TONEY: CZUJĘ SIĘ JAK MODEL
James Toney (73-7-3, 44 KO) pomimo beznadziejnej postawy przeciwko Denisowi Lebiediewowi wciąż planuje podbijać zawodowe ringi. 43-letni Amerykanin 7 kwietnia w Memphis zmierzy się ze znanym z potyczki z Tomaszem Adamkiem Bobbym Gunnem (21-4-1, 18 KO). Zwycięzca zabierze ze sobą wakujący i nic nie znaczący pas IBA w kategorii ciężkiej. "Lights Out" w swoim stylu rozpoczął bezsensowną gadkę, która ma na celu obrazić wszystkich dookoła.
- Wszystko przebiega dobrze. Nie mogę się doczekać, jestem taki podekscytowany! Kocham Memphis i Mississippi. Chcę najpierw zdmuchnąć tego skur***, potem dostać Lebiediewa, siostry Bithchko [Kliczko przyp. red.], następnie Davida Haye’a. Wyglądam dobrze. Czuję się teraz jak model. 7 kwietnia zobaczycie w ringu prawdziwego mistrza świata wagi ciężkiej. Prawdziwy czempion walczy w Memphis! Nie spóźnijcie się bo będę gasił światło – zapowiedział Toney.
lubie czytac takie newsy z rana, mordka sie sama smieje odrazu;]
Szkoda, że nie wie kiedy skończyć i zejść że sceny. Widziałem jego walkę w ciężkiej z Reedem tragicznie wyglądał z taka wagą.