MAJEWSKI DOSTARCZYŁ EMOCJI
Dzisiejszej nocy Przemysław "The Machine" Majewski (18-1, 12 KO) pokonał weterana ringów Antwuna Echolsa (32-18-4, 28 KO) przez techniczny nokaut w trzeciej odsłonie. Na gali w Landers Center (Southaven, Mississippi) Majewski dostarczył sporo emocji po tym jak już pod koniec pierwszej rundy wysłał swojego przeciwnika na deski, jednak przyslowiowy gong sekund uratował doświadczonego Echolsa przed nokautem. W drugiej rundzie zrelaksowany "The Machine", chcąc dokończyć dzieła zniszczenia, zasypał przeciwnika serią mocnych ciosów przy linach, jednak sam popełnił błąd zapominając o obronie i odkrywając się przy ataku. Na taki moment czekał Echols i mocnym prawym sam rzucił Polaka na matę ringu.
Nokdaun podziałał na Przemka jak zimny prysznic. Majewski szybko zebrał się w sobie i w końcówce 2. rundy odzyskał kontrolę i znów zaczął dominować. W trzecim starciu Polak nie oddał już inicjatywy nawet na moment i nacierał przez pełne dwie minuty. Sędzia wkroczył do akcji, gdy zorientował się, że 40-letni Echols przestał się bronić.
Kilka chwil po walce, wchodząc do szatni, "The Machine" stwierdził, że cieszy go powrót po przegranej, ale jak najszybciej chce powrócić do treningow, bo wie, że powinien wyeliminować błędy, które zbyt często ostatnio wkradają się w jego boks. Następna walka prawdopodobnie odbędzie się juz 27 kwietnia w Atlantic City.
Data: 08-04-2012 11:16:43
Przysłowiowy gong? Nie znam żadnego przysłowia o gongu.
Kolego Wojan06, specjalnie dla Ciebie, nowe przysłowie od wujka Shannona:
"Gdy nie trzymasz w górze rąk,
Uratuje tylko gong"
:))))))))))))))
Wybroniłeś red. Filipowskiego :)