ALVARADO: TO MI NALEŻY SIĘ WALKA Z MARQUEZEM

Ubiegłej nocy na gali w Mandalay Bay w Las Vegas Mike Alvarado (33-0, 23 KO) po raz kolejny skradł show głównym bohaterom wieczoru. "Mile High" stoczył wspaniałą dziesięciorundową batalię z niesamowicie ambitnym Mauricio Herrerą (18-2, 7 KO). Potyczka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem 31-letniego pięściarza z Thornton (Colorado).

- Kilka razy miałem szansę, żeby wygrać walkę przed czasem, ale w tamtych momentach zabrakło trochę szczęścia przy wyprowadzaniu kombinacji ciosów. Rywal prezentował niecodzienny styl, stosował niskie uniki. Jestem zadowolony z występu, zdominowałem dobrze przygotowanego przeciwnika. Gdybym w odpowiednim momencie podkręcił tempo, pewnie wygrałbym przez nokaut - powiedział Alvarado.

Jeszcze na długo przed transmisją z wczorajszej gali mówiło się, że zwycięzcy walk wieczoru w Las Vegas i Meksyku zmierzą się ze sobą 14 lipca na wielkim stadionie Dallas Cowboys w Arlington (Teksas). Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO) pewnie pokonał Sergieja Fiedczenkę (30-2, 13 KO), ale Brandona Riosa (30-0-1, 22 KO) ratować musieli sędziowie, którzy podarowali mu kompletnie niezasłużone zwycięstwo w starciu z Richardem Abrilem (17-3-1, 8 KO).

Alvarado uważa, że zaprezentował się znacznie lepiej od "Bam Bama" i to jemu należy się pojedynek z legendarnym "Dinamitą". Trudno nie zgodzić się z tą opinią, ale ostateczną decyzję podejmie Bob Arum, który sporo zainwestował już w Riosa. Mike postanowił na własną rękę rozpocząć kampanię, która ma przynieść mu życiową szansę.

- Chcę Marqueza. Zasłużyłem na tę walkę. Tym właśnie się zajmuję - swoimi występami skradam show głównym bohaterom. Jestem niepokonany w ringu i niepokonany na wadze. Jestem zdyscyplinowany i gotowy. Moje walki są ekscytujące. Niby dlaczego ktoś miałby odmówić mi szansy? Wypadam w ringu znacznie lepiej od Riosa, należy mi się walka o tytuł mistrza świata. Byłbym dla Marqueza lepszym przeciwnikiem. Zobaczymy, jaką organizatorzy podejmą decyzję, ale liczę na to, że zostanę dostrzeżony - kończy Alvarado.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: adekw
Data: 15-04-2012 18:27:22 
Po siekaninie z Prescotem bardzo polubiłem Alvarado, zacząłem mu kibicować, ale nie spodziewałem się, że wczorajsza jego walka będzie lepsza od tej z listopada. A tu proszę, jakie miłe zaskoczenie. Gdyby Mike miał innego promotora to dawno miałby już pas, a tak jest za mało znany i Arum nie chce w niego inwestować. Walka o pas należy mu sę bardziej niż komu innemu.
 Autor komentarza: Sierak2012
Data: 15-04-2012 20:56:42 
Nie wiem do końca z kim on by miał zdobyć pas, powiem więcej dla mnie każdy zawodnik z wąskiej czołówki by mu naklepał. Alvorado to taka lepsza wersja Wolaka, trafi na kolesia który będzie dobrze operować prostymi i będzie bezbronny. Już walka z rozbitym Pressotem pokazała jak że Alvorado to bardzo jednowymiarowy bokser.
Myślę, że w walce z JMM było by TKO w końcowych runach i zwycięstwo Dynamity
 Autor komentarza: poundFORpound
Data: 15-04-2012 20:59:13 
Faktycznie to bardzo dobry piesciarz ktory ciagle idzie do przodu,bez przerwy wywiera presje,smialo mozna powiedziec ze lubi wojny.POnadto posiada silny cios ktory rozbija przeciwnikow ale niech nie porywa sie na kogos takiego jak "dynamita".Marquez to niebyle jaki piesciarz, ktory uwielbia wdawac sie w ringowa wojne i bic z kontry(co widac bylo w walce z pacmanem czy katsadisem itd) Alvarado bardzo dobrze sie pokazal w walce z Herrera ale jego przeciwnik byl slaby fizycznie,nie mial sily przetarcia.Mimo to Alvarado mial problemy z kombinacjami Herrery ktory nie umywa sie do poziomu kombinacji Marqueza. Niech nabierze doswiadczenia a z czasem wejdzie na szczyt;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.