ADAMEK: 'ZABRAKŁO MNIEJ NIŻ 10 SEKUND'
Walka nie była dla mnie jakoś szczególnie trudna, właściwie robiłem w ringu to, co chciałem i cały czas miałem wszystko pod kontrolą. Z drugiej strony, wielu pewnie myślało, że Dominikańczyk wejdzie do ringu tylko po wypłatę, lecz ja wiedziałem, że on przygotuje się na sto procent i tak się stało - mówi Tomasz Adamek (45-2, 28 KO) o swojej wygranej na punkty z Nagym Aguilerą (17-7, 12 KO) w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Czy jest pan zadowolony z powrotu do ringu i stylu, w jakim wygrał z Nagym Aguilerą?
Tomasz Adamek: Powiem tak: walka nie była dla mnie jakoś szczególnie trudna, właściwie robiłem w ringu to, co chciałem i cały czas miałem wszystko pod kontrolą. Z drugiej strony, wielu pewnie myślało, że Dominikańczyk wejdzie do ringu tylko po wypłatę, lecz ja wiedziałem, że on przygotuje się na sto procent i tak się stało. Przecież już wyniki ważenia pokazały, że solidnie popracował.
- Czymś pana zaskoczył?
TA: Przede wszystkim zmianą taktyki. Z reguły, przynajmniej tak wynikało z obserwacji jego wcześniejszych pojedynków, walczył z defensywy. Teraz zaatakował od samego początku i musiałem schodzić z linii ciosów. Inna sprawa, że może rzeczywiście zacząłem trochę sztywno, ale przecież musiałem poczuć atmosferę ringu. Po kilku chwilach odpowiednio się rozluźniłem. Robiłem swoje przez cały czas. Trener Roger Bloodworth polecił, żebym trzymał go lewym prostym, co się udawało. Gorzej, że całkowicie rozwaliłem tę dłoń.
- W trzeciej rundzie było blisko zakończenia walki przed czasem.
TA: Zabrakło mi pewnie mniej niż dziesięć sekund. Czasem gong ratuje ciebie, czasem rywala. Tym razem szczęście miał Aguilera. Widziałem go po walce, już zaczynał puchnąć. Po mnie nie widać żadnych śladów, oczywiście poza tą dłonią. Pewnie, że coś przyjąłem, ale to taki sport. Na pewno w żadnym momencie tej walki nie byłem zamroczony.
- Jak się pan czuł, cięższy o kilka kilogramów?
TA: �Masa rzeczywiście wzrosła, ale czułem też siłę. W szóstej rundzie zauważyłem, że Aguilera jest zamroczony, ale szybko doszedł do siebie. Tak jak mówię – przygotował się naprawdę dobrze. Potrafi walczyć.
- Dawno nie bił się pan w takiej małej salce.
TA: ��Prawda, lecz to nie miało znaczenia. Wiedziałem, że moi kibice, których akurat w sali nie było, wspierają mnie przed telewizorami. To też fajna świadomość.�
Rozmawiał Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy
ruznica miedzy mimi jest tak ze Artur poprostu sie urodzil z tym czyms
i ma to uderzenie kturego Tomkowi brakuje
Poprawic sile ciosu w wieku 35 lat? bez komentarza..
Artur by oprawl tego agilere w pierwszej rundzie....bo ma ten cios
Tomek moze zadal 20 ciosow celnych na twaz w calej walce i niemogl go znokautowac...
TO NIECH TERAZ USTAWIA WALKE SZPILKI Z AGILERO I ZOBACZYCI RAZ DWA TRZY I PO TEMACIE,..
Na ile ewentualna kontuzja wpłynęła na przebieg walki?
Szpilka faktycznie urodził się z ciosem .
Tylko że cios to nie wszystko Tomek ma wiele zalet których Artur nie ma.
W tej chwili Tomek jest o wiele lepszym bokserem i takie porównania są nie na miejscu .
