'ZAPRACOWAŁEM NA TĘ WALKĘ I SZACUNEK'
Jhonny Gonzalez, boxingscene.com
2012-04-13
W oczach wielu zaplanowany na 5 maja pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO) a Miguelem Angelem Cotto (37-2, 30 KO) jest najbardziej wyczekiwaną walką roku, jednak są również tacy, którzy uważają, że Portorykańczyk nie ma najmniejszych szans w starciu z niepokonanym Amerykaninem. Cotto zdaje sobie sprawę, że bukmacherzy i eksperci skazują go na porażkę, ale jest przekonany, że zasłużył na tę walkę i ma szanse na zwycięstwo.
- Nikt nie daje mi szans na wygraną. Zapracowałem na wszystko, co obecnie posiadam. Zasłużyłem na szacunek, jakim darzy mnie Mayweather. Jestem mu wdzięczny za to, jak mnie traktował podczas kampanii promocyjnej. 5 maja przekonamy się, czy jest ode mnie lepszy - powiedział 31-letni "Junito".
Też słyszałem, że Cotto to mańkut. Został po prostu wyuczony do walki z normalnej pozycji.
@CieemnyKlucz
Oscar de la Hoya też walczył z normalnej pozycji będąc leworęcznym i zdaje się, że nie trafił ani jednego z jego słynnych lewych sierpowych przeciwko Mayweatherowi.
Cotto dwukrotnie stracił spokoj w walce z Pacquiao, zapomninając o obronie i dwa razy zaliczył deski.
Choć bardzo bym chcial żeby Cotto wygrał to jednak Floyd może okazać sie za duża przeszkoda
Zobaczymy, ze w walce z Maywaetherem powróci do tej taktyki. Ja szczerze mówiąc w to wątpię.