JEFF NIE DENERWUJE SIĘ NA WALKACH FLOYDA
Jeff Mayweather wyznał, że nigdy nie denerwuje się, oglądając walki swojego bratanka - Floyda Mayweathera Juniora (42-0, 26 KO). Najspokojniejszy członek słynnego klanu dodał, że nie martwił się nawet wtedy, gdy w maju 2010 roku "Money" był zamroczony po ciosach Shane`a Mosleya (46-7-1, 39 KO).
- Będę szczery. Nigdy nie denerwuję się przy walkach Floyda. Zachowałem spokój nawet wtedy, gdy Shane go zranił, ale było tak dlatego, że nie zdawałem sobie sprawy z powagi sytuacji. Dopiero powtórka uświadomiła mi, że Floyd był w prawdziwych tarapatach - powiedział 47-letni szkoleniowiec.
- Floyd to najlepszy defensywny bokser świata. Ja też byłem świetny w obronach i wiem, że jeśli nie chcesz przyjąć ciosu, to możesz unikać ich nawet przez 95% czasu. Inna sprawa, że o wszystkim może zadecydować jedno uderzenie. Rozpracowanie rywala zwykle zajmuje Floydowi najwyżej 3 rundy. Potem zaczyna dominować psychicznie i fizycznie - dodaje Jeff Mayweather.
Wygrana Floyda w rundzie 11 TKO.
Floyd przyjął bez balansu, amortyzacji o odchylenia taki cios od Mosleya, po którym 90% bokserów leżałoby na deskach i pewnie połowa już by nie wstała.
a niby czemu Floyd ma twardą szczeke ,bo przyjął jeden mocny cios od Mosleya?? Margarito zainkasował takich z 50 jak nie wiecej zanim coś u niego zaczeło sie dziać z błędnikiem;D