CLOUD ZŁOŻYŁ PODPIS, CZEKA NA PASCALA
Mistrz świata federacji IBF w kategorii półciężkiej, Tavoris Cloud (24-0, 19 KO), podpisał kontrakt na walkę z byłym posiadaczem pasa WBC - Jeanem Pascalem (26-2-1, 16 KO). Jeśli chimeryczny pogromca Chada Dawsona osiągnie porozumienie z organizatorami, ich pojedynek odbędzie się w lipcu w Kanadzie.
- Jeśli Pascal naprawdę chce tej walki, niech złoży swój podpis. Nie mamy jeszcze dokładnego terminu, ani miejsca, ale nie mogę się doczekać. Pascal musi podjąć decyzję. Jeżeli liczy na to, że ktoś zapłaci mu 5 milionów i zapewni mu emeryturę, to jest w błędzie. Słyszałem, że odrzucił propozycję miliona dolarów i od tego czasu oferowana kwota wzrosła - powiedział 30-letni Cloud.
W swoim ostatnim występie "Thunder" w bardzo kontrowersyjnach okolicznościach pokonał niejednogłośnie na punkty Gabriela Campillo (21-4-1, 8 KO). W walce z Pascalem promowany przez Dona Kinga Amerykanin zamierza zatrzeć złe wrażenie, jakie po sobie zostawił. - To był wypadek przy pracy. Czekają mnie jeszcze wielkie walki, w których udowodnię swą wartość - zapewnia Cloud.
oni sie nie boją wystawic Kosteckiego tylko Wasilewski nie potrafi zorganizować takiej walki, zresztą żadnej poważniejszej nawet eliminatora bo ''zabraklo sponsorów" lol. Jest nie poradny, bez wpływów i szkoda mu kasy.. poprostu nie umie wypromować.
Walka powinna zakończyć się tylko i wyłącznie zwycięstwem lepszego, czyli Campillo. Takie rzeczy to bokserski kryminał. A jeśli już do niego doszło, to bezwzględnie pojedynek nr 2 z sędziami nie od dziadzi.
No Contest i tak mistrzem pozostawiłby Clouda, dodatkowo bez przymusu kolejnego podjęcia rękawic z Hiszpanem, więc sens byłby żaden.
Ten bokserski kryminal to juz jest wspolczesny boks ktory stopniowo ginie. Nie ma az tylu znanych zawodnikow zeby promotor mogl sobie pozwolic na przegrana jednego ze swoich.