MARIUSZ WACH: TERAZ RYWAL Z DZIESIĄTKI
W pojedynku wieczoru gali „New Heavyweight Generation” w Atlantic City Mariusz Wach (27-0, 15 KO) pokonał Tye Fieldsa (49-5, 44 KO). Polak wygrał przez techniczny nokaut w 6. rundzie i obronił tytuł WBC International w wadze ciężkiej.
- Taktyka była taka, aby w pierwszej fazie każdej rundy rywal mógł się wystrzelać. Później do głosu miałem dochodzić ja i tak też było. Oglądałem wiele walk Fieldsa i wiedziałem, że kondycyjnie nie jest w stanie wytrzymać dwunastu rund – powiedział Wach tuż po walce.
- Fields się mnie nie przestraszył. Jeśli już, to wspaniałej polskiej publiczności. Nie przyjąłem wielu ciosów, ale gdy Fields trafiał, to naprawdę mocno. Mogę przysiąc, że jego uderzenia z prawej ręki mój nos solidnie odczuł – przyznał 32-letni pięściarz grupy Global Boxing Promotions.
Przed walką z 37-letnim Amerykaninem mówiło się, że zwycięstwo przybliży Wacha do walki o mistrzostwo świata. Ambicje polskiego boksera sięgają coraz wyżej i w następnym pojedynku chciałby zmierzyć się z pięściarzem ze światowej czołówki najcięższej kategorii.
- Kolejną walkę chciałbym stoczyć już pięściarzem znajdującym się w pierwszej dziesiątce światowego rankingu – deklaruje polski „Wiking”.
- Wach /Chisora - wyrównana walka, 50/50
-Wach/Arreola - cieżki wpierdziel dla Arreoli
1) lepiej porusza się na nogach, choć może jeszcze nie tak lekko jak motyl (vide Ali);
2) przy ciosach przeciwnika rusza głową, czego wcześniej praktycznie nie było;
3) schodzi na boki, a nie do tyłu, co wcześniej mu się rzadziej zdarzało;
4) lewy prosty nie funkcjonował, ale być może było to jakoś związane z taktyką, bo parę razy po prawym prostym Fieldsa - nie bawił się w proste - tylko walił lewym sierpem;
5) siła ciosu również znacząco wzrosła, nawet bez pełnego skrętu, i teraz to kopyto będzie groźne dla KAżDEGO.
Pomijając różne mankamenty widać efekty pracy profesjonalnego zespołu szkoleniowego: trenera + speca od przygotowania fizycznego !
Data: 25-03-2012 10:47:16
Kibicuje Mariuszowi bo to skromny chłopak ale nie widzę go z nikim z top15 po prostu pewnego poziomu nie przeskoczy nie w wieku 32 lat....
Pierdo.. jak potłuczony. Tak samo paru "znaffców" rozpisywało sie jeszcze rok temu jaką to niby "watę" ma Mario w łapie. I co ? Idą kolejne KO. A top-15 w dzisiejszej HW to nie ten top-15 co 15 lat temu. Z takim np Dymitrenko Mariusz wcale nie jest bez szans.