MOSLEY: WCIĄŻ JESTEM TAMTYM PIĘŚCIARZEM
Były mistrz świata trzech dywizji, uznawany jeszcze niedawno za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe, Shane Mosley (46-7-1, 39 KO), wciąż nie chce słyszeć o zakończeniu sportowej kariery i szuka kolejnych szans na zarobienie dużych pieniędzy.
5 maja w MGM Grand w Las Vegas na gali Mayweather-Cotto "Słodki" zmierzy się z championem WBC kategorii junior średniej - Saulem Alvarezem (39-0-1, 29 KO). Większość ekspertów spodziewa się łatwego zwycięstwa młodej meksykańskiej gwiazdki, wielu sądzi nawet, że legendarny Sugar Shane nie dotrwa w tej walce do ostatniego gongu.
- Zwykle bokser traci swoje umiejętności z wiekiem, ale to mnie nie dotyczy - zapewnia 40-letni Amerykanin. - Mojego doświadczenia, umiejętności i wiedzy nikt nie może mi odebrać. Walczyłem z najlepszymi na świecie, między innymi Oscarem De La Hoyą i Antonio Margarito. Wiem, że wciąż jestem tym samym pięściarzem, który z nimi wygrywał. Siła i szybkość pozostały. Jestem silniejszy niż kiedykolwiek... Wiem, co muszę zrobić,by wygrać ten pojedynek.