Chciałbym zobaczyć co Szpila byłby w stanie pokazać nawet z takim przeciętniakiem jak Aguilera . Bo chyba sobie zdajesz sprawe że kelnerzy których dostaje do obijania Adamek są na troche innym poziomie od tych dla Szpili ??
Ps nie czepiam się nigdy błędów ort i mi to nie przeszkadza bo sam nie jestem jakimś królem ortografii ale to Ty robisz chłopie to lekka przesada . Przecież program sam podkreśla Ci błędy więc nie wal aż takich byków .
A skąd ta pewność? Może poczekajmy na walki, w których Tomek nie będzie obijał bumów, ale powalczy właśnie z kimś z czołówki. Czy to jest ten sam Adamek - uważam, że równia pochyła już się zaczęła i jest nieco gorzej.
http://www.sport.pl/boks/1,64992,11419287,Boks__Wiezien_chce_walki_z_Adamkiem.html
Amir Mansour (16-0, 12 KO)
Wg mnie mogli by go dać Szpilce, byłaby kolejna walka więźniów. Choć nie umiem przewidzieć jak by się zakończyła.
Walki Szpilki wystarczą by ocenić, że ma mocny cios.
Nie no to że Szpilka umie uderzyć mocniej od Adamka to widać gołym okiem tylko że to oczywiście nie oznacza że bedzie królem nokałtu w przyszlosci ;p
Bo żeby znokałtować to oprócz mocnego ciosu to trzeba umieć nim czysto trafić a czy Szpilka jest kogoś dobrze walczacego w stanie trafić to juz rzecz mocno dyskusyjna ;)
Na dzień dzisiejszy oczywiscie Tomek znokałtował by też tych wszystkich których nokałtuje Szpilka ale nie dzięki sile ciosu tylko po prostu okładał by ich jak worek .
Za dużo czytacie po Angielsku o tym boksie i niszczycie nasz ojczysty piękny język :)) Spadam
A jak inaczej nazywać kogoś, kto przegrywa w ostatnich 6 walkach a 4 razy? Z kolei 2 zwycięstwa zanotował z zawodnikami, którzy ostatnie 7 walk mieli w plecy?
Jak inaczej nazwać Aguilerę?
100% racji.
U Ciebie pewnie na miano journeymena zasługuje hmm...Dimitrenko? Aguilera ma wszystkie cechy solidnego journeymena.
Meczyles sie tomszaku przez 10 rundy gosciem z 3ligi Hw.
Jestem daleki od oceny umiejetnosci szpilki na dzien dzisieszy,bo poprostu jest za wczesnie moze cos bedzie niego moze nie!
Ale wydaj mi sie ze Aguilere usadzil by max do 5 rundy.
I jeszcze te gatki o kontuzi dloni adamka-kurw.. zenada.
Gdzies przeczytalem ze zonka tomaszka powiedziala ze cytat- " ze nie jada do normalnego szpitala bo to jest powazna sparawa i czekaj az ziggi zalatwi jakiegos lekarza z austri(moze sie myle) czy cos w tym stylu"
Tych glupot sie juz nie da czytac..
Tak czy siak chciałbym by Adamek zawalczył jeszcze z kimś z czołówki , np z Povietkinem. Za to walki Adamka z Władkiem jestem mocno przeciwny.
"His views on whether Tomasz Adamek should move back down to cruiserweight following his one-sided loss at the hands of Vitali Klitschko:
“I think so. I mean look, in this game it’s all about having the best opportunity for your fighter. I trained Tomasz. He’s a very, very good boxer. He’s not the biggest puncher in the world, but he’s a very good boxer. He’s not a huge guy. I had seen where his trainer was talking about bringing him up to 230 pounds. That’s way too much for a guy of Tomasz’s stature. He can’t fight at that weight because he’s going to be too slow and he has no power at that weight. He’s not going to have any power at that weight. I saw they said they were willing to fight Klitschko again. Why? Who would want to buy that? Who would see that? He can be 280 pounds and it won’t matter how big he is. He can’t win against either Klitschko. It’s as simple as that. His best bet is to go down to cruiserweight and he can handle all of those guys there. He has an even chance and he can be a superstar at that weight.”
