DE LA HOYA LICZY NA ALVAREZA
- Spodziewam się, że Canelo wypadnie na tle Mosleya lepiej od Mayweathera i Pacquiao, bo to niezwykły talent - powiedział szef Golden Boy Promotions, Oscar De La Hoya. 5 maja w MGM Grand w Las Vegas niepokonany Saul Alvarez (39-0-1, 29 KO) zmierzy się z legendarnym Shane`em Mosleyem (46-7-1, 39 KO).
- Będę pozytywnie zaskoczony, jeśli Canelo znokautuje Mosleya. Zwycięstwo przed czasem wykatapultuje go na zupełnie inny poziom. Nikt jeszcze nie znokautował Mosleya. Nie dokonałem tego ani ja, ani żaden inny wielki pięściarz. Jeżeli dokona tego 21-letni młokos, to będzie coś niesamowitego - dodaje "Złoty Chłopiec".
- Zwycięzca walki Alvarez-Mosley ma przed sobą kolejne wielkie pojedynki. Być może wyjdzie do ringu z tym, kto wygra rewanżowe starcie pomiędzy Ortizem a Berto lub ze zwycięzcą Mayweather-Cotto. Canelo jest na właściwej drodze. Czeka go trudne zadanie, ale jesteśmy przekonani, że wyjdzie z niego obronną ręką i zostanie jednym z najlepszych pięściarzy w historii sportu - kończy De La Hoya.
Mam całkiem podobne zdanie ziom ;)
Sorry.
Warto też dodać że Shane brał EPO, a wynik co najmniej jednej walki był bardzo wątpliwy.
W drugiej byla totalna deklasacja ze strony Zlotego Chlopca i jeden z najwiekszych walkow tamtej ery. DLH wypykal nasterydowanego Mosleya.
Total Punches Mosley De La Hoya
Landed 127 221
Thrown 496 616
Pct. 26% 36%
Sam Mosley po werdykcie nie kryl zaskoczenia :p
A co do Alvareza, to mysle, ze moze w przyszlosci stac sie krolem P4P i bez problemu rozbije Mosleya.
Male sprostowanie- o ile pierwsza walke mozna rzeczywiscie nazwac wojna, to druga wrecz przeciwnie - bylo to systematyczne jabowanie DLH. Zawalczyl w drugiej walce duzo madrzej. Nie tak milo dla oka, ale skutecznie.