APELACJA CHISORY, WARREN CHCE HAYE'A
Dereck Chisora (15-3, 9 KO) złożył dziś odwołanie od decyzji Brytyjskiej Rady Kontroli Boksu, która niedawno pozbawiła go bokserskiej licencji.
28-latek został ukarany przed rodzimy związek za niesportowe zachowanie w Monachium, gdzie 18 lutego przegrał na punkty mistrzem świata federacji WBC w wadze ciężkiej Witalijem Kliczką. Podczas ceremonii ważenia Chisora spoliczkował przeciwnika, tuż przed walką opluł jego brata Władimira, a na konferencji prasowej podsumowującej pojedynek wywołał olbrzymie zamieszanie wdając się w bójkę z Davidem Haye'em (25-2, 23 KO).
- Podstawę apelacji stanowi nasze niezadowolenie z przebiegu dotychczasowych przesłuchań. Dereck Chisora chce przedstawić własną wersję wydarzeń i zobaczymy, co będzie dalej. Nasze wątpliwości są związane choćby z faktem, że Charles Giles w Monachium reprezentował interesy federacji WBC, a nie brytyjskich pięściarzy. Wcześniej sądziliśmy, że było inaczej – tłumaczy Frank Warren, promotor brytyjskiego pięściarza.
Szef grupy Frank Warren Promotions liczy, że BBBofC przychyli się do wniosku, a w niedalekiej przyszłości uda się doprowadzić do pojedynku Chisory z Haye'em, który w obliczu wydarzeń z Monachium z pewnością „sprzedałby” się znakomicie.
- Naprawdę mam nadzieję, że do tego pojedynku dojdzie. Ring byłby znakomitym miejscem do rozstrzygnięcia sporu Derecka z Davidem. Obaj mieliby wiele do wygrania – podkreśla Warren.
Chisora powinien wrócic jak najszybciej na ring!
Aby napewno dobrze się czujesz? Boks zna różne takie sytuacje i nikogo z zawodników nie karano 2 letnim zawieszeniem np Ali pobił się z Frazierem w studio,Bowe na konferencji prasowej,Tyson z Lewisem też na konferencji prasowej,zatem to co zrobił Chisora nie wykracza poza to.Jest kretyństwem zawieszać takiego zawodnika,który wyszedł i pokazał serce w ringu,dając dobrą walkę,a trzeba być tępym imbecylem żeby takie działania popierać.Powinni to zawiesić Harrisona czy Mormecka a Derecka powinni zostawić w spokoju.
Nie no, w sumie racja. Tyson w końcu "tylko" ugryzł Lewisa w nogę, mówił, że będzie go gwałcił i zapowiedział, że zje jego dzieci. A co to jest przy uderzeniu kogoś w twarz, czy opluciu... :)
http://boxing-live24.blogspot.com/
Haye by spokojnie pokonał Chrisore na punkty.A po za tym miejsce takiego prymitywa jak Chrisora jest w ZOO,a nie na ringu."
Zgadzam sie co do wyniku potencjalnej walki. Nie sadze, ze Chisora jest bokserem o duzym talencie czy zdolnosciach a to, ze calkiem niezle radzil sobie z Klitschko nie zmienia absolutnie tego faktu. Haye to nie wielki nieskoordynowany Helenius czy Fury i juz swoja szybkoscia i zdolnosciami defensywnymi zamienil by taki pojedynek w jednostronne wydarzenie. Styl kreuje walke i to, ze "fazierowskie" nastawienie Chisory taktyczne pracowalo w walce z kontuzjowanym Ukraincem, nie zmienia obrazu innych pojedynkow.
Teraz czas na obrone Derecka. Nie uwazam iz jego zachowanie bylo zbyt kultuaralne, ale oczywiscie zrobil wokol siebie wiecej medialnego szumu, niz wszyscy przeciwnicy braci Klitschkos w ostatnich latach wzieci razem. To bylo marketingowe szalenstwo, za ktore moze slono zaplacic, ale moze rowniez na tym mnostwo wygrac. Mysle, ze wielu z nas czekalo na rozroby zwiazane z walkami o mistrzostwo wagi ciezkiej i dostalismy to co chcielismy. Nie popieram tego typu zachowan, ale z punktu widzenia biznesu, doskonale rozumiem...
Po pierwsze jak by mi Chisora napluł w twarz to bym nie stał jak Wladek i sie nie obliznął tylko mu oddał
Po drugie boks to nie są szachy więc każdy bokser jakby chciał mieć spokojną pracę to by się zatrudnił na poczcie!
