OŚWIADCZENIE TRENERA MICHAŁA NOWAKA
Oświadczam, że nie buntowałem i nie namawiałem kadrowiczów do wyjazdu z obozu kadry narodowej w Ostrołęce 12-23.03.2012. Moje zachowanie nie było spowodowane jakimkolwiek oddziaływaniem osób trzecich, a słowa w sprawozdaniu trenerów kadry - Wiesława Rudkowskiego i Czesława Ptaka, jak i w piśmie trenera z Ostrołęki - Mieczysława Mierzejewskiego, są zwykłym kłamstwem i oszczerstwem w stosunku do mojej osoby. Nikogo nie chciałem obrazić, ani skrzywdzić moim zachowaniem. Po prostu walczę o dobro zawodników, którzy reprezentują nasz kraj, o ich honor i nie zgadzam się z obecną sytuacją, która panuje w reprezentacji narodowej. Poniżej przedstawiam kilka punktów, które spowodowały podjęcie przeze mnie decyzji o wyjeździe ze grupowania kadry.
- Sztab szkoleniowy kadry narodowej powinien opierać się na trenerach, łączących doświadczenie z pasją w planowaniu nowatorskich rozwiązań przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Niestety na obozie kadry w Ostrołęce spotkałem się z brakiem profesjonalnego podejścia do tego tematu ze strony trenerów.
- Podczas kilku dni zgrupowania zaobserwowałem brak komunikacji pomiędzy trenerami w sztabie szkoleniowym, jak i brak elementarnych zasad teorii sportu np.: rozpisanego planu treningów dostępnego dla każdego uczestnika zgrupowania, odpraw przed każdym treningiem i na koniec dnia, koniecznych do analizy sportowej.
- Niewłaściwe warunki treningowe oraz brak ustalonego indywidualnie dla każdego z zawodników cyklu treningowego opartego na bazie wywiadu, który trenerzy kadry powinni przeprowadzić z trenerem klubowym każdego z nich.
- Brak dokładnych badań wydolności i wytrenowania poszczególnych zawodników.
- Ze względu na fakt, iż znajdujemy się w okresie startowym większość zawodników musi utrzymywać limit wagowy, a do tego potrzebna jest odpowiednia dieta, urozmaicona w witaminy i minerały, której brakowało na obozie w Ostrołęce.
- Na obozie sportowym jest wiele jednostek treningowych, które mogą, a nawet powinny powodować zmęczenie organizmu. Uważam, że bardzo ważnym elementem planowania obozu jest zakwaterowanie, zabezpieczenie odpowiednich warunków do odpoczynku naszym kadrowiczom ( oczywiście nie myślę tu o hotelu z 5 gwiazdkami).
- Obawa jako trenera asystenta o złe przygotowanie do prestiżowego startu zawodników na MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie.
Decyzja Prezesa Polskiego Związku Bokserskiego Pana Jerzego Rybickiego, która zapadła podczas wtorkowego (20.03.2012) posiedzenia Prezydium PZB, jest dla mnie niezrozumiała. Na spotkaniu zamiast wyjaśniać obecną sytuacje i debatować nad jej poprawą, skupiono się nad tym jak ukarać zawodników, którzy wyjechali ze zgrupowania. Dla mnie niewyobrażalne jest zachowanie Pana Prezesa, który zamiast dbać o dobro zawodników, odpowiedni rozwój ich kariery, w celu ukarania pozbawia ich startu na międzynarodowym turnieju u siebie w kraju.
Chciałbym życzyć wszystkim naszym reprezentantom dobrych pojedynków na turnieju Stamma i wywalczenia miejsca w składzie kadry na turniej kwalifikacyjny w Turcji. Powodzenia.
Trener Michał Nowak
Tego całego Jerzego Rybickiego minister sportu powinien wypierdolić na zbity pysk i dać dożywotni zakaz zbliżania się (w jakikolwiek sposób, nawet jako kibic) do boksu.