Ale co tam, dalej dmuchajcie balonik zwany Adamek.
Albo nie, mam inny pomysł.
Napiszcie o nim że TO HEJTER i że NIENAWIDZI ADAMKA naszej MEGA GWIAZDY.
Moim zdaniem ta walka była słaba, Adamek jest ociężały i gorzej się porusza, siła ciosu to mit a do K2 nie ma co startować jak mu życie miłe. No już, jechać po mnie że hejtuję.
"- Naprawdę nie wiem, czy dam radę walczyć w czerwcu - "
Kurczę , nie był u żadnego lekarza a już mówi takie rzeczy od razu po walce! To albo już wiec ,że coś bardzo poważnego ma z dłońmi albo coś dziwnie jest już przewrażliwiony.
Być może inaczej używamy tego pojęcia :)
Miałem na myśli przeciętniaka.
A moze to byla przyczna ze nie bylo ko na Aguilerze???!! Moze byc))))
W końcu ktoś ma oczy i widział, że Adamek wypadł bardzo przeciętnie i forma leci w dół.
Data: 26-03-2012 12:17:57
Trzeba powiedzieć sobie szczerze. Bardzo średni Aguilera wyprowadził 676 ciosów, z czego 305 doszło celu. I to nie jest tak ,że teraz Tomasz był zardzewiały , on po prostu ma za słabą obronę na HW o ciosie nie wspomnę. Nic się nie zmieniło a jeśli zmieniło to niewiele.
musisz sie nauczyc czytac statystyki, zeby z kimkolwiek zaczac dyskusje
@Wonder Boy - ta statystyka ciosów, to ciosy Adamka, Aguilera miał 149 z 423, 35%
Generalnie gala NBC Sports miała wg kibiców lepszy zestaw walk niż równoległa w HBO, świetne 2 walki w ciężkiej i walka Judah.
Ma to swoje plusy. Polacy są patriotami i przeceniają swojego :) Czy nazwiemy Aguilerę bumem, kelnerem, czy przeciętniakiem to tylko semantyka. Desygnat jest tego taki, że przegrał 4 z 6 ostatnich (nie licząc Adamka) walk. 2 wygrane zanotował z rywalami, który ostatnich 7 pojedynków przegrali. Przegrywał z kolei nie z tuzami HW, ale z takimi samymi bubkami jak on.
Poza tym nazewnictwo jest ważne. Bum to patałach i tak nie można określić Aguilery, bo to nei tylko jest obraźliwe wobec niego ale również zaniża się poziom Adamkowi.
Skoro Zacka Page'a czy Willsona nazywa się journeymanem to tym bardziej Aguilera na to określenie zasługuje. Zresztą, to określenie jest bardzo szlachetne, między innymi ś.p Bert Sugar mówił raz, że bez journeymenów nie byłoby boksu, oni dodają smaku, potrafią walczyć, przynoszą emocje w walkach z prospektami itp.
Ta walka pokazała, ze Tomek nie zmienił się wcale. No może trochę jeśli liczyć parę dodatkowych kilogramów, starszy o parę miesięcy wiek i spadek w rankingach. Przy czym te "drobne" zmiany są akurat na niekorzyść, a nie na plus.
Po pierwsze, najważniejsze i niepodważalne:
Roger jest beznadziejnym taktykiem. Adamek walczy dalej z dystansu- obojętnie kogo ma za przeciwnika!!!
Tak to on mógł walczyć w LHW, nawet jeszcze w CW- ale nie w HW!!!
Jak można tego nie wiedzieć będąc trenerem???
Dalej ta sama taktyka machania rękę w szybkich seriach- głónie przestrzelonych. Pan Kostyra nazywał to szybkimi lewymi prostymi- wręcz całymi seriami. Tylko po co te serie?