Wg mnie wygrałby Chisora przez K.O lub Haye na punkty
Sam Chisora powinien najpierw jednak poprawić bilans, poboksować trochę z mniej wymagającymi pięściarzami, wskoczyć w odpowiedni rytm.
Inna sprawa, to znany wszystkim fakt, że styl robi walkę. To, że bokser A wygrywa z bokserem B, a B wygrywa z C, nie oznacza, że A wygrywa z C ;) Czyli, to że lepiej zaprezentował się z wielkoludami niż inni bokserzy, nie oznacza, że jest od nich lepszy w bezpośrednim starciu.
Nie wydaje mi się żeby Haye mógł wygrać przez K.O., Chisora ma stalowy łeb, dlatego wygrał z Heleniusem. Bo prowadzić z Finem na punkty, to nie jest znowu wielka sztuka, sztuką było nie dać się znokautować.
A jeszcze swoją drogą, to łepetyna Chisory jest tak twarda, że i Kliczko i Helenius i także Fury narzekali na kontuzję którejś z rąk po walce z nim :D
Nie wiem jak wcześniejsi rywale, ale może się okazać, że każdy kto jest z nim dłużej niż 3 rundy w ringu, łamie sobie łapy. To by źle wróżyło Adamkowi w potencjalnej walce, haha ;D
...może nawet dobrze by się to sprzedało w Stanach..."
NIE.
Jeśli chriosra faktycznie będzie boksował na Amerykańskiej licencji i powalczy trochę w USA..."
Jezeli nie przywroca mu licencji w UK, z pewnoscia proces licencji stanu Nevada bedzie priorytetem dla Chisora Team. Nikt tak naprawde go tutaj nie zna, ale sadze iz jedna, dwie walki z niezlymi przeciwnikami i z pewnoscia bedzie mial szanse by zmierzyc sie z kims z czolowki. Nie sadze jednak, ze Chisora mialby zbyt duze szanse z takimi jak Arreola czy Mitchell a nawet Jennings w chwili obecnej. Zbyt duzo nadzieji pokladacie w Derecku, po obejrzeniu walki z kontuzjowanym Vitaliyem i "drewnianym" Heleniusem.
...Nie wydaje mi się żeby Haye mógł wygrać przez K.O., Chisora ma stalowy łeb, dlatego wygrał z Heleniusem. Bo prowadzić z Finem na punkty, to nie jest znowu wielka sztuka, sztuką było nie dać się znokautować."
Dobra obserwacja, aczkolwiek Haye ma porzadne pierd*lniecie i do tego potrafi byc precyzyjny, wiec takiej ewentualnosci wykluczyc rowniez nie mozna. Absolutnie zgadzam sie z opinia o Heleniusie, ze wygrac z nim na punktu, to tylko kwestia odpowiedniej strategii by nie dac sie znokautowac.
...nie mów ,że w Stanach nikt nie wie kto to jest np. David Haye."
Nie, ze nikt nie zna, ale ze zarowno Chisora jak i Haye nie sa popularni. Powodem jest z pewnoscia fakt, ze nie walcza na galach u nas a tylko w Europie. Jezeli juz jakikolwiek ich pojedynek moglby sie sprzedac dobrz na naszym rynku, to z pewnoscia nie pomiedzy soba a raczej w zestawieniach np. Haye-Mitchell, Haye-Adamek, Haye-Arreola lub podobne zestawienia z Chisora. Walka dwoch niezbyt popularnych "Angoli" w US nie ma szansy na sukcess i zyski. oczywiscie ja bym chetnie ja zobaczyl, jak rowniez wielu innych fanow, ale to zbyt malo. By osiagnac sukces komercyjny wymagany jest udzial znacznie wiekszego grona spolecznego niz tylko "hard-core boxing fans"...
...jeden cios Davida jest może narobić więcej zamieszania niż jeden cios Vitalija..."
Zgadzam sie. Haye ma potezne pojedyncze uderzenie, co mogl doswiadczyc np. Valueev. Vitali opiera sie na ilosci i precyzyjnosaci swoich ciosow, a ich akumulacja jest przewaznie przyczyna nokautow.
No właśnie też tak sądziłem , kilka walk ,ze znanymi nazwiskami w stanach i nazwiska wypromowane i walka na szczycie . Choć sądzę ,że nie będą się tym kłopotać.Walka zostanie sprzedana głównie w Europie.
Właśnie że bym oddał a nie stał i nadstawił drugi policzek
Jeśli chodzi o Chisore to nie jest żadna świnia jak sugerujesz tylko niezwykle sympatyczny facet a że jako jedyny z pretendentów pokazał że jest nie tylko mądry na ważeniu ale i w walce to już jego wielki +
the end