VANES: TO JA OSTATNI POBIŁEM BRADLEYA
Wiele wskazuje na to, że Vanes Martirosyan (32-0, 20 KO) może wkrótce doczekać się swojej upragnionej szansy. Trwają rozmowy pomiędzy Top Rank a obozem mistrza świata IBF w wadze junior średniej - Corneliusem Bundrage (31-4, 18 KO) i jeśli osiągnięte zostanie porozumienie, pojedynek "Koszmaru" z "K9" odbędzie się 9 czerwca w Las Vegas na gali Pacquiao-Bradley.
Vanes od dawna marzy o tym, by znaleźć się na miejscu Tima Bradleya (28-0, 12 KO), który otrzyma największą w życiu wypłatę i zmierzy się z najbardziej popularnym pięściarzem świata. 25-letni Ormianin z amerykańskim paszportem wyjawił, że to on jest ostatnim zawodnikiem, który zadał "Pustynnej Burzy" porażkę.
- Nikt z czołówki nie pali się do walki ze mną. Wiem, że szansa mi się należy, bo sparowałem z najlepszymi i radziłem sobie świetnie. Rozbiłem Karmazina w Wild Card Gym, podbiłem oko Hopkinsowi, dwa razy pokonałem Berto w boksie amatorskim. To ja jako ostatni pobiłem Bradleya i dwa razy miałem go na deskach - wylicza Martirosyan.
- Bob Arum obiecał, że nagra mi pojedynek z Bundrage na 9 czerwca. Jeśli K9 akceptuje wyzwanie, zróbmy to! Jestem gotowy, marzę o tej chwili. 9 czerwca świat będzie żył boksem. Oglądać walki będą wszyscy, nawet ci, którzy na co dzień się tym nie interesują. To moja szansa, chcę pokazać się całemu światu! Moja walka z Bundrage ma sens ze sportowego i biznesowego punktu widzenia - uważa Vanes.