FONFARA: 'JEST OKAZJA - TRZEBA NOKAUTOWAĆ'
Przemysław Osiak, Nagranie własne
2012-03-20
- Ta walka nie dała mi wiele doświadczenia, ale taki jest boks. Kiedy nadarza się okazja do znokautowania przeciwnika, trzeba ją wykorzystać. Ze zwycięstwa mogę się tylko cieszyć – mówi Andrzej Fonfara (21-2, 12 KO), który w piątek w Chicago nie dał szans byłemu mistrzowi świata Byronowi Mitchellowi (29-10-1, 22 KO) i zakontraktowany na 10 rund pojedynek zakończył już w 3. odsłonie. 24-letni Polak zdobył pas IBO-USBO w wadze półciężkiej, dzięki któremu za kilka miesięcy ma walczyć o wakujący tytuł dość prestiżowej federacji IBO. O dalszych planach nasz zawodnik opowiedział w drugiej części wywiadu, którą opublikujemy niebawem.
Mnie cieszy fakt, że Fonfara jako jeden z niewielu potrafi przyznać, że jakaś walka nie wzbogaca doświadczenia. Wmawianie kibicom, że każdy przeciwnik jest treningowym majstersztykiem drogi do szczytu jest wręcz śmieszne - a wielu tak robi.
...Mnie cieszy fakt, że Fonfara jako jeden z niewielu potrafi przyznać, że jakaś walka nie wzbogaca doświadczenia..."
Widze wyraznie iz nigdy nie miales okazji trenowac zadnych sztuk walki a prawdopodobnie nawet nie miales rekawic bokserskich na dloniach. Nie jest to absolutnie nic niewlasciwego, ale twoj komentarz wskazuje na twoj brak podstawowej wiedzy dotyczacej sposobow treningowych i czym jest kazdy kolejny sparring czy nawet malo istotna walka. KKazde wejscie do ringu jest doswiadczeniem wzbogacajacym nasza skarbnice wiedzy bokserskiej. Fonfara wychodzac do ringu (widzialem go bodajze dwukrotnie na zywo), bez wzgledu na klase przeciwnika, uczy sie i wzbogaca swoje doswiadczenia. Tak dzieje sie z kazdym piesciarzem. Oczywiscie roznica pomiecy walka z Mitchellem a np. Dawsonem jest ogromna, ale nie zmienia to faktu, iz sie bardzo mylisz.
Prędzej się taki 24-letni Fonfara doczołga do pasa IBO, niż nasz 30-letni Dawid "notowany w czołówkach rankingów" Kostecki do walki o mistrzostwo."
Mysle, ze co do tego, to nie ma watpliwosci...lol...
Swoja droga, ciesze sie, ze potrafisz przeciwstawic sie hordom anty-Adamkowym i umiejetnie kontrargumentowac z tymi, ktorych moze czasami warto byloby ignorowac.
Niektórzy pisali obraźliwe komentarze odnośnie Grześka Proksy i nie dostali nawet ostrzeżenia
Grillujcie dalej idioci!
Ja w ogóle wątpię, by Kostecki kiedykolwiek dostał walkę o pas :)
Może i "Gipsy" nie dostanie możliwości walki o pas, ale jak patrzę na styl Fonfary- to nie sądzę, że ten pięściarz nawet gdy dostanie możliwość walki o pas zdoła go komukolwiek odebrać.
Jest fatalny na nogach: wolny, schematycznie podążający za przeciwnikiem- lub od niego uciekający. Obrona to już masakra jakaś. Ma opracowaną w ataku tylko jedną serię: "lewy, lewy, prawy". W półdystansie wali na oślep na górę. Całe szczęście, ze czasami walnie na dół, bo te ciosy czysto wchodzą i dają efekt. Nie widzę u niego też inteligencji ringowej.
Na dzień dzisiejszy to Cygan jest według mnie o rząd wielkości technicznie lepszy od Fonfary i ma lepszą kondycję, lepiej rozkłada siły na długim dystansie, jest inteligentniejszy. Możecie się ze mnie śmiać, ale uważam, ze w ich ewentualnej potyczce Kostecki najpierw ośmieszyłby "Księcia", a potem wprasował go w dechy.
MOże tylko próbować w Europie i dziwi mnie, ze Yale tego nie stara się zorganizować.