MARIOLA GOŁOTA: 'NIE MA MOWY O UDAWANIU'
W czwartek polskie media obiegła informacja, że za kilka miesięcy dojdzie do trzeciego pojedynku Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO) z Riddickiem Bowe'em (43-1, 33 KO), jednak nie będzie to walka bokserska. W rozmowie z naszym portalem małżonka polskiego pięściarza Mariola Gołota zapewnia, że w grę wchodzi jedynie prawdziwa rywalizacja, w której nie będzie typowej dla wrestlingu reżyserii wydarzeń. Starcie w 44-letniego Polaka z jego rówieśnikiem z USA ma odbyć się jesienią, najprawdopodobniej w Polsce. Po 16 latach od dwóch porywających bokserskich walk, Gołota i Bowe mają zmierzyć się już nie w ringu, ale w klatce.
- Może pani potwierdzić, że kontrakty na trzecią walkę męża z Riddickiem Bowe'em są już podpisane?
Mariola Gołota: Tak, obaj złożyli podpisy, jednak do spotkania Andrzeja z Riddickiem, po piętnastu latach od ich drugiej walki, jeszcze nie doszło.
- Jak będzie wyglądać ten pojedynek? Mówi się o wrestlingu, który cechuje się tym, że scenariusz walki jest wyreżyserowany.
MG: To będzie prawdziwa walka w klatce, o żadnym udawaniu nie może być mowy.
- Najprawdopodobniej chodzi zatem o mieszane sztuki walki. W ramach jakiej federacji odbędzie się walka?
MG: O tej dyscyplinie wie pan chyba więcej niż my. Szczegółów nie znamy, to dla nas zupełnie nowe doświadczenie. Więcej dowiemy się, gdy Andrzej zacznie treningi. W tej chwili dopiero rozpoczyna przygodę z nową dyscypliną i przed nim jeszcze długi, trwający dwanaście-czternaście tygodni okres przygotowań. Walka ma odbyć się jesienią, ale dokładnego terminu nie znamy. Intencja jest taka, aby zorganizować ją w Polsce. Szanse na to, że walka odbędzie się w naszym kraju, oceniam na większe niż pięćdziesiąt procent.
- Któraś z polskich telewizji zgłosiła już wstępne zainteresowanie pokazywaniem tego wydarzenia?
MG: To pytanie do organizatorów, jednak występy Andrzeja są zawsze chętnie oglądane, bo daje z siebie wszystko. Będzie to w jego wykonaniu coś nowego, dlatego uważam, że znajdą się chętni.
- Mąż będzie się przygotowywał w Chicago, tam gdzie państwo mieszkacie?
MG: Do Andrzeja z propozycją pomocy zgłosiło się wiele osób. Będzie trenował w Reno w stanie Nevada, zacznie pewnie za kilka tygodni. Wiemy już, kto będzie go uczył. W tym wieku nie jest łatwo zacząć uprawiać nową dyscyplinę, ale Andrzej jest sportowcem i da sobie radę. Dobrą kondycję na pewno ma już teraz, ale przed nim wiele nauki. Nie stanie do walki dopóki nie będzie gotowy, dopóki nie będzie miał komfortu, że może pokazać w niej coś wartościowego.
- Jeżeli tego komfortu nie będzie, to będzie istniała możliwość wycofania się z pojedynku?
MG: Jeśli walka zostanie oficjalnie ogłoszona na dany termin, to rezygnacja Andrzeja lub Riddicka będzie wchodzić w grę tylko w wypadku kontuzji, przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Nie ma takiej opcji, że Andrzej w którymś momencie stwierdzi: „Nie podoba mi się, nie chcę się dalej w to bawić”.
- Pomysł walki Gołota-Bowe III w dyscyplinie innej niż boks spotyka się z krytyką dziennikarzy i kibiców. Nie przeszkadza to państwu?
MG: Odpowiem tak: wobec swoich przeciwników Andrzej zawsze był uczciwy. Od kiedy Riddick Bowe przestał uprawiać boks, dystans dzielący jego i Andrzeja jako pięściarzy zrobił się bardzo duży. Andrzej miał świadomość, że jest obecnie o wiele lepszy niż Riddick, dlatego uznał, że nie w porządku byłoby wychodzić przeciwko niemu na ring. W momencie, kiedy obaj muszą nauczyć się nowej dyscypliny, szanse się wyrównują. Miesiąc lub dwa treningów bokserskich Bowe'a w porównaniu z Andrzejem, który trenuje od półtora roku? To byłoby niesprawiedliwe. Nie mam żadnych wątpliwości, że jako bokser Andrzej wygrałby z Riddickiem. W tym sporcie nie chodzi jednak o to, aby łatwo wygrywać walki z rywalami, którzy nie są aktywni, zdążyli zatracić umiejętności.
