'SKORPION' PRZEGRAŁ NA PUNKTY Z LORĄ
Przed trudnym zadaniem stanął dzisiaj Krzysztof Cieślak (18-3, 5 KO), który w walce wieczoru na gali w Oświęcimiu, zmierzył się z Dominikańczykiem Felixem Lorą (14-9-5, 8 KO). Stawką ich walki był tytuł WBC Baltic wagi lekkiej. Starcie było rewanżem za pojedynek, który odbył się w maju 2010 roku, wtedy w łódzkiej Atlas Arenie Cieślak dość niespodziewanie przegrał na punkty.
Pierwszą rundę obaj pięściarze zaczęli bardzo spokojnie, badając się nawzajem. Kolejne rundy to przewaga Dominikańczyka, który kontrolował pojedynek i nie dał Polakowi podejść zbyt blisko do siebie. W szóstej odsłonie „Skorpion” wreszcie ruszył do bardziej otwartego ataku, kilka razy udało się zaskoczyć czarnoskórego rywala. Siódma runda zaczęła się bardzo dobrze dla Polaka, jednak w połowie starcia jakby zeszło z niego powietrze, i znów dał przejąć kontrolę nad pojedynkiem przeciwnikowi. W ostatnim starciu Cieślak wiedział że przegrywa i musiał postawić wszystko na jedną kartę. Zaczął świetnym lewym sierpem, który jednak nie zrobił krzywdy rywalowi. Polak do końca ambitnie starał się zagrozić Dominikańczykowi, zabrakło jednak kondycji.
- Mój przeciwnik jest bardzo silny fizycznie, nie udało mi się wstrzelić w akcję. Nie przejmuję się przegraną, będę ciężko pracował przed kolejnymi walkami – podsumował swój pojedynek Cieślak. Sędziowie jednogłośnie punktowali zdecydowane zwycięstwo Felixa Lory.
pamiętamy co wyprawiał po oszustwie w walce z Darkiem Snarskim
pamiętamy też inne oszustwa w rekordzie Cieślaka