HOLT STAWIA NA 'SUPER' ZABA
Nieco ponad tydzień temu Venon Paris (26-0, 15 KO) nazwał Kendalla Holta (28-5, 16 KO) kelnerem, który obecnie dorabia już tylko do emerytury. "IceMan" był przekonany, ze były mistrz świata przegra z Timem Colemanem (19-3-1, 5 KO), ale jego prognozy okazały się błędne, a Holt zdemolował przeciwnika w niecałych dwóch rundach.
Ten sam Coleman kilka miesięcy wcześniej zawiesił Parisowi poprzeczkę znacznie wyżej i nawet posłał go na deski, choć w siódmej rundzie sam został wyliczony. Dziś "Rated R" nie pozostaje dłużny i obstawia, że na gali w Nowym Jorku 24-letni Vernon przegra z weteranem Zabem Judahem (41-7, 28 KO).
- Dla Parisa to wielki krok do przodu, bo dotychczas największe nazwisko w jego rekordzie to Tim Coleman, który zresztą dał mu niezłą walkę i miał go na deskach. Paris jest młody i niedoświadczony, więc na dobrą sprawę nie wiemy, co się wydarzy, kiedy otrzyma mocny cios. Był już liczony w walce z rywalem, który nie słynie z silnego ciosu - powiedział 30-letni Holt.
- Vernon ma w rekordzie trochę nokautów, ale widziałem go na żywo w Michigan i wcale nie wydawało mi się, żeby bił mocno. Byłem tym nieco zdziwiony, bo bilans mówi nam, że ten chłopak ma czym uderzyć. W ringu tego nie widać. Zauważyłem, że Paris lubi iść do przodu i zamęczać rywala. Ta strategia nie zda egzaminu w walce z Zabem. Jeśli spróbuje tego jutro, Judah skończy go błyskawicznie.