- Jednym z powodów rezygnacji z pojedynku bokserskiego nie był kontrakt Andrzeja Gołoty z Donem Kingiem?
MG: Nie, ta umowa wygasa z końcem kwietnia. Później Andrzej będzie już wolnym agentem.
- Propozcja wyszła od państwa, czy ze strony Bowe'a?
MG: Riddick Bowe już od paru lat stosował słowne zaczepki, próbował namówić Andrzeja na trzecią walkę. Zresztą, nie on jeden. Do wyjścia na ring przeciwko Andrzejowi już dawno ustawiła się długa kolejka chętnych. Temat walki z Bowe'em przewijał się przez ostatnie lata. Dopóki była mowa o walce bokserskiej, Andrzej nie chciał się zgodzić. Nie wiem zresztą, czy Bowe dostałby bokserską licencję, skoro od dawna nie ćwiczył. W momencie, gdy z obozu Bowe'a wyszła poważna propozycja dotycząca innej walki, Andrzej ją zaakceptował.
- W polskich mediach od dawna mówiło się o pożegnalnej walce pani męża, ale jako boksera. Czy obecna sytuacja oznacza, że Andrzeja Gołoty – pięściarza, już nie zobaczymy? Walkę z Bowe'em w innej dyscyplinie mamy traktować właśnie jako pożegnalny występ?
MG: Tego jeszcze nie ustaliliśmy. Jeśli chodzi o boks, to rywalem nie mógłby być Bowe, jednak walka pożegnalna w boksie na pewno kiedyś się odbędzie. Przeciwnik będzie lepszy niż Riddick. Andrzej nie chce toczyć jednostronnej walki i kogoś obić, ale rywalizować naprawdę. Chce dać coś kibicom. Andrzej nie ma nic do stracenia. Chce sprawdzić się w nowej dyscyplinie, przekonać się, czy nadal jest dobrym sportowcem, czy potrafi odnaleźć się w czymś innym niż boks.
- Pani męża przez lata nie omijały kontuzje, zawsze wiele mówiło się o urazie lewego barku. Nie obawia się pani o zdrowie męża? Ryzyko poważnej kontuzji na pewno nie będzie teraz mniejsze.
MG: Jeżeli urazy znów się pojawią, to będziemy musieli się poważnie zastanowić, czy jakikolwiek sport kontaktowy w ogóle może wchodzić w rachubę. Jeżeli zdrowie nie dopisze, to Andrzej z pewnością podziękuje wszystkim kibicom, a na walki zacznie przychodzić tylko jako widz lub trener. Jeśli jednak jest zdrowy, czuje się dobrze, jest wysportowany, to dlaczego miałby nie szukać nowych wyzwań?
Rozmawiał Przemysław Osiak
Tak. Gołota - Pudzianowski.
też mam takie przypuszczenia co do kochającej małżonki po raz drugi / byli małżeństwem rozwiedli się i zeszli ponownie / . Pani Mariola ma swoją kancelarię prawną jest dostarczycielką środków finansowych dla rodziny to i pewnie męża namówiła żeby nie trenował tylko dla siebie dla zdrowia gratis. Ja myślę że i Gołota i Bowe będą walczyli na pięści bo w tym wieku nic nowego nie przyswoją tyle że w klatce a nie w ringu. Ktoś musi nieźle na nich zarobić że ich do tego nakłonił. Pójdzie głośna reklama w świat GOŁOTA - BOWE III po 15 latach. Bardziej robią to dla BOWE dzisiaj bankruta kiedyś wielkiego boksera. Pewnie żałosny był dla nich widok BOWE z pamiątkami na łóżku polowym na rynku.
Nie głupio wymyśliłeś to Gołota - Pudzianowski .
Obaj zainteresowani i Solorz sporo by na tym zarobili . Było by wydarzenie . Dwóch byłych bohaterów narodowych naprzeciwko siebie .
