbali o swoje interesy. Co do warunków sparingów to są jakie są i taka jest oferta, nikt nie zmusza chłopaków żeby ją brali jak się nie podoba.
A gdyby Kliczkom nikt reki nie podał to może najwyżej by nie boksowali zawodowo.
PS. zwroty na nie pierdol to zachowaj dla siebie