W większości nie dochodziły, odbierały jedynie siły Tomkowi, a na rzeciwniku nie robiły wrażenia. Nogi wolne jak u Dziadka Foremana- tylko George miał czym uderzyć! Technika schodzenia na boki jak kulała, tak kuleje. Góral tylko na tle Aguilery wyglądał dość szybko. Siła ciosu to oklepana powiastka- więc nie będę smęcił nad tą słabością.
Dla mnie ta walka tylko potwierdziła niekompetencje Rogera i słabe umiejętności Tomka w HW. Dobił mnie brak inteligencji ringowej. Zawsze uważałem Górala za spryciarza ringowego. Teraz widzę, że to pomyłka. "Jego" inteligencja mieściła się w głowie Gmitruka. Gdy go zabrakło w narożniku, jest tylko ślepy instynkt- a takim można się posiłkować pod budką z piwem, a nie z klasowymi pięściarzami.
Nawet dla mnie smutne jest to, co napisałem.
P.S.
A Aguilera Panie Tomaszu dlatego Cię zaskoczył i szedł od początku do przodu, bo wiedział, ze Ty go nie położysz na dechy jak Chris Arreola.
nic dodać, nic ująć :)
W tym co piszesz jest dużo racji, ale z niektórymi wnioskami trudno się zgodzić.
1. "Adamek walczy z dystansu". Oczywiście tak jest. Tak walczył w LHW i CW i to jest styl, który mu najbardziej odpowiada. Jest skuteczny, pod warunkiem, że przeciwnik nie jest dużo wyższy. Błąd polega na tym, że Adamek walczy w nienaturalnej dla siebie za wysokiej kategorii. Próby przerobienia go na swarmera punchera są z góry skazane na niepowodzenie. On nie jest Frazierem ani Tysonem ani Chisorą.
2. "Szybkie serie... nie robiły na przeciwniku wrażenia". Tutaj się nie zgodzę. Robiły wrażenie i to duże. To po takiej szybkiej serii Aguilera był zamroczony pod koniec 3 rundy. Podobna szybka seria załatwiła Maddalone'a, a jeszcze kiedyś wcześniej powaliła Cunninghama. Szybkie serie to najlepsza broń Adamka, zwłaszcza, że szybkość ich bicia jest na poziomie wagi średniej. Inna sprawa, że siła ciosów jest zdecydowania za mała na HW. I większa nie będzie.
3. "niekompetencja Rogera" . Tutaj całkowita zgoda. Zamiast wykorzystać naturalne zalety Adamka, próbuje całkowicie go przerobić, co w jego wieku jest niemożliwe. Dobrze chociaż, że nie utuczył go do 104 kg, jak było zapowiadane. Optymalna waga dla Adamka to 95-96 kg
Przy wadze 95 Adamek byłby zupełnym chucherkiem. Inni by go zbyt męczyli. Z Aguilerą on nie odstępował aż tak fizycznie, gdyby miał 6 kg mniej to znów by bylo to co było z Arreolą, ganiałby go po całym ringu a każda styczność z cialem, klincze itp by wykańczały Adamka. Obecnie w ciężkiej 95 kg to mało jeśli nie masz pewnych atutów.
Skoro Adamek nei stracił prędkości to w czym problem? W HW 3 kg to nie musi być taki przeskok.
A już zarzut że walczył na dystans kompletnie dyskwalifikuje Cię z dalszej dyskusji. Bo to byłby idiotyzm gdyby poszedł na półdystans z zawodnikiem o takich samych warunkach, który całkiem solidnie radzi sobie w półdystansie a Adamek go unikał przez praktycznie całą karierę (bo przez większość miał przewagę wzrostu i zasięgu).
Zgadzam się w stu proc we wszystkim . Adamek robi się grupy a z zawodnika który całe życie walczy z dystansu po europejsku nie zrobi się ani Punchera ani faceta który by naciskał .
