AFOLABI: 'ZDOBYŁEM MENTALNOŚĆ MISTRZA'
Pełen optymizmu przed pojedynkiem o pełnoprawne mistrzostwo świata WBO w wadze junior ciężkiej jest Ola Afolabi (19-2-3, 9 KO), od miesiąca posiadacz tytułu tymczasowego czempiona tej federacji. 5 maja w Erfurcie rywalem Brytyjczyka będzie 27-letni Marco Huck (34-2, 25 KO).
- To nie Marco wygrał nasz pierwszy pojedynek, ale ja go przegrałem. Wówczas pracowałem z nieodpowiednimi ludźmi, działali nieprofesjonalnie. Teraz jestem w grupie K2 Promotions, jestem z braćmi Kliczko, trenuje mnie Fritz Sdunek. Dzięki temu zdobyłem mentalność mistrza i jestem gotowy, aby wyrzucić Hucka z ringu – deklaruje 32-letni Afolabi.
Do pierwszej potyczki pomiędzy Brytyjczykiem i Niemcem bośniackiego pochodzenia doszło w grudniu 2009 roku. Sytuacja była analogiczna – po zwycięstwie nad Enzo Maccarinellim Afolabi był tymczasowym mistrzem WBO, Huck pełnoprawnym czempionem. Na ringu w Ludwigsburgu niewysoko, choć jednogłośnie na punkty wygrał zawodnik gospodarzy.
Jego walka z Brudovem stała na fatalnym poziomie .
Afolabi od walki z Michaelem Simmsem prawie nie walczył z kelnerami. Przed pierwszą walką z Huckiem miał już na rozkładzie m.in. Orlina Norrisa i Enzo Maccarinellego. W zasadzie dopiero po Hucku walczył ze słabymi nazwiskami (np. Łukaszem Rusiewiczem, bo Kołodziej "miał kontuzję"). Konkluzja, coś w rodzaju 38-0 bez walki o tytuł to balon, a nie rekord.