SHIELDS: BEZ STEWARDA COTTO NIE MA SZANS
W udzielonym ostatnio wywiadzie, znany ze współpracy z Tomaszem Adamkiem, Ronnie Shields, wypowiedział się na temat zbliżającej się wielkimi krokami walki Floyda Mayweathera jr (42-0, 26 KO) z Miguelem Cotto (37-2, 30 KO).
- Myślę że to pojedynek z bardzo wyraźnym faworytem - twierdzi Shields. - Myślę że Floyd nie walczyłby w limicie 154 funtów gdyby nie był święcie przekonany, że Miguel Cotto ma najlepsze lata za sobą i że to nie ten sam bokser co 5 lat temu. Dlatego czuje się bardzo komfortowo mając przed sobą perspektywę walki w tym limicie. Ponadto uważam, że Cotto swoją jedyną szansę na pokonanie Floyda stracił wraz z wyrzuceniem Emanuela Stewarda. On bardzo pomógł Cotto. Na Margarito wystarczyła dobra kondycja i punktowanie wolniejszego i gorszego technicznie rywala, ale do walki z Mayweatherem potrzeba stratega, a Steward to najlepszy strateg na świecie, którego teraz Cotto nie ma. Dlatego naprawdę nie widzę jak mógłby go pokonać. Floyd po prostu wejdzie do ringu i zrobi swoje, Miguel go nie wyboksuje, a na kontrowanie Floyd jest zbyt dobry - zapewnia amerykański szkoleniowiec.
co do trenera ,Cotto w ostatniej walce pokazał inną jakość i wydaje mi się że praca z tym szkoleniowcem wyszła mu na dobre
Jednakże ciągłe przeskoki z trenera na trenera to też nie najlepszy pomysł.
Jego wspaniałą kariere zakończył Margarito i do dziś jest zagadką czy miał gipsowe rękawice.
Wszystko może wziąć w łeb, jeśli Miguel spanikuje, lub nie wytrzyma pojedynku wydolnościowo. Zwłaszcza ten drugi scenariusz jest prawdopodobny i jeśli Money zacznie wchodzić w zwarcia- będzie po Cotto.
Portorykańczyk da w miarę dobrą walkę tylko wtedy, jeśli przez całą walkę utrzyma Pięknisia na dystans.