WASILEWSKI WYSYŁA SZPILKĘ DO KLICZKI
- Władimir Kliczko rozbija swoich sparingpartnerów, a Artur ma temperament, dlatego razem z nim do mistrza świata pojedzie trener Fiodor Łapin - mówi promotor Artura Szpilki, Andrzej Wasilewski. Szef grupy 12 Round KnockOut Promotions potwierdza, że niemal na pewno nadzieja polskiego boksu pomoże przygotować się młodszemu z braci Kliczków do walki z Tonym Thompsonem.
Tom Loeffler, promotor braci Witalija i Władimira Kliczków, zdradził na łamach "Przeglądu Sportowego", że Artur Szpilka może być sparingpartnerem Władimira w trakcie jego przygotowań do lipcowej walki z Tonym Thompsonem. - Rzeczywiście dostaliśmy taką ofertę i niemal na pewno z niej skorzystamy. Artur pojedzie do Kliczki 10 czerwca i będzie z nim sparował dwa tygodnie, a może nawet miesiąc - mówi nam promotor polskiego pięściarza, Andrzej Wasilewski.
Szef grupy 12 Round KnockOut Promotions tłumaczy, dlaczego zdecydował się na taki ruch. - Medialnie ta historia zaczyna mieć nieprawdopodobny wydźwięk, jest bardzo fajna pod względem promocyjnym - cieszy się Wasilewski. - Trzeba mieć świadomość, że bracia Kliczko mają kilku sparingpartnerów, niektórzy z nich są zapraszani jako worki treningowe. My generalnie nie wysyłamy naszych zawodników na sparingi, ale w tym przypadku uznaliśmy, że Szpilka może paru rzeczy się nauczyć, ponadto wiemy, że będzie traktowany przyjaźnie, partnersko, bo jest zawodnikiem z zaprzyjaźnionej grupy. Dlatego raczej się zdecydujemy - dodaje.
Zaproszenie dla Szpilki Wasilewski długo omawiał z trenerem zawodnika, Fiodorem Łapinem. - Wszystko zaczęło się już trzy tygodnie temu, musieliśmy to dobrze rozważyć, bo poza plusami widzieliśmy tez minusy. Artur oczywiście bardzo się do tego pomysłu zapalił, ale trzeba mieć świadomość, że Władimir Kliczko rozbija swoich sparingpartnerów. Każdy treningi traktuje inaczej. Witalij sparuje delikatnie, a Władimir akurat lubi posyłać sparingpartnerów na deski. Młody, niespełna 23-letni bokser wagi ciężkiej musi być prowadzony ostrożnie, dlatego z Arturem pojedzie szkoleniowiec. Zadaniem trenera Łapina będzie między innymi stopowanie Szpilki, który - jak wiemy - ma temperament i po mocnych ciosach Kliczki mógłby dać się ponieść emocjom. Trzeba pamiętać, że dzisiaj mistrzem świata jest Władimir, że umiejętnościami, a także wzrostem, siłą fizyczną nad młodziutkim Arturem góruje - opowiada Wasilewski.
Promotor Szpilki odnosi się też do kwestii ewentualnego współpromowania Szpilki przez grupę ukraińskich mistrzów świata. - To raczej nie wchodzi w grę. Powiem bez fałszywej skromności, że żaden promotor na świecie nie jest w stanie lepiej prowadzić kariery Artura niż my. Zresztą, pomoc już mamy, bo współpromotorem Szpilki jest amerykańska grupa Warriors Boxing, a więc ta sama, która jest też współpromotorem Krzysztofa Włodarczyka, a która jeszcze niedawno miała mistrza świata w wadze ciężkiej Sułtana Ibragimowa. Znamy się świetnie, przyjaźnimy się, w ogóle bardzo dbam o dobre relacje z największymi grupami promotorskimi i taki sam kontakt jak z Loefflerem mam choćby z Donem Kingiem. Dlatego najlepszą dla nas współpromocję, jeśli tylko będziemy jej potrzebowali, podpisać będziemy mogli w każdej chwili - podkreśla Wasilewski.