Pewnie że to nawet nie do końca sport . Były bokser i były siłacz tarzający się po ziemi ..... ale z drugiej strony sam pewnie bym z kolegami obejrzał ;)
dobrze prawisz. Ktoś nieźle pomyślał iż trzeba na GOŁOCIE zarobić gdy ma jeszcze zdrowie i całkiem nie zardzewiał. Z czasem może jednak dojdzie do rewanżu Adamek - Gołota gdy Adamek będzie u schyłku kariery za 2-3 lata a Andrzej jeszcze będzie coś sobą reprezentował. I Adamek nie pogardzi kasą na zakończenie kariery. Pójdzie reklama walka dwóch Polaków którzy prawie zostali mistrzami świata w kat ciężkiej / chociaż Adamek teoretycznie ciągle szanse ma / . Nie wierzę w szczerość słów pani Marioli że jej mąż okazał taką szlachetność i nie chciał walczyć w ringu z Bowe z uwagi na to że jest zardzewiały. Przypuszczam że nikt nie chciał wyłożyć kasy na walkę bokserską a wyszli z propozycją wrestlingu MMA jak zwał tak zwał najważniejsze że dla wszystkich kasa będzie się zgadzała.
Nie wiem tak strzeliłem, ostatnio mówił że nie trzyma diety, więc może tyle waży nie wiem.
Z walkami mma w Polsce są takie cyrki, ze masakra. Nie zdziwie się jaki kiedyś Ibisz wyjdzie z jakimś redaktorem. I najśmieniejsze, ze ludzie by takie coś obejrzeli! Zebrała by się ta gwardia pseudo gwiazd i kibice gotowi zobaczyć ten cyrk.Właśnie przez tego typu walki mma w polsce uważam za obwozny cyrk
Fajnie bedzie porywalizowac z useramiz ktorymi na co dzien sie dyskutuje itd Sprawdzmy kto sie naprawde zna;) Manfredo robi dobra robote,naprawde profesjonalnie to prowadzi.
Smialo zapisywac sie i pobawimy sie wspolnie,pozdro! oto link do jego ligi http://www.blog.bokser.org/ Tam jest wszystko co do tej pory grali
Bo dokładnie wie, że tyle zaślepionych durnych kibiców których łatwo da się wycyckać na pare groszy nigdzie indziej nie znajdą
"występy Andrzeja są zawsze chętnie oglądane, bo daje z siebie wszystko"
hahahahaha tyle za komentarz
zapisujcie sie do ligi! Ja po to zalozylem tu konto
Manfredo nie przeginasz czasami troszkę?
chocby mieli sie rzucac sniezkami i tak to obejrze i bede darl ryja na fulla: GOLOTA!!!!!!!
@Matys90: hahahahaahaha......100% racji
Zacznijmy od tego że nie chodzi o to czy AG będzie w formie czy nie ...
Nie był odporny na ciosy i nie ma co pisać że to wina psychiki. Bo nikt mi nie powie że po walce z LL bał się go i daltego nie wstał już jak wyglądał po 1 Ko. Tyson(stary) ? Też go ustrzelił...itd.
Piszecie że Adamek ma wate w łapie racja a gołota jednak padł na deski po jego ciosach.A Bowe w walkach z Andrew - to już jego koniec kariery dobrze wiedział co by go czekało z innymi co akurat wchodzi w Past Prime.
temat o pieniądzach jest śmieszny
Mi się wydaje że - skoro nie umiesz nic innego robić z pasją w życiu - to... na bez rybiu i rak ryba - wszyscy śmieją się z głupoty Andrzeja - on przecież już 3-4 lata temu wiedział że z Braćmi nie ma szans -
pytanie do specjalistów od marketingu sportowego - kto poza fanami boksu kupi ppv na walkę bokserską Gołota - Bowe?
a walkę na zasadach MMA kupi na pewno mnóstwo osób...
nie wiadomo o co chodzi chodzi o pieniądze - tylko wbrew opiniom krytyków - nie koniecznie chodzi o pieniądze dla samego Andrzeja...
ktoś mądry zrozumiał że ta walka będzie jak "Fakt" - niby nikt nie czyta ale sprzedaż największa...
nawet jak będzie ppv to i tak je kupię - jak z orłami Górskiego - jeszcze !!!dziesiątki!!! lat będziemy czekali w Polsce na takiego boksera...
i tak jak na pewno mam rację tak obym się mylił
pozdrawiam