Bezsensowne nudne już dyskusje nad rzeczami oczywistymi .
A Arreola miał go na deskach ;)?
Nic nie moze za to, ze jest maly na ciezka, ciezkim trzeba sie urodzic. Jak w cruiser szlo by dobra forse zarobic, to na pewno by od niej nie odszedl. Czyli przestancie sie tez do tego dopierdalac. Mozna tez widziec to z drugiej strony, jest za maly, niby za slaby, a i tak sie stawia i wygrywa, czyli ma jaja! Albo nie? Nie wiem jak mozna (niby?) kochac ten sport i nie miec respektu dla ludzi na topie tego sportu. Nie wazne kim ten bokser jest, ale jak w ringu pokaze serce, to sie go za to respektuje, kropka.
Poza tym już parę razy pisałem, nie ma przypadku chyba w historii boksu, żeby mali ciężcy jak Adamek zyskiwali jakieś atuty i walczyli lepiej dzięki zwiększaniu wagi do 100 kg i więcej.
Mi chodziło o serie podwójnych, potrójnych, a nawet poczwórnych lewych prostych, które nie dochodziły do celu- a nie o serie bite z obu rąk.
Po co takie szybkie ciosy jedną ręką w serii? Po co w ogóle je zadwać?
Potęga lewego prostego polega na jego celności i doskonałej koordynacji całego ciała w trakcie jego zadawania, a nie na machaniu, czy też klepaniu powietrza. Niech obejrzy sobie Roger EUROPEJSKĄ szkołę boksu i zobaczy jak zadawał ten cios Darek Michalczewski. Jest co analizować.
Załamało mnie to co zabaczyłe ze strony Tomka w ten weekend. Poziom z gal 12 KP. Taka amerykańska wiocha. Oprawa całości też była adekwatna do poziomu pięściarskiego.
Szkoda było tylko tego nędznego hangaru dla Zaba, którego ja wcześniej już pogrzebałem- a on pozytywnie zaskoczył. Chociaż ten Paris to drewniak był niesamowity. Na jego tle, to i Judah błyszczał wydolnością w drugiej części walki.
Adamek nie stracił na prędkości bicia ciosów, bo tego się nie traci przy nadwadze. Nawet zapuszczony Solis ma bardzo szybkie ręce, chociaż na nogach człapie jak żółw. Ale inna sprawa to ruchliwość w ringu, a tę Adamek w dużej mierze stracił przez te kilka kg niepotrzebnej nadwagi. To już nie jest ten sam bokser, który tańczył w ringu wokół przeciwników.
Oczywiście masz rację. Mój skrót myślowy był zbyt upraszczający.
Sorry.
chaotyczna praca nóg i nisko opuszczona lewa ręka są mankamentami poważnym
Mitchel by go zmiótł
Jeżeli chodzi o potrójne i poczwórne lewe proste, to one rzeczywiście są bez sensu. To są takie ciosy dobre do demonstrowania sprawności bokserskiej przed jakimś promotorem, ale w walce zbędne i nieskuteczne.
Jak by powiedzial ze po biciu przez Vitka byl calkiem niezle, dobra walka, ale dalej robi te same bledy i myslisz ze Seth Mitchell by go z tego powodu zmiotl, spoko. Ale Fatalnie? Bez jaj
Jeśli chodzi o "Szpile" to nie ma co porównywać.MA siłę ciosu ale na tym cały boks się nie opiera.Gdzie technika,spychika?Nie za bardzo podoba mi się jego podejście do boksu.Może i wyrzekł się alkoholu ,imprez itp ale to powinno być normalnym postanowieniem jeśli chodzi o zawodowy boks.Jego nastawienie psychiczne w tym momencie kariery jest trochę niedojrzałe. Ciągłe zaczepki wobec innych zawodników,średnie opanowanie.Wychodzenie w stroju więźnia do ringu.Rozumiem że to ma powodować nastrój typu BAD BOY ale kto może być dummny z tego że siedział?Może źle to oceniam ale jak dla mnie nie jest to mentalność mistrza.Jednak życzę swojemu rodakowi jak najlepiej i oby zdobył upragniony tytył.
