PAVLIK WRACA 8 CZERWCA
Szef potężnej grupy Top Rank, Bob Arum, wyjawił, że swoją kolejną walkę Kelly Pavlik (38-2, 33 KO) stoczy 8 czerwca w Hard Rock Hotel & Casino w Las Vegas. Gala odbędzie się w przeddzień wielkiego eventu PPV z udziałem Manny`ego Pacquiao i Tima Bradleya.
Arum planuje odbudować karierę Pavlika, nim przed końcem roku wystawi go do dużej walki. Ubiegłej nocy "Duch" nie miał żadnych problemów z Aaronem Jaco (15-3, 5 KO), którego znokautował w drugiej rundzie. Pojedynek był zakontraktowany na umowny limit 170 funtów, ale docelowo Kelly ma zejść do dywizji średniej, w której przed laty odnosił największe sukcesy.
- Pavlik powróci w czerwcu. Planujemy zakontraktować mu dużą walkę dopiero w końcówce roku. Najpierw musimy ustalić w jakiej wadze Kelly czuje się najlepiej, dopiero potem podejmiemy istotne decyzje - oświadczył Arum. - Jeśli zostanie w super średniej, może walczyć z Arthurem Abrahamem albo Lucianem Bute.
Dziś jeden to alkocholik ze złamaną karierą a król jest obdarty z szat, kolejna walka na którą najlepszy moment już minął
Nie rozumiem dlaczego przekreśliłeś już Pavlika. Moim zdaniem chłopak miał zawsze potencjał i talent,tylko czy po tym wszystkim starczy mu jaj żeby wziąść się za siebie ?. Myślę,że o Pavliku będzie jeszcze głośno.
Podam prosty przykład. Arturo Gatti do pierwszego pojedynku z Mickym Wardem wg wielu nie był już tak dobry jak kiedyś,do tego był porozbijany po wielu ringowych wojnach,dręczyły go złamania ręki,inne kontuzje.Dodatkowo w kontekście braci Gatti, bo mam na myśli,rownież Joe Gattiego zawsze mówiło się o narkotykach,szczególnie jeżeli chodziło o Arturo. Tymczasem Gatti w pierwszej walce z Wardem dał jedną z najlepszych walk w karierze. Był szybki w rękach i nogach,zwinny,był znakomicie przygotowany.
Także nie przekreślaj jeszcze Pavlika
Natomiast uważam, ze powinien boksować jak najdłużej.
Mam wrażenie, ze bez treningu, codziennych obowiązków i wynikających z tego zajęć od rana do wieczora no i zmęczenia, wpadnie w kolejny ciąg alkoholowy.
W jego przypadku to już nie walka o tytuły- tylko o życie i jego jakość + o rodzinę.