Michał Nowak (takie samo imię i nazwisko nawet mam!) wraz z ojcem powinni rządzić w boksie amatorstkim - ojciec na czele PZB a syn jako trener kadry, jeżeli to się nie zmieni to kurwa masakra.
Po przeczytaniu wymienionych przez trenera Nowaka punktów jestem niesamowicie wkurwiony tym co się dzieje w kadrze, już nie mówiąc o klubach bokserskich (głównie chodzi mi o sytuacje Dawida Michelusa, który trenuje po melinach - chociaż może sytuacja się zmieniła bo czytałem o tym już jakiś czas temu)
Podsumowując, jestem załamany tym dziadostwem...
Wielki szacunek oczywiście dla Michała Nowaka i jego ojca (i całego PKB bo to chyba najlepszy klub bokserski w naszym kraju), robią co mogą by boks amatorski poszedł do przodu, niestety kurwy jebane z PZB uniemożliwiają to...
PS. Za przekleństwa przepraszam, ale nie mogłem już wytrzymać.
WYPIERDOLIĆ!
Nie jestem fanem tego, jak funkcjonuje PZB, bo trudno być. Jednak żeby w tym zgrabnie wyreżyserowanym serialu pt. "Idzie nowe, idzie lepsze", którego premiera odbyła się w Ostrołęce, doszukiwać się szansy na poprawę sytuacji w polskim boksie amatorskim, to przesada i naiwność. Ten serial powinien nosić tytuł: "Awanturka o kiełbaskę, czyli jak Nowak postanowił zostać prezesem PZB i syna zrobić trenerem kadry".
Chciałbym się mylić, ale jak popatrzy się na nazwiska, na daty, na argumenty i wreszcie na statut PZB, to - wybaczcie! - wersja lansowana przez p. Michała Nowaka brzmi jak bajka na dobranoc.
1. Zdzisław Nowak to przecież wieloletni działacz bokserski, jeszcze do wczoraj (?) wiceprezes zarządu PZB. Co takiego niezwykłego się stało w ciągu ostatnich dni, czego nie było widać przez ostatnie lata funkcjonowania zarządu PZB? Nazywanie Jerzego Rybickiego "komuchem" lub "betonem" i przeciwstawianie mu Zbigniewa Nowaka zakrawa na ironię.
2. Mamy rok 2012. Właśnie mija kadencja prezesa Rybickiego, który został wybrany na to stanowisko w listopadzie 2008 roku. W tym roku (może po Olimpiadzie, ale kto wie...) odbędzie się Kongres PZB, na którym w szranki z Rybickim stanie oczywiście Nowak. Czy ktoś wierzy, że Michał Nowak wywołał taką chryję bez porozumienia z ojcem? TO tylko element kampanii wyborczej.
3. Na Kongres delegatów przysyłają OZB, ale to ilu delegatów przyśle dany okręg zależy od liczby punktów zdobytych w trakcie kadencji zarządu. Widocznie pan Nowak senior policzył punkty, przełożył je na liczbę "szabel" (czyt. delegatów) i mu wyszło, że ma szanse przy niewielkim poparciu spoza Poznania przewrócić Rybickiego. Myślę, że wyniki i przebieg MP w Poznaniu (gospodarzom zawsze pomagają "ściany") nie były tu bez znaczenia...
4. Dlaczego ze zgrupowania w Ostrołęce wyjechali tylko bokserzy podlegający wielkopolskiemu OZB? (Celowo nie wspominam o PKB Poznań, bo to byłoby uproszczenie i nieprawda.) Dlaczego nikt poza Michałem Nowakiem nie widział tych pozarywanych łóżek? O jakich nowoczesnych technologiach trener Nowak pisze? O "fejsie", że użyję jego słownictwa? Co to ma wspólnego z treningiem? Umówmy się, gdyby "wiadomo komu" nie zależało na wywołaniu konfliktu, to nigdy by do niego nie doszło. Zarzuty Michała Nowaka w świetle realnych problemów polskiego boksu to pierdoły.
Tu nie chodzi o kiełbasę na kolację, ale o kiełbasę wyborczą...
