'MANNY BĘDZIE WIEDZIAŁ, KIEDY ODEJŚĆ'
Coraz częściej bokserskie media rozpisują się o emeryturze Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Sam pięściarz nie kryje, że jego rodzina nie może doczekać się dnia, w którym ostatecznie zawiesi rękawice na kołku. Freddie Roach ma nadzieję, że przed emeryturą "Pacman" zdąży zmierzyć się z Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO), by udowodnić, że to jemu należy się tron P4P.
- Teraz czeka nas duża walka. Mamy nadzieję, że Mayweather poradzi sobie z Cotto i pojedynek z Mannym w końcu się odbędzie. Chcę tej walki i nie mogę doczekać się chwili, w której Manny zamknie usta Mayweatherowi i będzie mógł z tym skończyć. Nie widzę żadnego powodu, żeby miał kontynuować karierę po pobiciu Floyda - oświadczył Roach.
- Jeśli Manny zachowa głód boksu, będę mu pomagał do końca. Zapytał mnie "Czy kiedy będę skończony powiesz mi o tym jako pierwszy?", a ja powiedziałem, że to zrobię. Później ja zapytałem go, czy posłucha mnie, kiedy poproszę go, żeby zakończył karierę, a on zapewnił, że właśnie tak zrobi. Myślę, że w następnej walce Manny znów będzie sobą. Pozbył się wielu rzeczy, które go rozpraszały. Oczyścił się i chce być dawnym sobą.
Cos czuje, ze Pacquiao przegra z Bradleyem, a czemu? to juz mam na to kilka powodow...
- Pacquiao był tym, który poszedł do wyższej wagi by walczyć z Mayweatherem, a nie odwrotnie. Mayweather jest tym, który nie może zarobić dużych pieniędzy jeśli nie zawalczy z Pacquiao. Pacquiao to dobry bokser, najlepszy zawodnik wszech czasów. Ludzie zawsze płacili pieniądze by go oglądać i zawsze będą płacić – dodaje.
- Jeśli Mayweather uważa, że Pacquiao bierze sterydy, to co z tego? On mógłby po prostu powiedzieć: "Bierz to, zabijaj się, to ci nie pomoże, ponieważ z moim talentem i umiejętnościami wciąż mogę cię pokonać". On jednak był zbyt przestraszony, by podjąć to wyzwanie – zakończył Holmes.