To że wygrał to nie znaczy że zaprezentował się dobrze ,były momenty w których gubił się jeśli chodzi o pracę nóg ,nisko opuszczona lewa ręka starczy na rywali średnich ale na czołówkę nie .
Właśnie żeby dostać kolejną walkę o pas musi pokonać nowego bohatera w Ameryce czyli Mitchela ,a z nim to słabo go widzę
przepraszam za byki jestem dyslektykiem...
Jezeli w kategori ciezkiej cios to niewszystko to cala reszta moze niewystarczyc zeby zdobyc pas..
Adamek to historia ...jesli uda mu sie dotrzec do mistrzowskiego pojedynku to ponownie przegra z drugim ukraincem ktory jest lepszy od starszego,bo jak narazie sie niezapowiada zeby ktos im odebral pas.
Adamka nigdy nielubialem i nepolube,pazera gubi,dostal na leb i zszedl na ziemie,nigdy niezdobedzie pasa bo niema predyspozycji.
Mlodosc,sila,szybkosc,harakter to Artur Szpilka
A co do Adamka to pokazał trochę nowych elementów: boczna pozycja, ciosy ze skrętem czy uniki połączone z obniżeniem pozycji. Dla mnie dał dobrą walkę i poza braćmi absolutnie wszyscy są w jego zasięgu.
Data: 26-03-2012 11:38:23
Lewą(poprawił siłe) pieknie stopował czarnego,tylko co teraz z tą reką?ciekawe ile będzie musiał kurować się? Chodziło tylko o LEWĄ ręke ;-D
Adamek bije jak panienka dlatego nikogo nie znokautuje. Powalczy trochę z kelnerami potem dostanie łomot i koniec kariery:)"
Mysle, ze jest to "komentarz" godny miana najglupszego w roku 2012... so far you're the best dude...lol...
To śmieszne, że porównujecie Szpilkę do Adamka. Do głowy wpadła mi tylko myśl: Adamek vs Areolla - szanse 50;50, Szpilka vs Areolla - szanse 20;80. I niech ktoś powie, że to nie jest prawda ;P."
Temat Szpilki w kontekscie tego co robi Adamek jest juz sam w sobie smieszny. Dajcie temu mlodemu piesciarzowi jeszcze rok czy dwa, zanim zaczniecie o nim wspominac w odrobine powazniejszy sposob. jak na razie, nie ma o czym pisac...lol...
Data: 26-03-2012 17:57:53
To nie jest prawda bo Sziplka z Koszmarem nei m żadnych szans. Ten balonik nie długo pęknie. Ale trzeba facetowi przyznac, że pewnośc siebie to ma. Njapier chce, żeby mu Wasilewski zorganizował walke z Chisorą, teraz z Nagym,no ale ile taki Aguilera za walke będzie chciał 10-15 tyś $? A przeceiz Wasilewskeigo nie stać nawet na zakontraktowanie jednego normalnego przeciwnika, już pomijając poziom sportowy Artura któy pozostawia wiele do życzenia. Bo to co zrobił z tym grubasem to nawet Bonin by się nie powstydził.
...żeby dostać kolejną walkę o pas musi pokonać nowego bohatera w Ameryce czyli Mitchela ,a z nim to słabo go widzę..."
Kolejny bezsensowny "komentarz". Ani Mitchell jest jakims naszym "bohaterem" ani Adamek nie musi go pokonywac by dostac jakiekolwiek szanse. Najwyrazniej nie masz najmniejszego pojecia o regulach w biznesie zwanym boksem zawodowym...lol...
Patrz - Tony Thompson, następny pretendent, oraz Chris Arreola, pretendent #2 dla Kliczko w roku 2012 :)
Zycze Ci tego z calego serca , ale taka jest prawda.
Pozdro