"tego całego Jerzego Rybickiego" , synek ty gówno wiesz o boksie, nie wiesz nawet kim jest dla Ciebie Pan Rybicki i jakim jest człowiekiem oraz nie masz pojęcia o jego zasługach dla tego sportu. jesteś widze zwykłym trolem,oceniasz całą sytuację po idiotycznym zachowaniu i tłumaczeniu młodego trenera z przerostem abicji i ego, który nigdy nic nie osiągnął w boksie i nie ma szacunku dla starszych trenerów, od których mógłby się jeszcze wiele nauczyć. śmieszy mnie to jak postrzegacie go jak bohatera , który miałby uzdrowić polski boks amatorski
Mój tata nie będzie kandydował na prezesa PZB więc jesteś w błędzie, a kiełbasa to tylko jeden z powodów i to nie najważniejszy. Jeśli chodzi o facebook'a czy fejsa lub bookface'a - jak kto woli, to każda drużyny (no prawie) posiada swoją stronę na tym portalu. Dlaczego kadra nie może mieć? Nie chodzi o trening poprzez fejsa tylko o bank informacji o reprezentacji dla zainteresowanych. Czy Pan nie posiada konta na tym portalu? Jeśli nie to nie widzi Pan ile możliwości komunikacji z kibicami ma ten portal społecznościowy. To moje zdanie. Nie jesteśmy reżyserami i nie robimy nic na pokaz. W tym przypadku chodzi nam o nagłośnienie sprawy, bo to co wyprawiają pewni ludzie to kpiny.
Chciałem się nauczyć, uwierz mi. Szanuję "starszych" trenerów, to jest brak szacunku z drugiej strony. Nie chcę być bohaterem....muszę się tłumaczyć, bo ktoś mnie po prostu oczernia i tyle.
hmmm. skoro tak mówisz. ja też nie chcę oceniać sytuacji bo mnie tam nie było. Może faktycznie metody treningu są przestarzałe i nie jest to prowadzone profesjonalnie.. trochę dziwi mnie jednak ta cała sytuacja Pana wyjazdem i chłopaków. Szkoda że nie można się jakoś dogadać, pójść na ugodę. Ja trenowałem u 3 różnych trenerów ( w tym dwóch na Warszawskiej Gwardii), i każdy z nich pewne elementy techniki boksu widzi inaczej, niektóre podobały mi się bardziej u danego trenera a inne mniej, ale trenowałem tak jak kazali, a to co doskonaliłem sam w wolnych chwilach to inna historia. Myśle że są różne podejścia do treningu, no chyba że u kogoś nie widać w ogóle zaangażowania w roli trenera , wtedy to inna rozmowa. Pozdrawiam
- oceniam sytuacje jedynie po wynikach
"Jeszcze polski boks nie zginal poki my zyjemy, no i tak talej!"
Chyba polski hymn trzeba zaspiewac, "merytorycznie" oczywiscie, takze kilku innym "betonowym" organizacjom sportowym, na przyklad PZPN. I to spiewanie nie ma nic wspolnego z intencjami nie-patriotycznymi, chyba wprost przeciwnie!
Jakie sukcesy męskiego bosku amatorskiego mamy za kadencji pana rutkowskiego? Prosze o podanie liczby medali w MS i ME . No proszę dalej. Nie ma?? Jak to ? A takie mamy zasługi i sukcesy , to nie możliwe !!!!
Jak na razie innowacje wprowadzane przez Pana Nowka pozwoliły mu zdominować krajowe podwórko ....
O jaką kadencję Wiesława Rudkowskiego (a nie Rutkowskiego - chyba, że pisze Pan o detektywie, a nie o trenerze) tutaj chodzi?
Bo kadencja zawodnicza jest to naprawdę bardzo niezła: 10 razy Mistrzostwo Polski Seniorów, 2 razy Mistrzostwo Polski Juniorów. 4 razy Drużynowe Mistrzostw Polski z Legią Warszawa. Brąz, srebro i złoto na ME. Srebro na Igrzyskach Olimpijskich. Na Mistrzostwach Świata Rudkowski medalu nie zdobył jako zawodnik, bo nie startował na MŚ.
