GARCIA WYPUNKTOWAŁ MORALESA
Danny Garcia (23-0, 14 KO) wykorzystał swą szansę i pokonał jednogłośnie na punkty legendarnego Erika Moralesa (52-8, 36 KO) w walce wieczoru na gali w Houston. Tym samym "Swift" zdobył wakujący pas mistrza świata federacji WBC w wadze junior półśredniej.
Morales stracił tytuł już podczas ceremonii ważenia, kiedy okazał się o kilogram za ciężki. "El Terrible" odmówił zrzucenia nadwagi i postanowił oddać 50 tysięcy dolarów ze swej milionowej gaży, zapewniając jednocześnie, że dzięki temu zachowa szanse na zwycięstowo.
Początek walki należał do 35-letniego Meksykanina, który wykorzystywał swoje doświadczenie i narzucał leniwe tempo, wygrywając cztery z pierwszych sześciu odsłon. Garcia był większy, silniejszy fizycznie i prawdopodobnie nieco szybszy, jednak przeciwnik klasy Moralesa nawet w okresie "past prime" potrafi być niebezpieczny. Pojedynek trochę wyrównał się w środkowych rundach, ale w dziesiątym starciu "El Terrible" znów osiągnął przewagę i zaczął mocno rozbijać młodego oponenta.
W jedenastej rundzie Morales dominował już nad przeciwnikiem i walka zaczęła momentami przybierać obraz podobny do ostatnich minut z Cano, kiedy mniej doświadczony rywal cofał się i unikał wymian, zalewając się własną krwią, jednak właśnie w takim momencie Garcii wyszedł najlepszy cios w całej dzisiejszej batalii - kontrujący lewy sierpowy, po którym Erik wylądował na deskach. Morales nie dał sobie zrobić krzywdy do końca odsłony, ale przegrał ją dwoma punktami. W ostatniej rundzie "El Terrible" sprawiał wrażenie, że nie ma już ochoty walczyć i podejmować niepotrzebnego ryzyka. "Swift" dostał to starcie w prezencie, choć sam również zbyt wiele nie zrobił.
Po ostatnim gongu wszyscy trzej sędziowie jednogłośnie wypunktowali wysoką wygraną Garcii (117-110, 116-112 i 118-109), choć z werdyktem nie zgadza się większość obserwatorów. Bardzo szybko pojawiły się głosy, że pojedynek był znacznie bliższy remisu, bo przed ostatnimi dwoma odsłonami meksykański weteran powinien mieć nieznaczną przewagę. Redakcja BOKSER.ORG punktowała tę walkę 114-113 dla "Swifta".
Nieźle walczył Garcia, Morales już niestety nie ten sam, co kiedyś. Nadwaga, utrata szybkości, ewidentnie się postarzał. Garcia może być już niedługo czołowym pięściarzem tej dywizji, zwłaszcza, że spora część czołówki ma z niej odejść.
Niech mu nikt nie odpisuje, a się zamknie