Na sparingach będą pewnie 14OZ lub 16OZ ale ręce Kliczków do małych nie należą więc i w takich będzie boleć.
Kawałek wywiadu Salety:
"Każde wejście na ring było dla nich jak bitwa. Cel był jeden - zniszczyć przeciwnika. Kiedy przeszli na zawodowstwo, nie potrafili sparować lekko. Można było się przyjaźnić poza ringiem, ale kiedy stanęło się w przeciwnym narożniku traktowali cię jak wroga.
Panu się jednak udało przeżyć.
Kiedy po paru miesiącach treningów w boksie zawodowym okazało się, że Universum nie jest im wstanie załatwić kolejnych sparingpartnerów, trochę odpuścili. Chyba nauczyli się, że można potrenować technikę i siłę nie zabijając przy okazji swojego przeciwnika. Dodatkowo potrafiłem odpowiednio trzymać gardę, przyjmować i oddawać ciosy. Zwyczajnie wówczas miałem więcej doświadczenia niż oni. Nie dawałem sobie zrobić krzywdy, ale te sparingi do przyjemności nie należały.
Pamiętam Witalija z jego późniejszych treningów. Potrafił dawać z siebie wiele, ale jednoczenie kontrolował to co robił. Jednak kiedy ktoś walcząc z nim się zapomniał, potrafił przyśpieszyć i skończyć z nim w dowolnym momencie."
Artur Szpilka zobaczy w jakim jest miejscu.
Byle te sparingi nie odpiły za bardzo na jego zdrowiu...
Już widzę jak wróci i będzie gadał że on z Kliczką to już może wychodzić...
Nie no teraz na poważnie
Arturowi wyjdzie to na dobre, zobaczycie jaki pokorny wróci. Tylko żeby się lekko nie zniechęcił, jak zobaczy swoja bezradność w obliczu Kliczki.
Data: 31-03-2012 12:14:58
mam nadzieje, że Kliczko załatwił już sobie ochraniacze na żebra
Raczej Szpilka powinien się zaopatrzyć w solidny kask i ochraniacz na zęby ;)
Zawiści..? Raczej nie. Jak dla mnie po prostu ciężko lubić kogoś takiego jak Szpilka czy Kostecki. Co chyba nie oznacza, że jestem zawistny...
1. Fenomenalna robota Wasyla, tutaj szacun. Super G może tylko pluć sobie w brodę...mimo ze Wasyl zabija swoimi galami z "słowackimi prospektami" to akurat swoich pupili prowadzi jak po sznurku.
2. Artur zbierze po głowie,bezcenne doświadczenie. Pytanie czy zebranie po głowie da coś w głowie?
3. Świetna informacja dla samego Szpilki, promocja z free jeśli dobrze wypadnie oraz doświadczenie zupełnie innego kalibru w sensie sportowym oraz w podejsciu do profesji. Oby wyciągał wnioski,nabrał pokory i dalej marzył o tytule.
4. Mimo ze nie przepadam ani za wasylem KP ani Szpilką można tylko uchylić kapelusza za podjęcie takiej decyzji. hejterzy niech piszą co chcą.
Nie o to chodzi. To że go nie lubisz, nie znaczy, że jesteś zawistny, no bez checy. Chodzi o tych co wręcz życzą mu wylądowania na dechach, po to by spokorniał, o tych co chcą ustawić go do szeregu, i o tych których razi to że jest sobą i wierzy w siebie, co jest podstawą sukcesu zresztą, o takie chore zachowanie mi chodzi. Można kogoś z jakiegoś powodu nie lubić, ale żeby odrazu życzyć mu źle to trzeba być jakąś zakompleksioną pipą :D
Przemek Saleta opowiada te bajki juz od kilkunastu lat
Bracia K.w tamtych czasach kiedy Saleta z nimi sparowal,nie byli tymi dominatorami co dzisiaj,dosc powiedziec ze Wladek przegral z jurneymanem,ktorego nazwisko wylecialo mi wlasnie z glowy.Ci sparingpartnerzy ktorych to tak niby niszczyli ukraincy to musieli byc jacys polzawodowcy
Zreszta skoro Saleta dawal rade...