Jako trener prowadził Legię Warszawa w latach 80-tych. Niech Pan sprawdzi ile w tym czasie Legia zdobyła tytułów Drużynowych i indywidualnych. Wiem, wiem, to była dwano temu. Popatrzym więc na medale.
Jeżeli słyszał Pan o Turnieju Przyjaźni w Hawanie w 1984r.(kiedy komuna uniemożliwiła Polakom start na Igrzyskach Olimpijskich w L.A.), to tam zawodnicy Legii: Raubo i Petrich zdobyli srebrne medale. Oni trenowali w Legii u Trenera Rudkowskiego.
Potem Rudkowski był trenerem kadry narodowej juniorów i kadetów. W Liverpoolu w 2001 na Mistrzostwach Europy Kadetów Marcin Pryczek zdobył srebrny medal. Paweł Peczyński zdobył brązowy medal.
Na Mistrzostwach Świata Kadetów w Kecskemet w 2002 Paweł Peczyński zdobył brązowy medal.
Na Mistrzostwach Europy Juniorów w Warszawie w 2003 Grzegorz Proksa zdobył srebrny medal. A Piotr Załoga zdobył brąz.
A zatem liczba medali na ME: 4 (2 srebrne i 2 brązowe) i MŚ: 1 brązowy.
Trenerem kadry narodowej seniorów Wiesław Rudkowski jest od ub. roku. W tym czasie Polacy wystartowali na MŚ w Baku i medalu nie zdobyli.
Obudź się , mam 2012 i żadnych sukcesów , za to kupę leśnych dziadków z mentalnością że Rosjanie i Niemcy to się od nas bosku uczyli .
pytanie dotyczyło ilości medali za kadencji trenera Rudkowskiego. Więc odpowiedź jest właściwa - trzeba było należycie sprecyzować swoją myśl. Nie było przecież mowy w pytaniu o profesjonalnym cyklu przygotowań, ani nie był określony czas o jaki chodzi. Więc nie rozumiem po co to "załamywanie rąk".
Dlatego pytałem o jaką kadencję chodzi - bo trenerem kadry seniorów Wiesław Rudkowski jest dopiero od ub. roku. Z tego powodu wcześniej nie mógł mieć medali na "dorosłych" ME i MŚ. To chyba logiczne. A statystyka na tych "nie dorosłych" ME i MŚ to przecież 5 medali.
A tak przy okazji to fajnie jest przypomnieć sobie, że biało-czerwoni też zdobywali medale na najważniejszych imprezach. Zresztą ci "nie dorośli" i kobiety do dzisiaj zdobywaja medale ;).
Przy okazji wtopiłeś ze znajomości historii boksu, bo juniorskie tytuły, pierwsze złota na MP i pierwszy start na ME Wiesława Rudkowskiego były jeszcze w latach 60-tych.
W piłce nożnej nasz młodzież też zdobywa medale dlatego że różnice w wyszkoleniu technicznym nie są aż tak kolosalne jak w przypadku dorosłych gdzie na sukces składa się wiele czynników.
Ale skąd możesz skoro rozpamiętujesz sukcesy sprzed 50 lat , zapominając że swiat poszedł do przodu i to co sprawdzało się kiedyś dziś jest anachroniczne.
Nie rozumiesz po co to załamywanie rąk? Skoro siedziesz na wygodnej posadce przy Łuckiej , masz ciepłe obiadki w stołówce Impexmetalu i dobra pensyjkę, dookoła sami swoi, to nie dziwota że wszystko dla Ciebie jest OK.
Ma Pan jak najbardziej rację - sarkazm (a nie sarkam!!!) jest trudnym słowem. Dla niektórych oczywiście, co właśnie zostało udowodnione. Zresztą poza własnymi inne sarkazmy (albo sarkamy - czy tak się to odmienia?) już nie są dla Pana czytelne. Szkoda, bo gdyby Pan umiał, albo gdy Pan chciał czytać pomiędzy wierszami, to zauważyłby Pan, że lepiej rozmawiać o sukcesach i szukać drogi do ich powtarzania, a nie dawać się wciągać w pyskówki.
No i najfajniejsze - jak ktoś nie patrzy na problem tak samo jak Pan, to jest komuszkiem i już. Pięknie, po prostu cudownie. Retoryka żywcem wzięta z ... no mniejsza z tym.
A rozpamiętywanie sukcesów sprzed 50 lat (?!!! - jakie sprzed 50 lat Olimpiada w Monachium była w 1972r. MPJ w Lublinie były w 1963r. więc do "sprzed 50-ki" trochę brakuje. Zawsze mówiłem, że młodsze pokolenia umieją coraz mniej i liczyć i pisać. No chyba, że to znowu był sarkazm, albo jak Pan woli sarkam - bo to prosze pamiętać trudne słowo).
Proszę Pana będę o tamtych wilekich sukcesach zawsze wspominał, bo te zwycięstwa były chwilami, na które warto było czekać. Pan dzisiaj takich chwil jest pozbawiony. A ja mogłem coś takiego przeżyć. Jest Pan o to uboższy i wścieka mnie jak ludzie ze środowiska sportowego odpowiedzialni za to, aby mógł także i Pan czegoś takiego doświadczyć, zamiast pracować wspólnie dla dyscypliny kręcą konflikty i usiłują w to wciągać kibiców lub innych ludzi z tej samej branży. Para idzie w gwizdek, ludzie się nakręcają, a zawodnicy gubią się, bo ich opiekunowie nie potrafią się porozumieć. W tych warunkach szanse na sukces maleją. To oczywiste. No ale Pan może mieć inne zdanie.
A teraz wybaczy Pan - muszę dokończyć przygotowanie obiadu. Od kilku lat nie jadam na stołówkach. Ot, z wyżyn sportu wraca zwykłe życie.
Wydziału Wyszkolenia Polskiego Związku Bokserskiego
Dotyczy: Startu zawodników Kadry Seniorów PZB w Międzynarodowym Turnieju im. „Feliksa Stamma” organizowanym w Warszawie w dniach 24-28.03.2012r.
Kadra Szkoleniowa:
1. Wiesław Rudkowski – Trener Kadry Narodowej Seniorów PZB;
2. Czesław Ptak – II Trener Kadry Narodowej Seniorów PZB;
3. Władysław Maciejewski – Trener K.S. „Paco” Lublin;
4. Waldemar Budziłek- trener odnowy biologicznej;
5. Hieronim Piotrowski – Psycholog;
6. Wojciech Hytroś – Lekarz.
Kadra Zawodnicza:
1. Łukasz Maszczyk – K.S. „Gwardia” Warszawa – waga 49kg.
2. Tomasz Duda – K.S. „Broń Radom” - waga 49kg.
3. Kaczor Rafał – K.S. „Kaczor Team” Wałbrzych – waga 52kg.
4. Brynda Grzegorz - K.S. „Kontra” Elbląg – waga 52kg.
5. Polski Mateusz – K.S. „Róża” Karlino – waga 56kg.
6. Mazik Mateusz – K.S. „RMKS” Rybnik – waga 56kg.
7. Marszal Michał – K.S. „Boks Fordon” Bydgoszcz – waga 60kg.
8. Ocicki Tomasz K.S. „Legia” Warszawa – waga 60kg.
9. Bystroń Konrad – K.S. „06 Kleofas” Katowice – waga 64kg.
10. Perczyński Rafał – K.S. „Gwardia” Warszawa – waga 64kg.
11. Kot Tomasz K.S. „RUSHH” Kielce – waga 69kg.
12. Sasun Karepetyan „Róża” Karlino – waga 69kg.
13. Jabłoński Tomasz K.S. „Sako” Gdańsk – waga 75kg.
14. Szeremeta Kamil K.S. „Hetman” Białystok – waga 75kg.
15. Tryc Mateusz K.S. „Feniks” Warszawa – waga 81kg.
16. Sodur Rafał K.S. „Victoria” Ostrołęka – waga 81kg.
17. Krasuski Bartłomiej K.S. „Olimp” Lublin – waga 91kg.
18. Olaś Michał K.S. „Feniks” Warszawa – waga +91kg
Uwagi:
1. Powołane osoby powinny stawić się w Warszawie w Hotelu Gromada przy ul. 17 Stycznia w dniu 24.03.2012r. do godz.14.00.
2. Powołani zawodnicy powinni posiadać dowód osobisty, książeczkę sportowo-lekarską z aktualnymi badaniami lekarskimi, sprzęt sportowy do startu w zawodach, książeczkę AIBA.
3. Koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do Warszawy i z powrotem będą zwracane na podstawie przedstawionych biletów PKP lub PKS;
4. Wszelkie koszty związane z udziałem w zgrupowaniu pokrywa PZB.
Trener Kadry Narodowej Seniorów PZB
Wiesław Rudkowski.
Problem w tym że młodzi potrafią liczyć i analizować, dostosowywać się do obecnie panujących warunków . To młodzi obalali komunę, kiedy tacy jak Pan powtarzali "wicie , rozumicie" w swoich pustych patetycznych gadkach.
To młodzi wytykają błędy i chcą zmian, chcą aby Polski boks lśnił jak kiedyś . Jak to słusznie Pan zauważył młodzi pozbawieni są smaku chwały , są głodni sukcesów , dlatego robią wszystko aby go osiągnąć.
Tacy jak Pan są obecnie jedynie hamulcami dla rozwoju tej dyscypliny w kraju, cieniami które nie dadzą się usunąć i tylko przeszkadzają podejmując błędne i nie przemyślane decyzje. Niczym puste skorupki po orzeszkach do niczego nie przydatni i w niczym nie pomocni , wspominający "dawane dobre dni". To młodzi widzą gdzie stoczyła się ich ukochana dyscyplina, a tacy jak Pan powinny ze sceny zjeść, zebrać się w grupę i wspominać bo tego wam nikt zabronić nie może.
Zastanawia mnie czemu człowiek w godzinach pracy większości Polaków gotuje sobie obiad , emeryt pasjont(chciałbym) czy pasożyt tzw. działacz (na szkodę Polskiego boksu).
Czasy „wicie rozumiecie” (jak na młodego antykomuszka ładnie Pan tym określeniem szermuje) żyłem w nich i nie muszę się tego wstydzić. W boksie akurat wtedy były sukcesy. Ale zdziwienie na Pana twarzy wielkie by sie wymalowało, gdyby przekonał się Pan po której stronie konfliktu z komuną byłem - bez sarkazmu, czy sarkamu (w Pana wersji) oczywiście. W każdym razie, chcąc Pana potraktować poważnie, mogę Panu powiedzieć, że: Multi eorum qui fuerant curiosa sectati, contulerunt libros et combusserunt coram omnibus. I tak właśnie było.
Ja chcę się uczyć przez całe moje życie, jeśli uważa Pan, że szansą jest tylko powołanie do sztabu szkoleniowego kadry i nie uczestniczenie w odprawach trenerów (bo ich nie ma), w procesie budowania planu pracy i przede wszystkim utajnianie go przede mną, to jest Pan w błędzie. Jak miałem się uczyć? Zresztą słowa "naszego" trenera kadry brzmiały cytuję: Nie przyjechałem uczyć Ciebie tu..." więc o czym Pan piszę? jak nie ma Pan pojęcia co się dzieje w kadrze narodowej. Cenię wszystkich trenerów z Polski, tych doświadczonych i tych mniej tzn młodych, którzy tylko i wyłącznie ze względu na wiek się dyskryminuje. Jeśli piszę Pan o szansie w przyszłości na stanowisko trenera kadry, to już Panu odpowiadam: walczę o to by każdy z trenerów ( nie tylko ja) miał szanse stanąć do konkursu rozpisanego przez ministerstwo, a nie powoływanie przez Pana Prezesa swoich kolegów, przyjaciół z dawnych lat. To wszystko.